Dziękuję Wam ślicznie za trzymanie ręki na pulsie. Wysłałam maile do eweli z kociakami, może pani coś sobie wybierze ze stadka.
A teraz co u kotów :
Przed świętami zawiozłam trochę puszek kupionych w Kauflandzie żeby kociaki nie zostały na święta bez jedzenia.
Przed sylwestrem kupiłam troche puszek w Biedronce na szybko.
Suchą jeszcze miałam więc też dowiozłam ale już muszę coś dokupić bo się skończyła.
Do kuwet na razie standardowo trociny, do których koty dość chętnie sikają.
Chociaż sikają też w różne inne miejsca bo pewnie są tak przyzwyczajone. Zresztą jak mieszkanie zaszczane wcześniej to co się dziwić
Potem mi się życie trochę pokomplikowało ale cały czas byłam z nią w kontakcie telefonicznym.
Odzyskała emeryturę, którą przynosi listonoszka i też kupuje podobno jakieś jedzenie dla kociaków.
Nigdy do tej pory nie stanęła w pozycji roszczeniowej. Nie dzwoniła i nie pytała czy mogę jej przywieźć karmę. Nawet jak mnie nie było jakoś sobie radziła. Chyba nie jest osobą, która potrafi i chce wykorzystać sytuację, w której ktoś jej pomaga. Jak zadzwoniłam i zapytałam, czy ma karmę, trochę zawstydzonym głosem mówiła, że już się skończyła.
Dopytuje o koty, które są zabrane, co z nimi, czy mają jakieś domy, opowiada o nich, że Pepa i Tosiek to były jej pupilki. Dopytuje o maluszki, gdzie poszły i czy jest im dobrze.
Jednocześnie ma świadomość, że musi te koty oddać i nie zachowuje się jak typowa zbieraczka, czyli - najlepiej będzie im u mnie i najlepiej jakby do mnie wróciły. Nic z tych rzeczy.
Maluszki wszystkie już w swoich domkach. Ostatnia - TOLA - pojechała do DT w Krakowie. Jest pod opieką fundacji Mamy Kota.
Winnerek wreszcie się pozbierał i wszystko jest w porządku.
Gapcia, która poszła pierwsza dostała rujkę !
Śnieżynka, którą zabrał Krzysiek do Tarnowa też niedawno pojechała do domu do Warszawy
SZALONY KOT - bardzo dziekuję też za ogłoszenia, oczywiście, że NIKT nie zadzwonił. Nikt się nawet nie pomylił
Mam aktualnie straszny chaos życiowy
stąd informacje też takie troche chaotyczne - przepraszam
eweli77 - wysłałam maile ze zdjęciami