Złapany
W domu.
Był przerażony. Ja też. Powoli wyszedł jednak jak odchodziłam.Dał się wygłaskać. Mruczał głaskany na dowidzenia. I znów zaszył się w kącie. Zobaczymy jak mu pójdzie. Akcja na wariata,więc dobrze,że variovorax pójdzie go za jakiś czas odwiedzić. Pomoże osiatkować Pani balkon. W domu są jeszcze dwa kocurki.Oby się dogadały. Dom z artystycznym nieładem
,ale Pani bardzo sympatyczna.
Oby wszystko się ułożyło. Cieszę się i martwię zarazem.