Chyba mój kotuś własnie odchodzi i wszystko wskazuje na zator
Rano zdrowy wesoły kot. Po powrocie do domu zastaliśmy go leżącego na boczku i głośno zawodzącego.Biegiem do weta. Myslał o urazie dostał (nie wiem co) przeciwzapalne.przeciwbólowe i witaminy B. Wróciłam ale było gorzej. Z powrotem do weta bo kotuś łapki zimnr, bardzo zawodzi i na dodatek ciężki oddech z otwieraniem pyszczka coraz niższa temperatura.Dostaje kroplówkę leży na macie nagrzewajacej. Nigdy nie chorował. Ma 9 lat. Najgorsze to czekanie i płacz....