Strona 13 z 19

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 11, 2017 21:55
przez Kazia
Bardzo ładnie o niej piszesz..w ogóle o kotach, z którymi się stykasz.
Jestem przekonana, że dobrze Mruczce z Tobą :)
:ok:

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 11, 2017 22:03
przez Funghi
A moim zdaniem już za późno i już ją pokochałaś. Zwierzęta, osoby czy rzeczy których nie chcemy dopuścić, zwykle są najbliższe naszemu sercu. I niestety czy się kocha czy nie strata i tak będzie boleć.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Wto gru 12, 2017 1:54
przez ankacom
Verbeia, nikt z nas nie atakuje Ciebie, tylko zależy nam na Mruczce. Pięknie się nią zajęłaś i chwała Ci za to. Większość z nas od lat zajmuje się kotami i wiemy jak może wpłynąć dokocenie na starszą kotkę. Nie zawsze jest to takie proste. Mruczka doczekała się wreszcie, że ma bardzo dobrą opiekę. Funghi dobrze napisała, Ty już pokochałaś Mruczkę.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Wto gru 12, 2017 11:02
przez Verbeia
Mruczka już drugą dobę nic nie je. Wolę nie wiedzieć co wyjdzie w krwi. Mam ochotę uciec gdzieś daleko i nie myśleć.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Wto gru 12, 2017 13:18
przez klaudiafj
Ojej :( A o której idziecie do weta? Druga doba to okropnie długo :(

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Sob gru 16, 2017 11:48
przez AlfaLS
Verbeia pisze:Mruczka już drugą dobę nic nie je. Wolę nie wiedzieć co wyjdzie w krwi. Mam ochotę uciec gdzieś daleko i nie myśleć.

Co u kici? Martwię się o nią...Kocham kocie staruszki i wiem jak jest trudno jak chorują...

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 9:55
przez Verbeia
Mruczce się poprawiło. Kroplówki ją postawiły na nogi, dziś jedziemy na odrobaczanie, ale wygląda na to, że wyszła na prostą.
Niestety, okolica się nie poprawiła. Kot którego dokarmiałam zniknął i nie przychodzi... Rozmawiałam z sąsiadami... Kolejny ich kot "zniknął" na dwa dni i wrócił z oderwanym ogonem - nie od skóry, ale wewnątrz. Kręgosłup uszkodzony, brak wstrzymywania moczu i kału, zgruchotana miednica... Uśpili go, męczył się niesamowicie.
Powiadomiłam Vivę że kot z naszej interwencji nie może wrócić na nasze podwórko, bo może się powtórzyć sytuacja... Więc szukają dla niego miejsca w Szczecinie. To dzikus totalny, więc adopcja nie wchodzi w grę. Prawdopodobnie ktoś mu polał szyję i głowę kwasem.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 10:05
przez Verbeia
No i ostatecznie... było dokocenie. Wiem, wiem... Trochę przypadkiem wyszło, kotka uliczna, DT był bardzo niestabilny, bo mieszkanie wynajmowane i właściciele zarządali wyprowadzki, kotka miała trafić do schronu, bo w fundacji nie było miejsca. Rozmowy były takie, że mam być DT, ale ostatecznie, cóż, czytajcie:
Zaskakująco Aria (bo ma delikatny głosik i o dziwo reaguje na to imię, o dziwo, bo wcześniej reagowała tylko na "kicia") jest nawet bardziej łagodna niż Mruczka... i zaskakująco... lubią się (!). Miały być odseparowane, ale Aria wyszła pozwiedzać i cóż. Kotki wymieniły najpierw kilka buczeń, później do siebie podeszły i Aria zaczęła lizać Mruczkę. No i ten. Aż nie wiedziałam co zrobić, po za zdjęciami, ale po krótkich czułościach Aria zwiała pod łóżko, a Mruczka wróciła do swojego kartonu. Więc ostatecznie zdjęć nie mam.
Więc Aria zostaje u nas na stałe. Kotka jest ledwo po sterylce, więc dziś jedziemy też z nią na kontolę.

Słuchajcie, potrzebuję coś na kłaki dla Mruczki i Arii (ta ma długie futro, więc tym bardziej) ale nie wiem, czy u weta brać czy raczej gdzieś indziej?
No i Mruczka nauczyła się komunikować mi że chce wyjść, choć wciąż bezgłośnie - idzie po prostu pod drzwi wyjściowe, wtedy wychodzimy na dwór. Aria załatwia się do kuwety.

