Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 15, 2017 21:45 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Kotek nadal słaby. Bardzo dużo śpi, budzi się, by zjeść, napić się, skorzystac z kuwety i wyczyscic futerko. Pierwszy tydzień interferonu za nami. Do poniedziałku będzie jeszcze dostawał antybiotyk, trzy dni syropu Loxicom. Daję scanonume i chyba jutro podam Dicoflor. Nie wiem, czy można jeszcze coś zrobić...bardzo się o niego martwię. Może tyle śpi, bo organizm oszczędza siły na walkę z chorobą?

Jo-anna 333

Avatar użytkownika
 
Posty: 40
Od: Wto lis 07, 2017 17:11

Post » Czw lis 16, 2017 22:46 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Znowu byliśmy u weterynarza. Kotek ciągle ma gorączkę, często mu ona wyskakuje. Nauczylam się pod okiem weta robić zastrzyki. Kolejne pieniądze wydane. (ale w razie konieczności mam w domu przeciwgoraczkowa broń). Czy koty z takich długich stanów osłabienia wychodzą? Co jeszcze można zrobić?

Jo-anna 333

Avatar użytkownika
 
Posty: 40
Od: Wto lis 07, 2017 17:11

Post » Czw lis 16, 2017 23:18 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

:( Nie wiem, nie miałam do czynienia z białaczkowym kotem.
Mocno trzymam kciuki.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34251
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Śro lis 22, 2017 17:24 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Co u Ciebie i kotka? Jak sobie radzicie?
pwpw
 

Post » Śro lis 22, 2017 21:25 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Wczoraj kolejny raz gorączka. Zrobiłam mu zastrzyk. Przeszła. Weterynarz dała mi antybiotyk Unidox na kolejny tydzień. Powiedziała, że kot nie rokuje dobrze z powodu ciagle powracającej gorączki. Za tydzień będzie miał robioną morfologie....jeśli wyjdzie uszkodzenie szpiku....to niestety już nie będzie mógł ze mną wrócić do domu. straszne...chyba mi pęknie serce. Kupuję mu watrobke, daję surową wołowinę. Ale nawet na to nie spojrzał. Mało co chce jeść. Dziś w akcie desperacji kupiłam kaszanke taką dla ludzi i wmieszalam trochę watrobki i pregi wolowej....od dłuższego czasu zjadł coś z apetytem. Nie zaszkodzi mu chyba? Wiem, że to nie jedzenie odpowiednie dla kotów....ale niech je cokolwiek. Czy można czerwone krwinki poprawić dietą? jak? Walka o życie trwa....ale nadziei już brakuje....

Jo-anna 333

Avatar użytkownika
 
Posty: 40
Od: Wto lis 07, 2017 17:11

Post » Śro lis 22, 2017 21:40 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Jo-anna 333
Nie obraź się proszę, ale mi to leczenie jakoś 'niewygląda' :(
Kot do tej pory miał raz morfologie, gdzie krwinki czerwone nie były znacznie obniżone. Wiele mogło się już zmienić i zwlekanie z badaniem, gdy się nie poprawia... Sorry, wygląda mi trochę na podanie 'zestawu obowiązkowego' i albo kot się sam z siebie poprawi, albo .... (takie leczenie bez pomysłu, co więcej można a nawet trzeba robić, bo się pogarsza, sorry - takiego podejscia weta się obawiałam :( )
Ja to przerabiałam na początku z moim, nie poprawił się, pogorszył, bo leczenie było nietrafione. Masz w okolicy jakiegoś dobrego weta? I niby jak chce stwierdzić uszkodzenie szpiku? Jeśli to Felv to wyniki mogą się pogorszyć, ale przy prawidłowym leczeniu można pomóc kotu nawet przy bardzo złych. Tylko trzeba wejść z czymś więcej, niż tylko antybiotyk i suplementy na polepszenie odporności. Ja bym z tym nie czekała, może inny wet? Mój dostał steryd na ruszenie szpiku, a nie poszukam teraz, ale krwinki czerwone miał bardzo marne, na granicy duszności. Inny wet i badania? Bo ten może go uśpić tak jak mojego chcieli, bo się nie poprawiał. Zwiałam stamtąd. Byłam może raz po odrobaczanie dla psa, sama, powiedziałam im, ze kot żyje i ma się dobrze.
Wszytko co nie truje, byle jadł, kasznka mu nie zaszkodzi. Jak chce to niech je.
pwpw
 

