Już duży Mały Miś wreszcie ma DS:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 14, 2018 10:27 Re: Gdańsk-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]-Mały Miś WIDZI!!!

Ale on non stop bierze BioProtect (drogi i niszczący mnie finansowo,bo non stop to bierze).Nawet przed antybiotykiem brał. Zaleciła mu dr Gójska przy wątrobie i sensacjach poprzednich.Do tego Zentonil i Sylimarol na wątrobę.

To jeszcze jego wypis z ostatniej wizyty okulistycznej-i info,że WIDZI :201494 :piwa:
Obrazek

I reszta rachunków.Wstawiam hurtem,jak był bardzo chory nie miałam kompletnie głowy do tego.

Poniżej 80zł badanie na toksoplazmozę. 10zł- Metacam w razie gorączki i 2x9zł za Convalescent.
45zł za okulistę (dr cudowna,zawsze daje nam zniżki :201494 ).Poprzednio było 60zł (u innej Pani Doktor) ale zgubiłam gdzieś rachunek jak usłyszałam,że ma FIP i objawy jego w oku :strach: .
Obrazek

Blue deklarowała opłacenie badania na tokso. Ogromne dzięki za serce :201494 Nie mogę jednak przyjąć pieniędzy na MM od osoby,która sama ma liczne stado własnych kotów,w tym przewlekle chorych,wymagających dużych nakładów finansowych. Zresztą Blue pomogła mi już ostatnio.Najbardziej jak można ,gdy musiałam wyjechać do sanatorium. Przez cały miesiąc zajmowała się moimi kotami od strony zdrowotnej i najważniejsze -przyjeżdżała 2xw tyg. na kroplówkowanie Rudego.Przez całą Warszawę.To nieoceniona pomoc.Nie mogę przyjąć od Niej absolutnie nic więcej!

Poniżej rachunek za RC Gastrointestinal i puszkę dla MM jak miał mega kryzys jelitkowy.
Na kolejnym Encortolon-nie użył na szczęście,ale był w pogotowiu,kupiony. Oraz płyn Ringera z mleczanami do kroplówek dla Rudego z pnn.
Obrazek

RACHUNKI ZA DOTYCHCZASOWE LECZENIE MAŁEGO MISIA STAJĄ SIĘ NIE DO UNIESIENIA,walczę o niego już pół roku. Non stop jakieś koszty,a w domu też inne chore tymczasy...

MAŁY MIŚ WBREW WSZYSTKIM DIAGNOZOM WETÓW POSTANOWIŁ ŻYĆ. CHCE WYZDROWIEĆ I WALCZY.

JEŚLI KTOŚ CHCIAŁBY WSPOMÓC MAŁEGO MISIA W JEGO DALSZEJ WALCE O ZDRÓWKO-BARDZO SERDECZNIE ZAPRASZAM :201494
Ostatnio edytowano Pon maja 21, 2018 7:40 przez tabo10, łącznie edytowano 1 raz

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon maja 14, 2018 16:33 Re: Gd-uratowanych 8kotów-Mały Miś WIDZI!!I PROSI O WSPARCIE

Mogę tylko prośbę podnieść. :oops:
Co też czynię.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55323
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon maja 14, 2018 20:55 Re: Gd-uratowanych 8kotów-Mały Miś WIDZI!!I PROSI O WSPARCIE

Dziękuję serdecznie :)

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw maja 17, 2018 11:27 Re: Gd-uratowanych 8kotów-Mały Miś WIDZI!!I PROSI O WSPARCIE

Mały Miś dostał wsparcie od dwóch kochanych forumowych Cioć :1luvu: Mały Miś DZIĘKUJE :1luvu:
Jedna Ciocia pokryła koszt badania na toksoplazmozę 80zł. Dziękujemy :1luvu:
A druga kochana Ciocia :1luvu: zrobiła piękny przelew na 200zł,z którego już został kupiony drugi syropek antybiotyk Dalacin .
Obrazek
Pierwszy rachunek za Dalacin,który już został wypity, oczywiście ,tradycyjnie zgubiłam :oops:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon maja 21, 2018 7:38 Re: Gd-uratowanych 8kotów-Mały Miś WIDZI!!I PROSI O WSPARCIE

