Strona 3 z 6

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 8:00
przez ASK@
Moje dziki tylko do ustnym antybiotykiem daję radę wyleczyć. Są tak niedotykalskie ,że nie ma szans na kropienie oczu. Dostają więc Unidox przez pierwsze 3 doby 2x dziennie po 1/2 tabletki (lub od razu całą w zależności od tego czy mogę przychodzić tak i czy one tak się pojawiają) potem do 3 tygodni po 1/2. Jak nie ma któregoś dnia to trudno. Ta kotka daje się dotykać? Kropić oczy ? Co jest bolesne na początek. To nie jest taka dzika.Moje domowe walczą jak lwy przy niektórych zabiegach.
Z reguły , jak kot trafi do lecznicy dostaje przeważnie Convenię bo nie ma rady na codzienne kucie i zakrapianie.
Choć nie ulega wątpliwości ,że lecznica i próba doprowadzenia względnie szybko kota do używalności jest najlepsza. Zastrzyki działają szybciej i są bardziej efektywne. A w przypadki takim jak ten, gdzie Tabo10 jest okresowo , to jedyne wyjście.

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 11:38
przez tabo10
Kotka,o której piszę, że ma do zakraplania oko nie jest dzika. Można byłoby jej zakraplać oczy. To domowa, młoda kotka. Wywalona?
Ale ja NIE JESTE W STANIE OBSŁUŻYĆ CAŁOŚCI KOTÓW STĄD. Nie zamieszkam na ulicy ,żeby to zrobić. Już miałam opierdziel od chama właściciela ,że dokarmiam te koty. Jak mnie stąd wywalą dyscyplinarnie ,nie pomogę ani sobie,ani im.

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 13:46
przez ASK@
Tabo10 nikt tego od ciebie nie oczekuje. Trudno być super człowiekiem. Nie w takim celu tam jesteś. Dobrze, że nie pozostałaś obojętna jak wielu co na miejscu mieszkają.

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 16:01
przez tabo10
ASK@ wiem,że Ty to rozumiesz. Ale po prostu zaczyna mi psycha klękać.Nie daję sobie rady.Latam z Unidoxem,wciąż kolejne zaczyna być przeziębione,siedzą skulone na betonie,popłakują,lecą stadem jak ukradkiem jak złodziej daję jedzenie.Nie będę już wynosić resztek ze stołówki,bo ktoś najwyraźniej doniósł. Czuję się jakbym robiła coś złego.Do cholery!A one wciąż czekają. Głodne. Nie mogę spać,bo mi się śnią.To nie na moje nerwy.

Czy nie ma tu nikogo z wolnym tymczasem w całym Trójmieście?

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 20:46
przez Baltimoore
:!:

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Pon lis 13, 2017 13:59
przez variovorax
Dzięki pomocy mojej kochanej koleżanki Ani jutro w Radio Gdańsk, w cotygodniowej audycji poświeconej psom i kotom (po 11.00), behawiorystka zwierzęca i międzynarodowy sędzia kynologiczny, pani Agnieszka Kępka, powie o niebieskim i zachęci do odpowiedzialnej adopcji. Tej audycji słuchają głównie kociarze i psiarze, naprawdę dobrzy ludzie. Może ktoś przygarnie niebieskiego po audycji.

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Pon lis 13, 2017 16:33
przez tabo10
Oby :201494
Powiedz Jej proszę,że to kot żyjący na ulicy.Potrzebuje cierpliwego i doświadczonego domku,który da mu czas na pełne oswojenie w nowym miejscu.
Są tu też dwa młodziutkie pingwinki-całkiem oswojone podobno przez dzieci.Rodzeństwo kocurek i koteczka. Zadbane. Dają się brać na ręce.
I starszy,duży,grubiutki spokojny biało-czarny wykastrowany kocurek. Uwielbia jeść,wywraca się na plecki głaskany. Wysiaduje pod ośrodkiem z nadzieją,na parapecie,albo na ławeczce:)Nadaje się do domu na już.
Gdyby tylko były chętne domki na pewno każdy znalazłby kota dla siebie.

Mój nr do kontaktu w sprawie kotów 600-822-488. Jak nie odbiorę,natychmiast oddzwonię jak tylko wyjdę z zabiegu.

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Pon lis 13, 2017 21:09
przez Baltimoore
Oby po audycji ktoś zadzwonił :ok:

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 11:47
przez variovorax
Raport na żywo :) Dziś audycja jest poświęcona sposobom karmienia psów. O niebieskim prowadzące mówiły już kilka razy prosząc, aby słuchacze najpierw przygotowali karteczki i długopisy, aby zapisać numer telefonu do pani Gosi. Trzymamy kciuki za telefony!

