Nieźle Madie,gdyby nie ostre zapalenie węzłów chłonnych,co daje nieciekawe rokowania.Bo skoro wszystko ok,to skąd stan zapalny i gorączki niewiadomego pochodzenia.
Na tym etapie nic konkretnego nie widać. A dr Marciński to spec.Wierzę Mu. Jednak równo rok temu miałam analogiczną sytuację,też nic nie znalazł u Nel,a odeszła wkrótce na suchy FIP.
U tego maluszka też padło takie podejrzenie
Na wczesnym etapie diagnozowania FIPa wszystkie wyniki są wzorowe,albo zadawalające.
Najbardziej jestem zła,że dwie lekarki podejrzewały płyn w brzuszku,którego absolutnie nie było. A kocio już miał lądować na chirurgii na pobraniu
Gdyby nie to,że godzina była późna i kurier by i tak nie przyjechał,niepotrzebnie by go nakłuwano.No i gdyby nie moje wahania finansowe (badanie płynu 80zł,badanie płynu na obecność FIP w Idexx 180zł).
Przykre ,że diagnostyka jest tak potwornie droga.Jeszcze dostałam nieprzyjemną uwagę,że nic dotąd nie zrobiłam
A zeszłego roku na Nel wydałam z 1tys.zł i kot finalnie i tak wylądował w piachu.A badania i wyniki miał doskonałe
Pani Doktor napisała w wywiadzie,że "problemy z diagnostyką ze względu na ograniczenia finansowe",co nie przeszkodziło faktowi otrzymania przeze mnie rachunku za konsultację na ponad 100zł. I jeszcze zalecano kroplówkę za 35zł. Podziękowałam. Zrobiłam sama w domu,za parę groszy (bo ileż może kosztować 100ml z butelki pół litrowej,która CAŁA kosztuje 7-8zł??? + igła za grosze).
Oj,nie mam już sił.
A maluszek na razie je
,na kolejnym antybiotyku nie gorączkuje,pije i kroplówek nie wymaga. Robi duże kupy.Tylko jakiś za spokojny wciąż,dużo śpi,izoluje się.
Nie wygląda mi to dobrze
ps.Jeszcze jeden kawałek str.badań muszę dokleić,bo jakoś przeoczyłam najwyraźniej.