Mały Miś w weekend tak oto się wygrzewał na słoneczku na balkonie :D
Obrazek

Obrazek

I z psem aniołem :1luvu:
Obrazek

Oczki już całkiem normalne,źrenice zwężają się i reagują jak u zdrowego kota. Wczoraj rozpoczęliśmy czwarty tydzień leczenia antybiotykiem Dalacin C. Oby to był ostatni antybiotyk (chyba już czwarty i oby trafiony).Jak na razie wygląda dobrze.Zdaję sobie spraw,że wątroba po takich katuszach może fatalnie,ale miejmy nadzieję,że się zregeneruje i ALAT wróci do normy.Póki co kuracja Dalacinem do końca tygodnia.Apetyt ma.Kupa chyba ok,bo nie znajduję żadnej biegunkowej w wannie :wink:
Chwilo trwaj :201494

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob maja 26, 2018 7:29 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

Jutro Mały Miś kończy 4-tygodniowe leczenie Dalacinem C na tokso :ok:
Biega,bawi się :D
Jeszcze będziemy podleczać wątrobę i zastanawiam się kiedy powtarzać badania krwi?
Mówiąc szczerze wolalabym jak najpóźniej,teraz Rudy z pnn na tapecie finansowej :? A MM wydaje się być ok.,kupa ok.,apetyt ma.A wątroba i tak parę tyg.się będzie regenerować.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob maja 26, 2018 8:16 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

Jakie dobre wieści!!!!
Bardzo się cieszę :)

Jakie są wskazania do kontrolnego badania krwi?
Nawet jeśli wyjdą podwyższone parametry wątrobowe - to nie będzie nic dziwnego, wręcz jest to coś oczywistego, wątroba musi mieć czas na regenerację, podobnie jak cały organizm.
Jeśli kocurek czuje się ok, to dałabym mu spokój z badaniami, zrobiłabym je gdyby coś niepokojącego się działo.

Tylko musisz pamiętać że toxo gdy kot zaliczył postać objawową czasem lubi nawracać, niekoniecznie absolutnie - ale zdarza się.
Więc gdyby pojawiły się znowu kiedyś jakieś dziwne objawy - trzeba ją brać pod uwagę i jakby co a nie będzie innej diagnozy - od razu dać Dalacin a nie inny antybiotyk.
Ale pisze to na wszelki wypadek - bo Miś to młodziutki kocurek, wraz z dojrzewaniem zmieni się jego wrażliwość i układ odpornościowy - po prostu trzeba o tym pamiętać.

Wygrał dzieciak los na loterii :)

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 26, 2018 18:57 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

Wygrał,bo ma mądrą Ciocię :1luvu:

Weci by go do piachu wpędzili,co najmniej 4razy :strach:
Z drugiej strony,nie wiem jak ja to wszystko wytrzymałam. Te wetowskie diagnozy śmiertelnej choroby i te spojrzenia pełne kondolencji niemalże :strach: A jak przychodziłam znów walczyć o niego,pełne pożałowań zerkania jak na obłąkaną,walczącą z wiatrakami o niemożliwe i kompletnie nawiedzoną :strach:
Ile ja się nadenerwowałam ,napłakałam,napaliłam papierochów!

Blue,tokso może powrócić,bo co...? Kiedy ,głupie pyt.,może w skutek czego ?Dlaczego,skoro pierwotniak teoretycznie wybity antybiotykiem? Ma formę przetrwalnikową?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob maja 26, 2018 20:38 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

tabo10 pisze: Kiedy ,głupie pyt.,może w skutek czego ?Dlaczego,skoro pierwotniak teoretycznie wybity antybiotykiem? Ma formę przetrwalnikową?