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 13:05
przez tabo10
Niestety tel.kilka,ale żaden odpowiedni :(
Napiszę wieczorem,płakać mi się chce.

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 17:15
przez Baltimoore
Dalej trzymam kciuki za Niebieskiego :ok:

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 17:28
przez tabo10
Kilkanaście telefonów.
Dwa domy z psem ( w tym jeden z trzema psami i kotem)-on nie da rady w domu z psem.Psy są naturalnym zagrożeniem dla kota na ulicy,musi uciekać lub atakować-inaczej nie przeżyłby.
Dwa domy z dziećmi i chcą kotka dla dziecka-no nie podejdzie do głaskania do dziecka w sekundę. A takie są wymogi zwykle.
Dwa od zwiedzionych rasowym kotem. Jak się okazuje ,że nie rasowy to MUSZĄ UZGODNIĆ Z MĘŻEM/ŻONĄ. A rasowego nie musieli tak,skoro wykonali telefon?
Jeden pan przekroczył samego siebie. Usłyszał od kolegi,że BRYTYJSKI NIEBIESKI do wzięcia ,że się błąka. A nie rosyjski niebieski,tylko zwykły? A to nie.
Kilka tel. nie mogłam odebrać,bo byłam na zabiegu.Jak oddzwaniałam ,cisza.
Żaden powyższy nie osiatkowany oczywiście,żaden nie doświadczony.
No nie nadaje się do żadnego.
Jak proponuję dwa bardziej miziaste pingwiny,to nie .CHCĄ NIEBIESKIEGO.

Rozmawiałam z Panią Redaktor.Bardzo Jej dziękuję za poruszenie tematu niebieskiego.
Cóż...
Nie wiem co dalej.

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 17:46
przez variovorax
Ci wszyscy to po audycji? :D Na FB jest również bardzo dużo udostępnień od wczoraj i lokalne organizacje z Wyspy Sobieszewskiej też pomagają nagłośnić.

Jakby co, ja z mężem mogę osiatkować balkon w nowym domku! :ok:

Jeśli dzieci duże i mądrze wychowane, i przyjmą fakt, że kot potrzebuje czasu, może rozważyć?

Proszę popróbuj jeszcze oddzwniać do tych, co próbowali, prooooszę... Dużo to zachodu kosztowało, żeby tak go nagłośnić.

Rozmawiałaś z panią Agnieszką czy panią Hanią?

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 18:02
przez Stomachari
tabo10 pisze:Dwa domy z psem ( w tym jeden z trzema psami i kotem)-on nie da rady w domu z psem.Psy są naturalnym zagrożeniem dla kota na ulicy,musi uciekać lub atakować-inaczej nie przeżyłby.

tabo10, ja nie próbuję Cię pouczać, ale widywałam w Bydgoszczy koty wolno żyjące, które absolutnie nic nie robiły sobie z mojej piesy. Bywało tak, że ona stała, gapiła się na nie, po czym jak widziała ich całkowicie pewne siebie spojrzenia, natychmiast się wycofywała.
Takie koty jak te z Bydgoszczy (nie wiem, jaki jest Niebieski) do takiego psa jak mój "nadałyby się" (prędzej o psa musiałabym się martwić).
Gdyby Niebieski siedział bezpiecznie w DT po zgarnięciu z ulicy, to inna sytuacja. Ale sprawa jest na ostrzu noża, więc może warto wybadać, co to za psy, jak duże, jaki mają stosunek do kotów?...
Chyba że widziałaś reakcje Niebieskiego i wiesz, że to absolutnie nie przejdzie choćby nie wiem z jak cudownie łagodnym małym pieskiem...
W każdym razie ja wiem, że nie jesteś tam na wypoczynku, masz pełno zmartwień, ale jakoś mi szkoda na myśl, że któryś z tych domów z psem mógłby okazać się właściwy...

Re: Niebieski z ulicy szuka pilnie własnego domu

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 18:33
przez ASK@
Głupich nie sieją.
Ale nic jeszcze straconego. Może ci co dzwonili a potem Twego telefonu nie odebrali, to po prostu nie mogli. Napisz im sms-a z krótkim wyjaśnieniem, że byłaś na zabiegu. Rozumiesz ,że teraz oni nie mogli. I niech podadzą godzinę w której możesz zadzwonić. Podaj tez swoją od której będziesz dostępna.
Kot jest cudny. Może by się w domu z psem i/lub dziećmi odnalazł tylko kwestia jacy to ludzie i jak się zachowają. Trudna sytuacja. Bo na spokojnie to można wsio załatwić. Ale gdy pali się przysłowiowy grunt to bieda.