Strona 8 z 19

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 04, 2017 19:39
przez klaudiafj
Bardzo współczuję ucieczki Silvi :( może trzeba rozwiesić ogłoszenia? Wziełaś ją z podwórka? Ona łatwo do Ciebie przyszła? Normalnie wzięłaś ją na ręce i przyniosłaś do domu?

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 04, 2017 21:06
przez Verbeia
Tak. Ona była bardzo ufna. Sąsiadowi też zginął kot. Od dwóch dni go nie ma.
Ja miałam właśnie odwiedziny wolontariuszy z vivy. Na moje podwórko przyblakal się kot... Któremu chyba głowę ktoś próbował urwać. Masakra. Panie z vivy błyskawicznie się pojawiły i go zabraly, powiedziały że jak wyzdrowieje to tu wróci. I zapytały czy bym nie chciała budki dla kotów z okolicy, więc się chętnie zgodziłam.
Dostałam też resztę z polowania na kota jedzenia i paczkę karmy dla dzikusow, mam się rozeznać co tu jeszcze bytuje I będziemy kastrowac. Jest na pewno jeszcze jeden dzikus, ale nie wiem czy jakiś jeszcze.

Mruczka póki co bez wymiotów.

Kolega się śmieje ze mnie Silva zrobiła miejsce dla tego znajdy dzisiejszego. Mam tylko nadzieję że kot przeżyje I mój młody nie będzie miał koszmarów bo kot był częściowo oskalpowany... Nie wiem czy wrzucać tu zdjęcie, czy lepiej nie.
Może lepiej nie.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Pon gru 04, 2017 21:13
przez kwinta
Nie :cry:

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Śro gru 06, 2017 8:06
przez Verbeia
Kotka znów wymiotuje, mam ją w domu cały czas. Czemu mam wrażenie że już z tego nie wyjdzie? Zaczynam mieć wątpliwości czy wet był dobrym pomysłem, bo tak to jeszcze jakoś było, a teraz jest gorzej :(

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Śro gru 06, 2017 15:21
przez Stomachari
Nigdy nie wiadomo, co wyjdzie z naszych prób pomocy zwierzęciu. A co by było, gdyby stan zdrowia kotki pogorszył się bo nie poszłaś do weta? Wtedy żal byłby jeszcze większy, bo mogłaś coś zrobić a zaniechałaś.
Umknęło mi też, na co kotka dostawała zastrzyki? Przejrzałam wątek ale jakoś nie mogę znaleźć.

Jak wyglądają te wymioty? Samą żółcią czy z jedzeniem? Jak długo po jedzeniu? Kotka skubie trawę? Dostawała pastę na kłaka? Jak dużo jeszcze przed nią leków i jakich dokładnie?

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Śro gru 06, 2017 19:16
przez agnieszka.mer
Ale masz przeżycia z coraz bardziej otaczającymi Cię kotami. Zaczęło się od starszej kociej pani, a teraz wszędzie koty. Mam nadzieję ,że uciekinierka wróci, poraniony kotek dojdzie do siebie , a główna postać wątku pożyje jeszcze wiele latek w dobrym zdrowiu. Dużo szczęścia i powodzenia życzę.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Czw gru 07, 2017 8:32
przez Verbeia
Kotka dostała zastrzyki na wątrobę i drogi żółciowe, plus drugi na nerki. Jelita są wynikiem tasiemca.
Wymiotuje najpierw jedzeniem, później idzie już sama piana i żółć, więc przestałam jej dawać jeść, ma głodówkę. Pije, ale i tak... dziś wet i będziemy omawiać dalszy plan działania.
Miało być leczenie do wczoraj, a w sobotę odrobaczanie, bo ma tasiemca i pchły (!), ale nie wiem jak to będzie teraz.

Nie skubie trawy, z resztą wymioty są od prawie trzech dni, więc to za długo na trawę. Pasty nie dostawała - nic nie dostawała, wet mówi żeby jej na razie nie obciążać niczym dodatkowym dlatego też nic nie robimy z tasiemcem i pchłami.

Myślę że pogorszenie wynika z tego że zaczęliśmy leczyć i coś innego w między czasie po prostu wyszło - może jelita po prostu padają od tego tasiemca, albo jeszcze coś innego. Myślę że teraz wychodzą te wszystkie lata na kitikecie ;( Pomyśleć, że akurat jak jedzie dobre jedzonko do niej...