Tak. I jest to normalne.
Każdy kot który przechorował toxo - nawet zwyczajnie, tak jak powinien, praktycznie bezobjawowo, ma potem otorbione cysty w tkankach.
Ludzie też ;)
I one przy różnych okazjach się uaktywniają po trochę - zwykle w chwilach spadku odporności, antybiotyk ich nie wyeliminuje.
W normalnych sytuacjach - bez jakichś masakrycznych zaburzeń odporności czy nadwrażliwości na pierwotniaka - jest to zupełnie bezobjawowe, w krwi krążą już przeciwciała i dzięki nim pierwotniak jest eliminowany raz dwa. Na bieżąco. Podobnie jak inne patogeny które dostają się do naszych organizmów.

Ale gdy kot przechorował toxo objawowe (bo to samo z siebie jest bardzo rzadkie) jest pewien stopień ryzyka że ma nadwrażliwość na tego pierwotniaka lub jakoś nienajlepiej sobie z nim radzi w chwilach spadków odporności etc. To u kotów dorastających zwykle się zmienia gdy dojrzeją.
Tak samo jak koty dorosłe są dużo odporniejsze na większość infekcji niż kociaki. Miś chorował długo na jelitka, też pewnie z powodu toxo - a to bardzo osłabia odporność. I pewnie dlatego doszło do rozwoju układowej infekcji.
Ale warto pamiętać na wszelki wypadek o tym - bo może zaistnieć w życiu kota jakaś sytuacja gdy np. będzie leczony sterydem albo narażony na długi silny stres i spowoduje to aktywizacja większej ilości cyst z którymi organizm sobie nie poradzi lub co rozwinie reakcje nadwrażliwości na nie. Niekoniecznie w oczach.
Nie jest to duże ryzyko. Powiedziałabym że minimalne.
W ogromnej większości przypadków po wyzdrowieniu układ odpornościowy sobie świetnie z tym pierwotniakiem radzi.
Tak samo może zachorować na toxo objawowe każdy inny kot który nosi tego pierwotniaka w sobie lub zje surowe mięso nim zakażone - a jest od dłuższego czasu zestresowany mocno lub na terapii obniżającej odporność. Czy też jest chory na coś innego co osłabia jego odporność.

Piszę przy Misiu o tym bo on na to chorował.
Wymknął się śmierci spod łopaty.
Dla wszelkiego, wszelkiego bezpieczeństwa :)
Ale o toxo powinien pamiętać każdy którego kot ma z jakiegoś powodu silne zaburzenia odporności.
Mało który kot - i człowiek - tego cuda w sobie nie nosi.
Na szczęście objawowe postacie tej choroby to rzadkość.
Miś swoje już odfajkował :)

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 26, 2018 20:57 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

Strasznie się cieszę :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55323
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie maja 27, 2018 7:12 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

Wydaje mi się, że wiele kotów zostało uśpionych z powodu FIP. Nie do końca wierzę, że zawsze była to prawda. Sporo wątków czytam na forum i mam wrażenie, że jak wet nie wie, o co chodzi to stwierdza to paskudztwo. Któryś z wetów tutaj też toxo wykluczył, prawda? Warto o tym pisać, bo być może jakieś kocie życie zostanie uratowane.
Spotkałam się też z tym, że kot jest nerwowy, nie daje się głaskać, bywa nawet agresywny, a przyczyną jest rzecz banalna wręcz, a mianowicie przytkane gruczoły okołoodbytowe. Częściej to występuje u psów, ale i u kotów również. Minuta przykrego zabiegu i jest po kłopocie.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 27, 2018 7:40 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

Na pewno istnieje ogromna "nadwykrywalność" FIPa. Szczególnie pechowe jest to że taka diagnoza praktycznie kończy leczenie i diagnostykę, kot jest usypiany albo jeszcze chwilę prowadzony paliatywnie, co niewiele zmienia.