Post » Śro lis 22, 2017 22:12 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Może nawet sama przejdź się po okolicznych wetach, czy lepiej do poleconego i porozmawiaj z nim, przedstaw, co kot miał robione, weź wyniki, nazwy podawanych leków, nawet spisane przez Ciebie i powiedz wprost, ze szukasz kogoś, kto zawalczy, a nie kolejnego weta, który poda antybiotyk i jak kot się pogarsza, straszy uśpieniem. Może tak trafisz na lepsze podejście. Mi to naprawdę nie wygląda dobrze..
Mojemu, gdy było naprawdę źle dawałam coś takiego w strzykawce do pysia : http://www.sklep.vetfood.pl/pl/oferta/B ... ance_100g/ To proszek z którego można zrobić taką w konsystencji śmietankę i podać do pysia nawet przymusowo. Ale steryd działał tez na chęci do życia i jego jedzenie. Tylko jak dla mnie potrzebujecie Weta, któremu będzie się chciało, a nie po 'zestawie obowiązkowym' jedyna odpowiedz, uśpić. Badania, objawowo i na pewno coś mocniejszego na odporność (krwinki białe ma obniżone znacznie). Felv to wirus, więc to system odpornościowy kota musi go zwalczyć/ ewentualną wiremie. Antybiotyk działa tu osłonowo, tylko na zakażenie bakteryjne, często wtórne, nie leczy. Jest konieczny, o szerokim spektrum, ale to za mało.
EDIT: Jak kot nie je, konieczna jest kroplówka, jak wet nie proponuje, sorry, ale jak wyżej poszukaj innego, bo jak coś ma się zmienić, jak kot się zagładza, a leczenie choć nie pomaga, nie jest zmieniane? Ba nawet nie sprawdza się, co się w kocie dzieje, choć morfologia z biochemią, tylko czekanie, na co ? Skoro Wet wspominał/a o szpiku, to czemu teraz nie sprawdzi, co tam (jakie ma choć podstawowe wyniki, jakie krwinki czerwone, jakie białe, jaka biochemia), nie próbuje leczyć/ taka podkładka pod uśpienie? Szukaj innego, tak jak ja zawalczyłam. Jakby to nie wyglądało, u dobrego weta, kot ma szansę. Nie ma pewności, ale szanse są. Tylko trzeba reagować, a nie czekać na tak złe wyniki, ze uśpienie będzie jeśli nie jedynym wyjściem, to uzasadnione :roll: Walcz, bo wyniki te sprzed tygodnia, to co tu zamieściłaś nie były złe. Niestety opis samego kota i tego jak na to reaguje wet, sorry, nic dobrego nie wróży. Szukaj innego weta. Jeszcze wiele można zrobić.
pwpw
 

Post » Czw lis 23, 2017 7:26 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

dziękuję. będę działac dalej.

Jo-anna 333

Avatar użytkownika
 
Posty: 40
Od: Wto lis 07, 2017 17:11

Post » Czw lis 23, 2017 7:36 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

W bialaczce najczesciej problemem nie jest bialaczka jako taka. Organizm nie ma wystarczajacej odpornosci, zeby sobie radzic z infekcjami. Trzeba go wspomagac.
Goraczka swiadczy o tym, ze cos jest nie tak. Co? Na to trudno odpowiedziec na odleglosc :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lis 23, 2017 19:00 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Jo-anna 333 pisze:dziękuję. będę działac dalej.

Nieustające mocne kciuki :ok: :ok: :ok: I nie przerażaj się gorączka (w sensie, to nie jest przesłanka do uśpienia, tylko leczenia), tak to już jest w tej chorobie, mój skoki miał ponad miesiąc, częściowo pewnie przez złe leczenie na początku. Najważniejsze by wyniki się nie pogarszały.
pwpw
 

Post » Pt lis 24, 2017 22:21 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Znalazłam w Krakowie dobrego weterynarza. Opiszę szczegóły wkrótce. Kot w trakcie badań. Jesteśmy pod opieką dr Magdaleny Chmielarz. Kto zna to wie, o czym piszę. Oby nie było za późno. Tego trzeba nam było od początku.