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Czw gru 07, 2017 9:16
przez Alienor
A czy wet zrobił test na panleukopenię? Bo to kiepsko wygląda.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Czw gru 07, 2017 9:31
przez Necz
Nie wiem czy akurat w tej sytuacji się przyda, bo ja na leczeniu kotów znam się jak wilk na gwiazdach, no i moja kota nie ma aktualnie robali, ale jak miała ostatnio okres wzmożonego wymiotowania (różne czynniki się na to nałożyły), to dostawała przez kilka dni zastrzyki przeciwwymiotne plus dłużej glutka z siemienia lnianego, a jeść jej dawałam malutkimi porcjami za to często. A, i mojej w takich sytuacjach daję tylko jeden rodzaj żarełka sztucznego i pierś z kurczaka, albo i samą pierś. Lepszy byłby indyk, a jak już kurczak, to pewnie inne części, ale ona tak ma, że jak jakieś kłopoty z wątrobą / jelitami, to innego mięsa nie ruszy. A jeden rodzaj żarełka gotowego dlatego, że akurat u mojej przy wymiotach jest taki schemat, że jak żongluję pokarmami, to na 100% będzie zwrotka, a jak daję stale to samo po troszku, jest opcja, że spokojnie utrzyma w żołądku to, co zjadła. Dodatkowo u Zuzy jest tak, że jak ma okres wymiotów, to nie można jej za długo przegładzać, bo pawik w takiej sytuacji pewny.
Glutek z siemienia i małe porcje jedzenia pewnie nie zaszkodzą nigdy, byle glutka nie dawać za dużo na raz, ale czy zastrzyki przeciwwymiotne przy robalach są dopuszczalne, to już by musiał weterynarz się wypowiedzieć, albo ktoś mądrzejszy z forum.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Czw gru 07, 2017 13:34
przez klaudiafj
Dla mnie jest dziwne, że weterynarz nie chce zwalczyć pcheł i tasiemca.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Czw gru 07, 2017 13:41
przez ser_Kociątko
O ile z odrobaczaniem wewnętrznym przy słabym kocie można się jeszcze zgodzić, o tyle pchły powinny zostać wytłuczone natychmiast.
Wymioty mogą być spowodowane właśnie tasiemcem.

Uważam, że kotę należy odpchlić, i odrobaczyć jak najszybciej, nie czekać na nie wiadomo co...

Poza tym, jeśli kot ma pchły. To pchły są w domu. Należy też odpchlić cały dom.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Czw gru 07, 2017 13:51
przez klaudiafj
Tak. A pchly namnazaja sie codziennie. Dla kotki jest to bardzi stresujace i bolesne. Bo pchy gryza. Zatruwaja organizm. Za chwile dojdzie do zapalenia skory o ile jeszcze kotka go nie ma. Moze tez wymiotowac od pchel jak i od tasiemca.
Mruczka nie poczuje sie lepiej jak sie zwalczy tylko polowe jej problemow.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Czw gru 07, 2017 14:32
przez Verbeia
Jak odpchlić cały dom? Przyznam bez bicia że nie wiedziałam że ma pchły, nic po niej nie skacze, nie drapie się, nic nie robi. Ona wcześniej była odpchlana, akurat o to matka dbała, bo to na zewnątrz, więc byłam w szoku jak wet powiedziała że ma pchły.
Będę dziś u weterynarza i będziemy rozmawiać.
Chodziło bardziej o to, żeby problemy rozwiązywać partiami, bo jest bardzo stara i nie można jej przeciążać, a dostała silne leki.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Czw gru 07, 2017 14:38
przez klaudiafj
Twoja kotka wychodzi a się dziwisz, że ma pchły - moje koty są niewychodzące, a dopiero co też miały pchły. To dopiero zagadka ;) Dla kotka są krople na skórę, a dla domu spray Flee, którym można wszystko spryskać, lecz uprzednio co się da to wyprać.

Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem - Mruczk

PostNapisane: Czw gru 07, 2017 14:39
przez Verbeia
Dziwię się, bo myślałam że pchły są jakoś ... widoczne.