Miau.PL

Och biedulineczka Za kosteczki! A DS sie w zwiazku z tym jej zrzekl?

Nie, ale.... jest jedno ale Zobaczymy, na razie wróciła pod opiekę DT

Piękna pierwsza strona będę podmieniac w ogłoszeniach koty, to wezmę te z pierwszej nowe

I ja też jestem za tym, żebyś potem jeszcze wpisała te, co znalazły DS, każdy jeden kot to ogromny sukces

Dzięki uprzejmości OKI, która zgodziła się odstąpić na naszą korzyść swój pierwszy post napisany w wątku mamy na 1-szej sronie wyadoptowane koty
Dzięki OKI

Nie ma sprawy - odwaliłaś już kawał roboty
Niech szybko rośnie ten post

OKI

Kurczę, naprawdę JEST się czym chwalić i z czego być dumnym
A ja idę aktualizować ogłoszenia

To zaczęłam od pierwszych czterech kocurków:
https://www.olx.pl/oferta/gdy-kotow-jes ... rTU37.html

I jeszcze zaktualizowałam ogłoszenie Tofik i Tośka tak, że teraz zamiast Tofika jest Puszkin
https://www.olx.pl/oferta/przepiekne-pr ... qQS8r.html

Dzięki za ogłoszenia , może będą szczęśliwe

Jutro u nas w Carrefourze psio-kocia promocja, puszki po 1,69 (to chyba niezła cena) . Jak mi się uda przebić przez miasto to zakupię może trochę żeby na chwilę było.
W tym tygodniu wybieram się z Macho i Rubim do weta, taki przegląd ogólny zrobić przed wyjazdem i przy okazji wygonić pchełki. Musze wiedzieć, że ogólnie jest wszystko OK.
O ile moje stare auto wytrzyma, bo pasek piszczy i urwie się lada dzień, a to by fajnie nie było, bo to tak, jakbym prawą rękę straciła.
U nas strasznie mróz ścisnął. Dziś -15 C było, ma trzymać jeszcze kilka dni. Kiepskie mam ogrzewanie, ale może ich nie poprzeziębiam. No i książeczki trzeba wystawić chłopakom, dokumenty muszą być

W porównaniu z ofertą internetową promocja w Carrefourze nie jest oszałamiająca, ale jeśli chodzi o doraźne zakupy to taka cena za puszki 400 g Butchersa nie jest zła

Podziwiam i mocno kibicuję.
Wrocław szuka rudego kota, może jest jakiś?
viewtopic.php?f=1&t=183736

Zameldowałam Puszkina Tylko ta odległość jest przerażająca. Kiedyś wysłałam do Wrocławia kociaka, nie przeżył, odszedł na FIP, choć jego rodzeństwo do dziś ma się bardzo dobrze i zdrowo. Do dziś się winię za tę podróż. I rozważając, co było gdyby mam wrażenie, że jakby nie pojechał to nic by mu się nie stało .
Choć z drugiej strony jeden z moich tymczasów zamieszkał we Wrocławiu i ma się świetnie.

nie obwiniaj się
mi zeszłego roku odeszła koteczka na FIP,jej siostra 2mce potem znalazła DS, też we Wrocławiu,dokąd jechała 5h i ma się świetnie

..a co z tą Panią ? Nic o jej sytuacji już nie wspominasz. Co prawda załatwiła, że może odbierać bezpośrednio emeryturę, ale chyba dług spowoduje jej eksmisję w przyszłości ? ...

dzikizwierz pisze:..a co z tą Panią ? Nic o jej sytuacji już nie wspominasz. Co prawda załatwiła, że może odbierać bezpośrednio emeryturę, ale chyba dług spowoduje jej eksmisję w przyszłości ? ...

A no nie piszę, bo 750 zł pani dostaje do ręki więc żyć jest z czego, płaci bieżące rachunki za to, co najważniejsze (prąd, gaz). NIe wiem, czy płaci czynsz, nie wiem czy cokolwiek robi w tym temacie, nie pytałam, ale wątpię, bo nie płaciła od dłuższego czasu. Może się zdarzyć, że w końcu za długi jej to mieszkanie odbiorą. Tyle, że ona ma rodzinę, córkę, pełnoletnią wnuczkę, na którą kiedyś wspominała - miała to mieszkanie przepisać, ale nie wiem, jak to się skończyło. I chyba nie będę w to ingerować. Nie chcę, żeby potem ktoś mi zarzucił, że interesuję się nie swoimi sprawami. To już raczej ich problem.

Popsuł mi się samochód Planowałam wizytę u weta z kocurkami przed podróżą, może jutro się uda, jak mechanik sie upora i zgodzi trochę poczekać na zapłatę, albo rozbić na raty, bo początek roku mnie spłukał i nieprzewidziane wydatki mnie pogrążą. A bez auta jak bez ręki, musi być sprawne.

PLanowałam odpchlić przed wyjazdem oba. Rubi nie był nigdy odpchlony. Macho był przed kastracją 22 stycznia - fiperksem.
I teraz nie wiem, czy można go odpchlić po raz kolejny ? Nie minął jeszcze miesiąc od poprzedniego odpchlenia, chyba nie bardzo. A boję się, żeby nie zawiózł do domu "szkodników".