A zdarza się że objawy "fipowe" są czasem nietypową reakcją organizmu na inne patogeny (zwykle bakterie i pierwotniaki a więc coś co da sie leczyć) i warto to zawsze brać pod uwagę.
Szczególnie gdy objawy nie dotyczą mózgu.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 07, 2018 9:33 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

Blue pisze:Na pewno istnieje ogromna "nadwykrywalność" FIPa. Szczególnie pechowe jest to że taka diagnoza praktycznie kończy leczenie i diagnostykę, kot jest usypiany albo jeszcze chwilę prowadzony paliatywnie, co niewiele zmienia.

A zdarza się że objawy "fipowe" są czasem nietypową reakcją organizmu na inne patogeny (zwykle bakterie i pierwotniaki a więc coś co da sie leczyć) i warto to zawsze brać pod uwagę.
Szczególnie gdy objawy nie dotyczą mózgu.

Śwęte słowa! Nawet,jeśli kot zdiagnozowany jako FIP-owy jest jeszcze leczony,to juz tylko paliatywnie.Kroplówki i niewiele więcej. CO NICZEGO W JEGO STANIE NIE ZMIENIA. I potwierdza tylko ,że już nic nie da się zrobić. Myślę,że tak odeszło wiele,wiele kotów.Skoro ja mieszkająca w stolicy,gdzie tyle sław weterynaryjnych otarłam sie z MM o śmierć,co dopiero koty z mniejszym miejscowości i wsi :strach:
Koszmar. Niedouczenie. I nie wiem co jeszcze...

Mały Miś odkąd cudownie ozdrowiał ma nową,ulubiona zabawę.Obgryzanie po kawałeczku kartonowych pudeł po przesyłkach z zooplusa :wink: Kooocha to. Na maleńkie kawałeczki gryźć i rozwalać po mieszkaniu,żeby Pańcia miała co robić :twisted:

Obrazek

Obrazek

I takie ładne święte zdjęcie mu się trafilo. Ze wszystkimi,którzy nad nim czuwali w chorobie.A raczej nade mną :201494 Choć on taki święty raczej nie jest. To kawal charakterku i wredoty :|
Obrazek

Ale wreszcie jest kociakiem.Bawi się ,nie chowa tak,nie izoluje ,nie przesypia całych dni.Za trzy dni miną 2tyg.od zakończenia antybiotyku.Poprzednio bywało ,że p antybiotyku było ciut lepiej,ale po 3dniach MM się całkowicie rozkładał. Teraz jest inaczej.
Zastanawiam się za ile kastracja? Za 2mce? Musi odżyć,dobrze zregenerować się.Więcej nerwów o niego nie zniosę.Muszę byc pewna,że jest gotowy.Nie znaczy,ale zrobił się awanturny. Goni koty,leje. W tandmie z Rudym :twisted: :strach:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw cze 07, 2018 10:17 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

tabo10 pisze:Skoro ja mieszkająca w stolicy,gdzie tyle sław weterynaryjnych otarłam sie z MM o śmierć,co dopiero koty z mniejszym miejscowości i wsi :strach:

To nie kwestia zamieszkania, ale wiedzy i intuicji wetów.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 07, 2018 10:30 Re: Gd-uratowanych 8kotów,1 za TM[*]- Mały Miś widzi:):):)

Tak,ale teoretycznie w stolicy weci mają większe możliwości-dokształcanie,sympozja,dostęp do wiedzy międzynarodowej-tak myślę.Wszystko jest na wyciągnięcie ręki.
Ja też miałam dostęp do wetów rożnych specjalizacji,najlepszych .Byli o krok. I co z tego? Byłam bliska eutanazji,jak kolejny diagnozował FIP. A jak MM stracił wzrok,to większość NA BANK by go uśpiła :strach: Gdybym tylko o to poprosiła i straciła resztkę nadziei. A byłam naprawdę załamana. Jedyne co mnie trzymało przy walce o niego to,że jadł. Wydawało mi się,że ma wolę życia.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, włóczka, Wojtek i 209 gości