Strona 78 z 103

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 6:37
przez jasdor
tabo10 pisze:Ile jest łącznie kotów do oddania?

Z koteczek :
- Trikotka
- Mikotka
- Mela
- Żabka ( 7 lat) - te na pewno
Nie wiem co z :
- Felą ( mimo kastracji miała już 2 rujki )
- Myszka ( ma 10 lat )

Z kocurków:
- Maciuś
- Puszkin
- Kokos
- Karol
- Norek
- Tobi
Odpadają raczej :
- Misiek
- Borys
Czyli razem do adopcji 10 kotów ( 6 kocurków + 4 koteczki)
Sprawa nie wyjaśniona co dalej z Rubim, Macho i Kropką

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 9:40
przez tabo10
jasdor pisze:(...) one też muszą mieć testy i szczepienia, a dziewczyna pewnie też tego nie dopilnowała ( nie zaszczepiła) .

(...)
Czy WARSZAWĘ - OCHOTĘ ma ktoś w zasięgu ? Trzeba pomóc, napisze na priw o co chodzi.


Czy można wymóc na obecnej właścicielce ,żeby chociaż zapłaciła za szczepienie kotów,które przyjęła i zwraca? Czy była podpisywana umowa adopcyjna i jakieś zapisy odnośnie opieki weterynaryjnej,żeby się na nie powołać,czy to kompletnie odpada? Myślę,że można przynajmniej grzecznie,ale stanowczo zapytać i o to poprosić,czy w powyższej trudnej sytuacji mogłaby na koniec zrobić dla nich takie minimum.

Co trzeba na Ochocie pomóc?

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 12:35
przez Szalony Kot
Ochota to ja.
Na Kinową też mogę podjechać, zabrać koty na testy i szczepienia, niedaleko jest spoko lecznica. Odstawić na miejsce, może zrobić kilka fotek, ale takich z telefonu, czyli nadal bez większych sukcesów.

Wracam jutro z Żywca i mogę np. w poniedziałek to ogarnąć.

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 13:09
przez tabo10
Szalony Kot,a czy dysponujesz może samochodem,żeby najszybciej i najwygodniej , przewieźć koty?
Mogę pomóc (jasdor wie w jakim zakresie),ale niestety nie jestem zmotoryzowana.


jasdor,tu jest wątek FI. Zapytałam o pomoc w finansowaniu,ale cisza narazie,zerknij w chwili wytchnienia:
viewtopic.php?f=1&t=161954&p=12033552#p12033552

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 15:02
przez Szalony Kot
Nie, ale lecznica od Kinowej jest jakieś 5 minut spacerem. wsadzam koty w transporterach na wózek i daję radę ;)

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 15:34
przez tabo10
Tak,ale jest potrzeba zabrać je do mojej wetki-mam spory upust.Potrzebny samochód,albo tragarz :wink: Dwóch transporterów nie bardzo dam radę sama :oops:

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 21:10
przez FunduszImmuno
tabo10 pisze:jasdor,tu jest wątek FI. Zapytałam o pomoc w finansowaniu,ale cisza narazie,zerknij w chwili wytchnienia:
viewtopic.php?f=1&t=161954&p=12033552#p12033552

Ciszy już nie ma :mrgreen: jasdor jest już na liście, dajcie konto to jutro przeleje 1 ratę, zasady znacie ? scren szczepień w książeczce ewentualnie wpis na kartce potwierdzony pieczątką weta lub faktura.

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 22:35
przez Szalony Kot
tabo10 pisze:Tak,ale jest potrzeba zabrać je do mojej wetki-mam spory upust.Potrzebny samochód,albo tragarz :wink: Dwóch transporterów nie bardzo dam radę sama :oops:

To znaczy dokąd, jaki adres?

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Sob lip 14, 2018 8:16
przez tabo10
Napiszę w PW,jeśli ktoś użyczy transportu.Jeśli nie,może jednego w torbę na ramię,drugiego w transporter i jakoś dociągnę :wink: Ale to długa droga i niewygodne dla kota i dla kręgosłupa tragarza.

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Sob lip 14, 2018 15:08
przez Szalony Kot
To i tak napisz w pw, ja mam wózek na dwójkę dzieci, jak coś ładuje na niego transportery i nawet w autobusie wygodniej ;)

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Sob lip 14, 2018 16:57
przez jasdor
Od wczoraj właścicielka kotów się nie odezwała.(edit: Rubiego i Macho) Nawet nie odpisała na sms. Zaczynam wpadać w panikę.
Kropka sika nadal i nie pomogła wymiana żwirku na trociny
Tabo10 - w razie czego transport na terenie Warszawy mamy . Są jeszcze ludzie, którzy pomogą mimo wszystko. Kwestia dogadania terminu, ale najpierw musi mi się odezwać dziewczyna. Zawsze odpisywała od razu, od wczoraj kontaktu brak.