Jo-anna 333

Avatar użytkownika
 
Posty: 40
Od: Wto lis 07, 2017 17:11

Post » Sob lis 25, 2017 9:20 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Nieustająco i mocne :ok: :ok: :ok:
Może będę niepoprawna politycznie, ale cieszę się ze zmiany weta. Jak dla mnie poprzedni nie miał pomysłu i bardziej leczył na oko. A tu trzeba przemyślanego podejścia. I niech je, nawet 'smierdziuchy' typu odrobina pasztetowej, tuńczyka, gorsze puszki, za to często jak to fast-foody lubiane przez koty, czy nawet słynna RC (koty ją lubią, ja nie szanuje, kiedyś była na anemie, teraz nie wiem, nie kupuje, są też dla wybrednych, podbite zapachowo), byle nie głodził się dłużej niż dobę. Oczywiście na pierwszy rzut coś sensowniejszego, ale jak nie załapie, to nawet troszkę, ale takich śmieci. Jak się zatnie, wszystkie chwyty dozwolone, nawet dożywianie/dowadnianie za pomocą strzykawki. I kroplówki, jak trzeba.
Mój był w znacznie gorszym stanie, także wierzę, ze przy dobrym wecie może się Wam udać. :ok: :ok: :ok: To trudna choroba, ale można ją zagonić w kozi róg i podarować kotu nawet lata życia. Wet niech sprawdza węzły chłonne (macanie), i zajrzy do paszczy (afty potrafią zniechęcić kota do jedzenia, czy zapalenie dziąseł). Poza badaniami.
EDIT: Przy antybiotyku do-pyszcznie, czy nawet podskórnie, gdzie wchłania się do-jelitowo, warto podać kotu w dwie godziny 'po' probiotyk, może być z apteki, jak dla ludzi (mój lakcid sam szamał, inne w tabletkach dostawał przymusowo do pyszczka). Ostatnio dużo jest doniesień o wpływie mikroflory jelitowej na odporność. Warto i o to zadbać. Jeśli anemia się nasili, to wiadomo, żelazo, witaminy B, kwas foliowy, by miał z czego odbudowywać braki. Tu w diecie nieocenione byłoby czerwone mięso wołowe i wątróbka wołowa (ewentualnie indycza, kurza w tej kolejności) w ilości kontrolowanej, czyli jako dokładka, nie tylko ona. Ale przy zacięciach, najważniejsze by w ogóle jadł. Nieustająco :ok: :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Sob lis 25, 2017 10:01 przez pwpw, łącznie edytowano 1 raz
pwpw
 

Post » Sob lis 25, 2017 10:00 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Trzymam kciuki
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lis 25, 2017 20:43 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Dziękuję wszystkim, powiem tak, wczoraj weterynarz zrobił na poczekaniu RTG w 3 płaszczyznach - wyszło zapalenie płuc. Badał kał. Mam cały arsenał leków łącznie z dwoma antybiotykami (convenia i coś jeszcze), odrobaczenie na skórę na robaki płaskie i obłe). Reszta na kartce rozpisana. Weterynarka jadąc pociągiem do Tarnowa przez moją wieś podała mi zestaw leków z pociagu, ja czekałam na peronie (bym nie musiała dziś znowu przyjeżdżać). Wyniki pokazały, że nerki i wątroba w porządku, do tego jest anemia, ale nie dramatyczna i więcej białych krwinek niż było poprzednio. Szczegółowe wyniki otrzymam na maila. Kobieta jest niesamowita, kontakt telefoniczny, tłumaczenie wszystkiego, super podejście do kota w gabinecie (nawet mój ośmiolatek był pod wrażeniem). Czeka nas około 4 tygodni intensywnego leczenia: przeciw pasożytom, przeciw mycoplazmie powodującej rozpad czerwonych krwinek, przeciw zapaleniu górnych i dolnych dróg oddechowych. Pyszczek jest w porządku, węzly chłonne sprawdzone też. Jakikolwiek będzie rezultat - polecę tę Panią Doktor każdemu i oby wcześniej do niej trafił niż my. Wieczorem zjadł, ale karmę, z wątróbką spróbuję znowu za 2 dni. A jutro kawałeczek wołowiny dostanie.
Ostatnio edytowano Sob lis 25, 2017 20:46 przez Jo-anna 333, łącznie edytowano 1 raz

Jo-anna 333

Avatar użytkownika
 
Posty: 40
Od: Wto lis 07, 2017 17:11

Post » Sob lis 25, 2017 20:46 Re: Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Czyli białaczki jednak nie ma?
Oby było już tylko lepiej!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34251
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brucenap i 287 gości