Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny
Napisane: Wto lis 14, 2017 21:40
Pewnie, że nie zaśmiecasz Mia. Trzeba korzystać z doświadczeń innych.
Ja też już kiedyś miałam do czynienia z takim domem, choć nie był AŻ tak zniszczony i kotów nie było AŻ tyle
Były za to totalnymi dzikusami. I tak prawie wszystkie, nie pamiętam już ile znalazło domy tu na miau.
Ale wtedy byłyśmy we dwie. Jak jedna upadała to druga ją podnosiła i dałyśmy radę.
Teraz jestem sama, dom tragiczniejszy i kotów znacznie więcej.
Jak przyniosłam maluszki nie od razu ogarnęły kuwetę. Przez pierwsze dni sikały nawet po meblach, kupy na podłodze, ale ogarnęły. To były ich pierwsze kuwetki, jakie widziały.
Dorosłe u baby chodzą do kuwet, ale nie wszystkie. Większość to młode koty i pewnie się nauczą z czasem.
Jedynym ich atutem jest to, że są miziakami, kochają głaskanie i człowieka, są zadbane mimo wszystko, niektóre ważą ponad 4 kg.
Przeraża mnie ilość PCHEŁ, ale to może załatwię po kastracjach, wszystkie na raz, choć z tego domu nie wyniosą się chyba nigdy, zawsze coś przetrwa
Ja też już kiedyś miałam do czynienia z takim domem, choć nie był AŻ tak zniszczony i kotów nie było AŻ tyle
Były za to totalnymi dzikusami. I tak prawie wszystkie, nie pamiętam już ile znalazło domy tu na miau.
Ale wtedy byłyśmy we dwie. Jak jedna upadała to druga ją podnosiła i dałyśmy radę.
Teraz jestem sama, dom tragiczniejszy i kotów znacznie więcej.
Jak przyniosłam maluszki nie od razu ogarnęły kuwetę. Przez pierwsze dni sikały nawet po meblach, kupy na podłodze, ale ogarnęły. To były ich pierwsze kuwetki, jakie widziały.
Dorosłe u baby chodzą do kuwet, ale nie wszystkie. Większość to młode koty i pewnie się nauczą z czasem.
Jedynym ich atutem jest to, że są miziakami, kochają głaskanie i człowieka, są zadbane mimo wszystko, niektóre ważą ponad 4 kg.
Przeraża mnie ilość PCHEŁ, ale to może załatwię po kastracjach, wszystkie na raz, choć z tego domu nie wyniosą się chyba nigdy, zawsze coś przetrwa