No i znów kwestia jedzenia. Widać że jakość karmy ma znaczenie. W DT Aria jadła puszkę 400g na dobę plus chrupki do oporu, jak znalazła coś innego do jedzenia (ludzkiego) to też zjadała (przyzwyczajenie z życia na śmietniku, jak usłyszałam). Ale puszkę dostawała słabej jakości, chrupki też, bo wiadomo, oszczędności. U mnie dostaje dwie saszetki animondy na dobę i raz na dobę sypię chrupki... i chrupki leżą ;D Zjada trochę, ale nie wyjada wszystkiego, podobnie jak nie próbuje zjeść wszystkiego co mamy w domu. Nie zjada też Mruczki jedzenia, Mruczka animondy nie je, więc dostaje puszki cosmy, więc też się cieszę, że sobie nie wyjadają.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 10:39
przez ser_Kociątko
Cosma to karma uzupełniająca nie może być pokarmem stałym, bo brak jej np niezbędnej tauryny i tłuszczu.

Jak nie je chrupek to tym lepiej. Niech je tylko mokre ;)

Na zooplusie jest pasta odkłaczająca Smilla, bardzo dobra i w miarę tania.
Wez pakiet odkłaczająca + witaminowa. ;)

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 11:29
przez Verbeia
To co prócz cosmy i chrupek dla Mruczki? carnego nie chce jeść. Chrupki ma Concept for Life (zawsze zapominam jak się nazywają). Na stronie zooplusa pisze, że cosma to pełnoprawna karma, więc ździebko zgłupiałam.
ta pasta to pasta słodowa? Bo nie widzę odkłaczającej :o - ok już mam, słodowa. Nie doczytałam ;)

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 12:30
przez Stomachari
Z past odkłaczających Bezo-Pet uważany jest za najsilniejszy i najlepszy - do kupienia na allegro. Niektóre koty nie lubią, chociaż u mnie jest przysmakiem.
Na drugim miejscu jest chyba GimCat. Też na allegro.

Jakie puszki dawałaś Mruczce? Nie pamiętam czy była wśród nich GranataPet, MAC'S, Cat'z Finefood, Feringa?
Którą Cosmę dajesz?

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 13:41
przez Verbeia

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 14:14
przez milva b
U kota, który przyzwyczaił się do smaku filetówek ( wszystkie filetówki to karma uzupełniająca, nigdy podstawowa!) może być ciężko z akceptacją karm takich jak Feringa, MACs czy Granatapet, bo mają bardzo intensywny smak i zapach i konsystencję grubo zmielonej papki. Na początek spróbowałabym czegoś o podobnej konsystencji ale o delikatniejszym smaku, no. Animona vom Feinsten: http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... sic/284286
lub wersji wybitnie delikatnej: http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... unch/31304
A gdy kotka już przywyknie do jedzenia takiego musu, można pomyśleć o innych karmach mokrych o bardziej zdecydowanym smaku.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 14:27
przez Verbeia
Ona nie tyle się przyzwyczaiła, co innej nie za bardzo je. Wcześniej mama dawała jej saszetki z rossmanna, to w ogóle prawie nie jadła - same chrupki były (tzn zjadała same chrupki, mokre leżało). Przy mnie jadła puszki z animondy, ale jak na początku bardzo się na nie rzuciła, tak ostatnio (tj. po jakimś tygodniu mojego mieszkania) nie chciała nic (po za chrupkami) a po chorobie nie chce jeść nic po za cosmą - ale może to wina choroby?
Ona jest ślepa i głucha, więc bardzo polega na węchu, jak coś jej w zapachu nie podpasuje, to nie ruszy.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 19:06
przez monikah
Jak będziesz zamawiała coś w zooplusie (czy bitibie) zamów na próbę parę puszek catz finefood purrr z kangura. Nie wiem dlaczego, ale moje i znajome koty za tym szaleją - nawet bardzo wybredny kot jedynak, który nie chciał jeść nic oprócz śmieciówek.
Specyficznie i intensywnie pachnie, więc może również Mruczka w nim zagustuje.