Już duży Mały Miś wreszcie ma DS:)

Kochani mój czas tutaj się kończy. Bardzo się cieszę,że wyjadę z tego potwornego miejsca z ludźmi bez serc dla zwierząt,ale jestem też skrajnie przerażona. Co one zrobią bez jedzenia? Po mnie jeszcze jeden turnus,może ktoś wyniesie 2 plasterki wędliny,ale nie nakarmi nimi całego stada ze 20kotów w sumie. Wykarmiłam 10kg worek Sanabelle i codziennie 2 kg suroweg (wątróbka,serca) oraz resztki postołowkowe.Idzie tego na kilogramy. A przed świętami i do nowego roku ośrodek całkowicie zamknięty.Przerwa 2tyg.Wtedy nikt nic nie da. Jak one przeżyją? Wczoraj było -4st. Zaczyna pruszyć śnieg.
Jestem w takich nerwach,że nie sypiam.

Proszę ,jeśli ktoś mógłby dac tymczas. ?Jakiemukolwiek...

Radość. Dziś pojawił się b.zakatarzony kocurek. Trzy dni nie był. Wczoraj nie zjadł Unidoxu. Przed godziną udało mi się mu przemycić. Całą.
Takie mam tu małe chwile szczęścia...

tabo10 pisze:Potrzebują domków na cito:

nieoswojone:
dwa buraski-6-9mcy ,najgorzej sobie poradzą bez jedzenia jak wyjadę,pewnie w domku by się oswoiły,podchodzą ,jedzą z ręki,ale boją się dotykania

Ja tylko sprostuję, że buraski poznały głaskanie i jednemu (jednej) niezmiernie się spodobało. Sama głaskałam w niedzielę. Nie są więc tak zupelnie "nieoswojone". Można w ogłoszeniach pisać, że lubią dotyk. Mam filmik z tymi kotkami od pani Moniki z Facebooka, która je głaszcze i tarmosi. Podjechała dziś pod blok złapać kotkę z chorym okiem.
Jeśli ktoś umie wstawić tu film, chętnie prześlę plik.

Edit: Pani Monika nie złapała kotki-pingwina z chorym okiem na leczenie, ponieważ jej (kotki) nie było. Jednak dzwoniłam przed chwilą do pani Renaty z bloku, gdzie te koty rezydują i która je dokarmia. Pani Renata da znać po powrocie z pracy około 16, jak będzie kotka. Pani Monika zostawiła tabo10 transporterek.

variovorax,ja miałam na myśli dwa nieoswojone buraski młodziutkie z Almy. Te z Promienistej to dodatkowe 2 buraski koteczki ok.roczne? Jedną uwzgledniłam pod nr 6 w postach powyżej,daje się głaskać i powoli podnieść na chwilę.Druga dzikuska,nawet o niej tu nie napisałam,bo kto zechce dziczkę?

**Adopcje: 11 >>**

Współczuję bardzo sytuacji. Co niczego nie zmienia :oops:

Mogę tylko podrzucić wątek.

W południe byłam z p.Moniką i Jej przesympatycznym znajomym,nie było pingwinki. Ale padał śnieg i było okropnie. Teraz przestało padać ,stałam 2h już sama,kićkałam,chodziłam i tez nie ma:(
Wróciłam nakarmić stadko pod nosem. Zjem sama i wrócę tam jeszcze.
Nie wiem ,czy to nie jakiś znak

. Choć nie jestem przesądna aż tak.Jak wszystko gotowe,kotka znika.Jak nie mam transportera,jest.

Nie ma:(

tabo10 - tak jak pisałam wcześniej - pani Renata z bloku da nam znać, jak kotka się pojawi. Kotka przychodzi raczej około g. 15.00 - 16.00, nie w południe, bo wtedy jest karmiona. ALe dziś taki zimny dzień w Gdańsku, że mogła w ogóle nie chcieć wyjść z kryjówki.

tabo10 pisze:variovorax,ja miałam na myśli dwa nieoswojone buraski młodziutkie z Almy. Te z Promienistej to dodatkowe 2 buraski koteczki ok.roczne? Jedną uwzgledniłam pod nr 6 w postach powyżej,daje się głaskać i powoli podnieść na chwilę.

OK, rozumiem. W punkcie 6 była wymieniona jedna buraska, co mnie zmyliło, bo pod blokiem jest dwupak.

tabo10 pisze:Druga dzikuska,nawet o niej tu nie napisałam,bo kto zechce dziczkę?

Ja osobiście pisałabym w ogłoszeniach o dwupaku - byłoby im raźniej iść do adopcji we dwie. Jak ta trochę bardziej dzika (bo głaskać się mi dała) zostanie pod blokiem sama, bez siostry z którą była od zawsze, może być jej jeszcze trudniej.

variovorax pisze:tabo10 - tak jak pisałam wcześniej - pani Renata z bloku da nam znać, jak kotka się pojawi. Kotka przychodzi raczej około g. 15.00 - 16.00, nie w południe, bo wtedy jest karmiona. ALe dziś taki zimny dzień w Gdańsku, że mogła w ogóle nie chcieć wyjść z kryjówki.

Pani z bloku wyjrzała przez balkon raz z latarką i tyle:( Nie widziała,że stoję tam od godz.i stałam drugą. Tu trzeba chodzić i kićkać. Tylko na Panią bym się nie zdawała. Ale jest pomocna,bo pozwoliła w swojej piwnicy zostawić transporter .Nie mogę go zabrać do sanat. pokoju i paradować z nim kilka razy przez miasto.Kota przetrzymać nie chce,nawet 1dobę w łazience.Alw może gdzieś u znajomych w garażu się uda.

Pani Renata mówiła, że będzie na dole je karmić jak wróci z pracy. Myślę, że była u nich wtedy, a z latarką wychodziła na balkon później.

Kotki nie ma nadal. Lecę po serduszka do sklepu.

Sobieszek na Warszawę, z kompetem wyróżnień
https://www.olx.pl/oferta/sobieszek-cie ... qlCul.html

Krótka informacja dla wspierających: Sobieszek (czarny kot bez oka złapany w ubiegłym tygodniu) znalazł dobry DT w Łodzi. Przyjeżdżam do Trójmiasta, zabieram go z lecznicy w Gdyni do Łodzi, wracam do Warszawy. Akcja zaplanowa na niedzielę. We wszystkim pomogły mi fundacja Ja Pacze Sercem i Baltimoore, którym z całego serca dziękuję.

Ogłaszamy go teraz na Facebooku, Trójmiasto.pl oraz olx na Łódź, Zgierz, Warszawę i Trójmiasto w kwestii domku stałego. W Trójmieście i Warszawie wiszą też ogłoszenia papierowe o nim.

https://www.olx.pl/oferta/baltazar-szuk ... qnpzR.html

Już duży Mały Miś wreszcie ma DS:)

Kto przegląda forum