1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 14, 2018 22:28 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Stomachari pisze:Te kociaki wyglądają niesamowicie 8O

Ze specjalną dedykacją dla Ciebie :1luvu:
Dobranoc wszystkim :D
Obrazek

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob kwi 14, 2018 23:32 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Ależ pięknoty!
Ta kawiarenka byłaby super, ale już w ogóle najlepiej, gdyby naprawdę dałoby radę tam poznać kota przed adopcją i docelowo dać mu prawdziwy dom.
Może jako taki punkt przechodni, lepszy niż schronisko..?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie kwi 15, 2018 0:20 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Śliczności! Dziękuję jasdor :1luvu: Piękne kotki i cudne zdjęcie :201461
Idę w ich ślady ;)
Dobrej nocy wszystkim :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.


Post » Pt kwi 20, 2018 20:38 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Już śpieszę donieść, co się dzieje. Czas mnie goni, jutro rano znów wyjazd :(

- Maluszki jadą 2 maja do Wrocławia, Państwo sobie sami po nie przyjeżdżają.
- Moje : Kośki oczko wyzdrowiało, PiFko bez zastrzeżeń, a Malutka słabiutko, coraz słabiej :( Muszę zrobić kolejne badania ale na razie brak czasu i kasy :(

U Pani : Trzeba jak najszybciej przeprowadzić akcję PCHŁY. Niestety nie obejdzie się i trzeba to zrobić natychmiast bez względy na to, czy posprząta, czy nie.
Wczoraj byłam u weta z Puszkinem. Masakryczne rany na szyi. Na zdjęciu nie widać dobrze. Rana oczyszczona, wysmarowana maściami i zabezpieczona + przeciwzapalnie Tolfedyna + Controline. Do przyszłego tygodnia mam obserwować czy przechodzi a w razie czego podamy antybiotyk.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Połowa kotów ma takie uczulenie i rany. Co jedne się zagoją w innym miejscu powstają kolejne. Po powrocie od weta
pozwoliłam sobie Pani nawymyślać. Że leczenie ich i odpchlenie mija się z celem dopóki w domu nadal będzie banował taki bród. Rany się infekują i nigdy ich nie wyleczymy dopóki tak będzie i że może być jeszcze gorzej jak w końcu dostaną jakiegoś zakażenia i nic im już nie pomoże. Bo taka też jest prawda. Trochę ją wreszcie ruszyło i w przyszłym tygodniu ma to uskutecznić. Jak tego nie zrobi to chyba sama tam wtargnę i się za to zabiorę.

Rozmawiałam z Kasią, która chciała ich zabrać do nowej kawiarenki. Mogłaby zabrać ze 4 kociaki. Na pewno chce Karola i Norka, a 2 mam wybrać. Jeszcze wyślę jej zdjęcia. A ja nie umiem się zdecydować, któremu dać szansę. Będę myśleć w przyszłym tygodniu, bo trzeba je przed wyjazdem zaszczepić. Nie wiem jeszcze jak to wszystko poskładam. Na razie nie wiem. Żyję póki co z dnia na dzień, bo i tak wszystko, co sobie zaplanuję berze w łeb :evil: i jeszcze jakiś czas tak będzie.

Kupiłam 18 dużych puszek Mac'sa, bo przestraszyłam się ostatniej nagonki na Animondę. Jeszcze by nam teraz sraczki brakowało do kompletu :( Pani też kupuje ile może . Jak byłam to miała chyba ze 20 puszek biedronkowych. Nie jest osobą, która czeka tylko na to, co ja przywiozę. Suchej byle jakiej nie chcą jeść zupełnie. Kupiłam 2 worki 10 kg suchej Jossery. Po 86 zł za worek to najlepsza cena jaką znalazłam. Ją jedzą bardzo chętnie. Nauczyły się i chętnie chodzą do kuwet, lubią trociny które w nich są :). Od kiedy koty wykastrowane i od czasu do czasu popsikam płynem, który dostałam (na smrodek, od kogo? nie pamiętam, przepraszam :oops: ) wcale tak bardzo nie śmierdzi.

