Jasne że tak, myślę, że każdy, kto szukał domu dla kota przez ogłoszenia, wie jak to wygląda, jacy ludzie potrafią się zgłaszać.
Gdy szukałam domu dla tych "moich", dostałam np. telefon od jakiejś pani karmicielki która dostała namiar do mnie z lecznicy i z dumą zapowiedziała, że teraz będą dzwonić ludzie z jej polecenia, tacy którzy zgłaszają się po kota do niej. A ona znalazła domy już wielu kotom.
Taaaak, zgłaszały się domy, np. telefony z domów wychodzących przy trasie szybkiego ruchu, pani która szukała koniecznie tricolorki młodej, w naiwności zapytałam dlaczego takiej młodej i się dowiedziałam, że zależy jej na niewysterylizowanej. Itd, itp.
Szybko te telefony z polecenia pani się skończyły.
A już szukanie domu dla kota długowłosego
miałam tę nieprzyjemność (akurat nie z tej "puli").
Dość powiedzieć, że po 3 czy 4 edycjach ogłoszeń nie znalazł się odpowiedni dom i Maja została u mnie, chociaż wcale nie jest to super rozwiązaniem, bo nie pałają do siebie sympatią z moim drugim (a właściwie pierwszym) kotem i muszę mieć na nie oko.
Także dokładnie Cię rozumiem.
Może teraz będzie lepiej, nie ma jeszcze kociąt, święta się pokończyły, teraz chyba jest najlepszy okres w roku na szukanie kotom domów.