BORYSEK średnio. Siedzi przestraszony jak przychodzę, boi się już nawet na mnie patrzeć, odwraca główkę, a jak chcę się zbliżyć to ucieka. Antybiotyk wczoraj podałam, dziś też jadę z koleżanką, która będzie jeździć jak mnie nie będzie. Od jutra do piątku. Zachowuje się normalnie, widać, że mu fizycznie ulżyło, ale nie chce nic jeść, nawet surowego mięska nie tknie. Czarno to widzę, bo go na siłę nie nakarmi. Boję się, że nawet jeśli nie pokona go choroba to umrze z głodu :(
Obrazek

Dziś po przebudzeniu wydawało mi się, że miałam straszny sen. Jednak po 5 sekundach okazało się, że to rzeczywistość, że Rybi, Macho, Borys, Kropeczka, mój chory kot, którego muszę zostawić z zastrzykami i koleżanką, której nie wiadomo, czy uda się te zastrzyki podać to wcale nie jest sen...I druga myśl, żeby się nie obudzić, zapaść pod ziemie, przestać być.... :(
Lecę podać tabletkę

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Sob lip 14, 2018 17:15
przez jasdor
FunduszImmuno pisze:
tabo10 pisze:jasdor,tu jest wątek FI. Zapytałam o pomoc w finansowaniu,ale cisza narazie,zerknij w chwili wytchnienia:
viewtopic.php?f=1&t=161954&p=12033552#p12033552

Ciszy już nie ma :mrgreen: jasdor jest już na liście, dajcie konto to jutro przeleje 1 ratę, zasady znacie ? scren szczepień w książeczce ewentualnie wpis na kartce potwierdzony pieczątką weta lub faktura.

Dziękuję bardzo :1luvu:
Zasad nie zna, ale się zapoznam i razem z tabo10 ustalimy jak to ogarnąć.

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Sob lip 14, 2018 18:12
przez Szalony Kot
A ograniczyli Kropce przestrzeń? To serio ważniejsze od czegokolwiek w kuwecie...

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Sob lip 14, 2018 18:44
przez tabo10
Szkoda,że Pani od 2kocurków się nie odezwała.W weekend mogła być sesja foto zrobiona przez mimmla64. Ona 19.07.wyjeżdża na urlop:( no ale nic nie przeskoczymy...

Pani od Kropki dostała info,żeby zamknąć ją w łazience do czasu załapania kuwety.

Samochód byłby wybawieniem w jeżdżeniu po W-wie. Wózkiem naprawdę trudno do tramwaju,autobusu i przejścia podziemnego po kilka razy i przez całą Wwę,w szczycie komunikacyjnym (mogę tylko po pracy) ... Super,że ktoś pomoże.

jasdor,czekam na znak od Ciebie jak będziesz mieć wieści od Pani.Jak tu nie zajrzę,to na tel.daj znać.

Re: 1m2 na kota!RUBI i TOBI powrót z adopcji.Potrzebny dom W

PostNapisane: Sob lip 14, 2018 19:31
przez jasdor
KROPKA DEFINITYWNIE WRACA DO KROSNA
Rozmawiałam z Panią, po zmianie żwirku koteczka poszła do bentonitu, nawet kilka razy, ale na kanapę przy siedzącym mężu też się zsikała. Kupa nadal poza kuwetą. Na noc wsadziła ją do jakiegoś schowka (takie pomieszczenie bardzo małe) do czasu aż strąciła żelazko. Kazałam zgasić światło, ale nie wiem, czy to dobry pomysł, bo tam będzie zupełnie ciemno.
Poza tym to kot, który bez przerwy chce się bawić, jest zbyt żywa jak na pani możliwości. Nie pomaga nawet 2 godzinna zabawa, ona się nigdy nie męczy. Kanapa nakryta folią ale na folii też nasikane.
Tego kota na pewno da się ogarnąć, ale trzeba czasu i cierpliwości, a kobietę po prostu przerosło. To w sumie nie jest zły dom tylko kota do siebie nie dopasowała. Kierowała się - jak większość - wyglądem, zamiast dobrać kota charakterem.

Dzwoniła dziewczyna od Rubiego i Macho. Ona już nie mieszka w tym mieszkaniu, koty zostały z tą współlokatorką, z którą nie chce na zawsze ich zostawić, bo - podobno - nie jest na tyle odpowiedzialna, żeby się nimi zajmować.
Poda tel. do niej i wszystko możemy ogarnąć (testy, szczepienia) koty mogą przez ten czas tam być, a później ona osobiście zawiezie je do Zabrza.
Kwestia umówienia się z tą współlokatorką na dni i godziny, jak będę znać to podam natychmiast.

Boryskowi antybiotyk podano, nadal nie je. Dałam pani ostatek Puriny z Biedronki, bo pamiętam, że on chętnie jadł suche. I dzwoniła, że je, niedużo, ale pochrupał.
Teraz mają ostatek Brita, ale jej nie lubią, nie chcą jeść, a raczej jedzą jak własne ciało.
Miała dla Boryska kupione i mielone mięsko, i pierś z kurczaka i saszetkę gourmeta, ale nic z tych rzeczy mu nie wchodzi.