MISIEK - kocurek oczywiście wykastrowany, ale od jakiegoś czasu tak strasznie dopominał się o wypuszczenie z domu, że nie było siły. Wyprowadzała go w szelkach aż w końcu zaczęła wypuszczać na pole. Cały dzień potrafił przesiedzieć pod drzwiami drąc paszczę niemiłosiernie (sama słyszałam) bez końca.
Kiedyś wrócił dopiero po 2 dniach utykając na jedną łapkę. Od tego momentu śpi na meblach i jakoś kiepsko się czuje. Nagle wychodzenie przestało mu się podobać. Nie wiem czy coś mu jest, ale nakazałam Pani, że jak mnie nie będzie ma dzwonić i jechać sama do weta, co oczywiście załatwię, żeby znów nie było tak, jak z Burcią.

Po moim powrocie, w przyszłym tygodniu planuję wizytę u weta z Puszkinem i koteczką, która miała ruję mimo kastracji, żeby sprawdzić, czy na pewno jest po zabiegu, czy się gdzieś zawieruszyła i została niewykastrowana, choć to mało prawdopodobne.
I oczywiście kupię dla wszystkich coś na pchły bo nie mogą tak zostać i czekać, bo ich te pchły w końcu zjedzą.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt kwi 20, 2018 21:12 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Ale rany :strach:
Mam nadzieję, że sprzątanie pójdzie naprzód :ok:

A ten domek z Wrocławia, który jedzie po kociaki, w dalszej rozmowie nadal wyglądał tak super, jak na początku? Można już gratulować i się cieszyć? :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt kwi 20, 2018 21:32 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Mam jeszcze jakieś 2.200 zł , oszczędzam jak się da, ale trzeba coś na te pchły w końcu kupić, bo samo nie przejdzie :(
Przyzwyczaiły się do dobrego jedzenia i nie chcą tknąć byle jakiego suchego. Jedzą jak muszą, ale "jak własne ciało" . I niektóre rzygają, bo dla brzuszka to też masakra co chwilę inna karma. Josserę polubiły i nic im nie jest.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt kwi 20, 2018 21:33 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Stomachari pisze:Ale rany :strach:
Mam nadzieję, że sprzątanie pójdzie naprzód :ok:

A ten domek z Wrocławia, który jedzie po kociaki, w dalszej rozmowie nadal wyglądał tak super, jak na początku? Można już gratulować i się cieszyć? :)

Nawet lepiej :) Ale nie zapeszajmy do 2 maja :)

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt kwi 20, 2018 21:51 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Ok, to pokciukam jeszcze :ok:

A może ci państwo mają równie zakręconych na punkcie zwierząt znajomych, którzy chcieliby moje tymczaski? ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob kwi 21, 2018 19:07 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

O co chodzi z Animondą?
I jaką w takim razie karmę ewentualnie?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob kwi 21, 2018 19:41 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

viewtopic.php?f=1&t=184729
Chodzi o ten wątek z Animondą w tle

Kciuki po cichu trzymam.
Ostatnio edytowano Sob kwi 21, 2018 19:48 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob kwi 21, 2018 19:45 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Baltimoore pisze:O co chodzi z Animondą?
I jaką w takim razie karmę ewentualnie?


Animonda co trochę ma jakieś problemy z karmami :(
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1299
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 21, 2018 23:12 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Spokojnie - u Burasów był przypadek pp, więc sraczka i wymioty u kotów szczepionych mogą być z tym powiązane. A drugi apel na fb to próba wyłudzenia kasy na kota, który był już 2 tyg. wcześniej chory, ale właściciel nie leczył bo mu drogo było. A to, że zatruty Animondą to wymyślił jak zobaczył info od Burasów. Bo wetom mówił że suche i smaczki i to, co od dzieci dostanie (z talerza) a innym że mleko i mięso. Tak że śpijcie spokojnie - co prawda zawartość podrobów w Animondzie sprzyja rozluźnieniu w kuwecie, ale tragedii nie ma.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon kwi 23, 2018 7:56 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

to dobrze 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro kwi 25, 2018 20:42 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Jasdor, jak akcja "pchły"? I jak Twoja Malutka, może skoro kasy na badania/leczenie brak, to "pożyczyć" od tych od zbieraczki, a spłacisz z czasem?
I przyznaję, że ucieszyłyby mnie nowe zdjęcia, bo stare już się chyba opatrzyły w ogłoszeniach, skoro odzew taki mizerny :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 151 gości