» Wto lis 07, 2017 17:28
Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach
Witam serdecznie, jestem pierwszy raz na forum. Na kotach nie znam się zupełnie. Pod koniec sierpnia do ogrodu przy domu zawitał kot, mam psa kundelka, więc nie liczyłam, że kot zechce z nami zamieszkać. Ale został, dokarmialiśmy go, spał w specjalnie zrobionej budce, wchodził do domu. Wykastrowaliśmy go.
Zrobiłam test na białaczkę, wynik: negatywny, zaszczepiłam na wściekliznę i białaczkę. Kot był w dobrej formie, 3 tygodnie później druga dawka przeciw białaczce. Kot osowiały, śpiący, gorączka, trudności z przełykaniem, tydzień leczenia antybiotykami, sterydami, kroplówkami itd. Bez większych zmian, dziś kolejny test na FELV - wynik pozytywny, kot został w lecznicy, weterynarz daje do rana czas, czy eutanacja czy leczenie.
Jestem zrozpaczona, kot cudowny, moje ośmioletnie dziecko związało się z nim bardzo.....ja też.
Wiem, że pewnie są wątki na temat białaczki, ale nie wiem, od czego zacząć....masakrę mam w domu, moje dziecię drugi raz w tym roku chore na boreliozę, antybiotyki i inne cuda....nie dam rady nawet połowy przeczytać...oczywiście doczytam później, ale nawet nie umiem z emocji wątku o białaczce znaleźć, potrzebuję wiedzy w pigułce, by albo pomóc kotu....albo nie pozwolić na cierpienie. Pomóźcie, błagam....
Kot ma bardzo niski poziom białych krwinek, ale resztę wyników ma ok, zaczyna mu się anemia...tyle wiem.
Czy mogła ta białaczka wystąpić po szczepieniu? Czy mógł się zarazić mimo szczepienia? Kot wychodzące, około roku....