Wysłane
Tutaj jest link do mojej galerii
https://upload.miau.pl/upload.php?mode=mgczy Wy coś widzicie wchodząc w niego ? Tam umieszczam od nowa wszystkie zdjęcia. Idzie jak krew z nosa, ale idzie.
Jutro laptop też pójdzie do uzdrowiciela to może będzie szło lepiej. Na razie niewiele, asle staram się uzupełniać od piewrszej strony zdjęcia kotów.
Dziś trochę czasu mi zajęło śledzenie koteczki osiedlowej, której nie zdążyłam złapać. Wypatrzyłam dom przy którym znika. Namierzyłam właścicielkę domu.
Koteczka okociła się w garażu, gdzie na całej jego pwoierzchni naskładane są obcięte gałęzie. Pod nimi koteczka znalazła sobie miejsce, umościła gniazdko i tam są dzieciaki. Garaż ma od tylnej strony zamurowane drzwi z zostawionym jakby lufcikiem wielkości jednego pustaka. Tamtędy sobie wchodzi i wychodzi. Kobieta w zeszłym tygodniu odkryła jej obecność, jak usłyszała kociaki. Daje jej tam jeść i znika. Jak weszłyśmy kociak na widoku był tylko jeden, a podobno rano były jeszcze dwa. Mam nadzieję, że nigdzie ich nie wyniesie, po jednym widziałam, że ma ok. tygodnia, jeszcze zamknięte oczka. Mają tam bardzo bezpiecznie, same nigdzie stamtąd nie wyjdą, ciepło, na głowę nie pada. Kazałam karmić i patrzeć czy jedzenie znika i pilnować, czy są wszystkie. Podobno dzwoniła do kociarni ale ich nie wzięli - na szczęście bo nie ominął by ich morbital
Za tydzień spróbuję zapanować nad sytuacją. Zrobiłam zdjęcia ale nic na nich nie widać bo ciemno. Ta malutka czarna plamka to maluszek, który jedyny został na widoku.
Wyjazd Tobiego uzgodniony, a dziś telefon w sprawie adopcji Kropki
Oczywiście też do Warszawy więc mogłyby nawet jechać jednym transportem. Rozmowy w toku