milva b pisze:A tam, ja przywykłam do jeżdżenia i po 10 godzin autem na syrenie
To nie problem. Ważna kwestia to charakter kota, by dogadał się z kotką, która mimo wieku nadal biega jak torpeda i bardzo lubi wspólne zabawy i skakanie po drapaku.
Lubi też spać przytulona do innego kota. Jeśli w tej grupie jest jakiś rozrywkowy miziak, który by się nadał, to poprosiłabym o choć jedną fotkę dla dziewczyny.
Ja nie o Ciebie się martwię, tylko o kota
Pipi jak jechała to po 100 km musiałyśmy się zatrzymać, bo zaczęła ziajać otwartym pyszczkiem, języczek wywalony, bałam się, że jej się coś stanie. Przesiadłam się do przodu i koty odwróciłam do siebie. Pomogło. Przyczyną na pewno nie była temperatura itp. tylko cholerny stres.
A co do charakteru to one wszystkie z nielicznymi wyjątkami są bardzo towarzyskie, ale żadnej gwarancji nie dam, jak będą się w nowym domu zachowywać. To już zależy od kota.
Chyba, że Tosiek, ten który szuka wychodzącego domu, bo to jest wulkan energii. Innych kotów specjalnie nie kocha ale i nie jest awanturnikiem, za to jest wielkim niszczycielem. Wszystko go interesuje, co się da to strąci. Koty zaczepia ale bardziej do zabawy niż do bitki.
Tylko ta odległość. Ja mieszkam w Krośnie, to prawie pod granicą słowacko / ukraińską. Kawał świata musiałby przejechać.
A co jeśli się nie spodoba albo nie spełni oczekiwań ?
Tosiek mniej więcej wygląda tak . To młodziutki, roczny kocurek