dzikizwierz pisze:..a co z tą Panią ? Nic o jej sytuacji już nie wspominasz. Co prawda załatwiła, że może odbierać bezpośrednio emeryturę, ale chyba dług spowoduje jej eksmisję w przyszłości ? ...
A no nie piszę, bo 750 zł pani dostaje do ręki więc żyć jest z czego, płaci bieżące rachunki za to, co najważniejsze (prąd, gaz). NIe wiem, czy płaci czynsz, nie wiem czy cokolwiek robi w tym temacie, nie pytałam, ale wątpię, bo nie płaciła od dłuższego czasu. Może się zdarzyć, że w końcu za długi jej to mieszkanie odbiorą. Tyle, że ona ma rodzinę, córkę, pełnoletnią wnuczkę, na którą kiedyś wspominała - miała to mieszkanie przepisać, ale nie wiem, jak to się skończyło. I chyba nie będę w to ingerować. Nie chcę, żeby potem ktoś mi zarzucił, że interesuję się nie swoimi sprawami. To już raczej ich problem.
Popsuł mi się samochód
Planowałam wizytę u weta z kocurkami przed podróżą, może jutro się uda, jak mechanik sie upora i zgodzi trochę poczekać na zapłatę, albo rozbić na raty, bo początek roku mnie spłukał i nieprzewidziane wydatki mnie pogrążą. A bez auta jak bez ręki, musi być sprawne.
PLanowałam odpchlić przed wyjazdem oba. Rubi nie był nigdy odpchlony. Macho był przed kastracją 22 stycznia - fiperksem.
I teraz nie wiem, czy można go odpchlić po raz kolejny ? Nie minął jeszcze miesiąc od poprzedniego odpchlenia, chyba nie bardzo. A boję się, żeby nie zawiózł do domu "szkodników".