1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Zastawili, ale w całości się nie da. Wygrzebał dziurę i z powrotem się tam wbił. Ma kupe zabawek, wędki, laserek, który uwielbiał - w ogóle nie jest zainteresowany. Nic kompletnie nie działa.

Kupiła jakiś spray adaptacyjny i wypsikała pokój. Powiedziałam jeszcze żeby spróbowała karmić go z ręki. I chyba trzeba by mu trochę pomóc na siłę bo w życiu spod tego łóżka nie wyjdzie.

Musi być w całości zastawione, np kartonami

A poduszka walerianowa?;)

Niech dużo do niego mówią, sadzają sobie z lekka przymusowo na kolanach

Kartony to świetna sprawa, podejrzewam że państwo mają takiego typu łóżko jak moje, 200/200 drewniane, ja właśnie kartonami zastawiłam przed naszymi maluszkami, tylko kartony muszą być sztywne, od wewnętrznej strony ramy obklejałam taśmą malarską, bo po niej nie zostają slady kleju i karton docinany tak zeby wchodził na sztywno, jeden musi odrobine zachodzić za drugi a łączenie oklejone zwykłą szeroką taśmą. Nasze "dziewczynki" miały pierd*lca na punkcie włażenia i obróbki zębo-pazurkowej materaca, ale nawet we cztery nie poradziły sobie z kartonową zabudową :mrgreen:

tylko to muszą być naprawde sztywne kartony i na ciasno, troche roboty z tym ale się opłaca.

Winnerek potrzebuje czasu na oswojenie się z nową sytuacją i cierpliwości ze strony Państwa.
Ważne, żeby jadł i kuwetkowal.
Bedzie dobrze :201461

A co do Świąt- ja w tym roku wrzuciłąm świąteczny luzik, od połowy listopada mam szpital w domu, sama jestem chora i chodzę do pracy powłócząc nogami, dużo kocich spraw do ogarnięcia i do dopięcia. Ile zdążę w piątek po pracy i w sobotę tyle będzie zrobione.

mozliwe, że on za kotami płacze
jak zawsze był z rodzeństwem

Patmol pisze:mozliwe, że on za kotami płacze
jak zawsze był z rodzeństwem

Dokładnie, drugi miziasty kot do zabawy nawet taki wciśniety państwu na "tymczas" świąteczny

A może chcieliby jeszcze jednego kota, któregoś z tego stada, one sąwszystkie młode i fajne.
Bo rodzeństwo juz chyba wszystkie w swoich domkach.
A jeśli nie zechcą drugiego kota,to muszą dać Winnerkowi czas.
Czy Winnerek jest w Krakowie?

Podobno to Pet Remedy, ktore kupilam dla kotow dziala od razu, o tyle lepsze od feliwaya. Czy dziala? U nie w domu nie wiem, u weta Filek sie w nim tarza i ewidentnie jest zakochany...

Baltimoore pisze:A może chcieliby jeszcze jednego kota, któregoś z tego stada, one sąwszystkie młode i fajne.
Bo rodzeństwo juz chyba wszystkie w swoich domkach.
A jeśli nie zechcą drugiego kota,to muszą dać Winnerkowi czas.
Czy Winnerek jest w Krakowie?

Proponowałam drugiego jak Pani brała Winnera, ale nie było szans na drugiego, nie czuli się na siłach. Nie namawiam na siłę, ale podaję argumenty ZA.
Wszystkie siostrzyczki już poszły do domów z tym, że TOLCIA, która pojechała dzisiaj do Krakowa jest w DT w fundacji Mamy Kota, która mi bardzo pomagała od początku :1luvu:

Klatka, kastracje, jedzenie, a teraz dom. Dzięki temu moja kotka Malutka zeszła z szafy na niziny. Ma chore nerki, nerwy i czort wie co jeszcze i nie mogę jej katować coraz to nowymi kotami, ale czasami nie ma innego wyjścia.
Winner jest w Rzeszowie i poprosiłam znajomą (behawiorystkę) żeby pomogła. Oczywiście, że pomoże i miały się skontaktować. Myślę, że nie ma co tragizować, bo jutro mija tydzień jak pojechał. Też się martwie, ale to jest chyba typ, który tak ma i trzeba poczekać.
Jest jeden szczegół, ktory może też mieć znaczenie - mieli wczesniej kota, niestety już nie żyje, ale może zapach kota został, może czuje i boi się, może nawet wyczuwa tragiczne zakończenie, które spotkało poprzednika.
Może lepiej byłoby przenieść go do innego pomieszczenia jeśli w tym nie czuje się dobrze. Zobaczymy co Basia powie

zuza pisze:Podobno to Pet Remedy, ktore kupilam dla kotow dziala od razu, o tyle lepsze od feliwaya. Czy dziala? U nie w domu nie wiem, u weta Filek sie w nim tarza i ewidentnie jest zakochany...

a co to jest Pet Remedy ? U mnie felliway działał o tyle, że Mała zeszła z wyższej szafy na niższą :mrgreen:

A brak Toli i rodzeństwa spowodował, że zeszła na ziemię :mrgreen:

jasdor pisze:
zuza pisze:Podobno to Pet Remedy, ktore kupilam dla kotow dziala od razu, o tyle lepsze od feliwaya. Czy dziala? U nie w domu nie wiem, u weta Filek sie w nim tarza i ewidentnie jest zakochany...

a co to jest Pet Remedy ? U mnie felliway działał o tyle, że Mała zeszła z wyższej szafy na niższą
A brak Toli i rodzeństwa spowodował, że zeszła na ziemię

cos w stylu tylko smierdzi ziolami. Moja lekarka ma to w gabinecie takie psikane i jak Filek sie w kropelce tego tarzal i mruczal i zakochal, tam go badala i na nia nie suczal, szok

to kupilam do domu, starcza na 2 miesiace, dziala od razu i kosztuje podobnie jak feliway. Jest do kontaktu.
Ja kupilam u weta, trzeba w sklepach internetowych poszukac pewnie...

Wiadomośc od Winnerka ; Sukces ! Wyszedł do ręki z mięskiem a potem głaskanie i głaskanie przez pół godziny. Mruczał cały czas. Ale jeszcze przestraszony. A jaki apetyt ma !!!
I tym oto optymistycznym akcentem stwierdzam, że chyba ten typ tak ma i potrzebuje zwyczajnie czasu. Jutro tydzień więc jakby norma.

No to super!!!!

A Tolka po podróży wyszła, otrzepała się, obwąchała kąty i jakby nigdy nic czułą się jak u siebie

Takie były wszystkie dziewczynki.

A tak się wczoraj szykowała do drogi

W domu żałoba

PiFko chodzi, szuka i nawołuje bo bardzo się zaprzyjaźniły. Kośka jak zwykle też szuka, a ona zawsze odchorowuje odejście kolejnego kota, mimo że jak jest to zwisa jej to i powiewa. Tylko Malutka zadowolona, choć jeszcze patrzy niepewnie, czy się gdzieś nie pojawi przypadkiem, jakby nie wierzyła, że jej już nie ma

No to za Winnerka, żeby już było tylko z górki :ok:

1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Kto przegląda forum