Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Dziękuję Wam za wsztstkie słowa. Jestem z okolic Niepołomic, Bochni, Wieliczki. Kot zostaje jeszcze pod kroplowka do jutra w klinice. Jutro mam podjechać wieczorem. Dziś jeszcze gorączkowal. Ciężko jest, wsparcia od męża żadnego. Tolerowal kota tylko na zewnątrz. Nie chce go absolutnie w domu. Syn płacze, gdy tylko jest mowa o kocie i błaga nie zabijaj go. Syn i ja jesteśmy osobami z zanikiem mięśni. Jeszcze samodzielni. Nie chce usypiac kota, chce mu dać szansę. Ale spadnie na mnie wszystko...mąż często wyjeżdża, a nawet jak jest to i tak przy zwierzaku nie pomoże, nawet rano z dzieckiem i wybraniem się do pracy i szkoły jestem sama. Dziś się okazało, że mam ciężką anemię, ja i kot też. Do tego borelioza syna, wstawanie w nocy i poranku, aby podać antybiotyk. Co robić? Wybaczcie...ale nikt poza nami nie zrozumie. Dziś w pracy koleżanki powiedzialy to tylko kot..uśpij go, po co problem sobie robić. Mało to kotów itd. Ja od dziecka każda śmierć zwierzaka tak przeżywałam. Syn jest taki sam. niestety dla niego. Dzięki za wszelkie informacje i wsparcie.

No kurcze, to rzeczywiscie nielatwa sytuacja

Sytuacja okropna.

Jo-anna 333, bardzo współczuję Tobie i Synkowi. :cry:

Ja w dzieciństwie straciłam swojego zwierzaka. Do dziś pamiętam, do dziś mam żal.
My tutaj możemy współczuć, ew. znaleźć jakieś przedmioty na bazarek dla kici, to wszystko...

Była tu forumowiczka z tamtych okolic, z Krakowa też są. Może poprosić o pomoc, jakiś dom, przynajmniej tymczasowy.

Jesli kot ma ciezka anemie to nie wiem, czy kroplowka jest wskazana

Myslalam, ze on ma po prostu infekcje. W przypadku anemii trzeba by sprawdzic poziom zelaza, ew. podawac erytropoetyne, nie wiem, czy stosuje sie sterydy, zeby krwinki dluzej zyly, czasem konieczna jest transfuzja. To wszystko sa koszty.

Nie wiem, jakie kot ma wyniki, ale jesli anemia jest ciezka i nie ma pomyslu na leczenie to strasznie smutne, ale smierc przy takiej anemii jest okropna

Moja Molly (bialaczkowa) tak miala, dostawala erytropoetyne, zelazo, dostala krew, zniszczyla ja w dwa dni

Byla coraz slabsza az ukryla sie i... musialam ja uspic, bo walczyla juz o kazdy oddech.

Nie wiem, czy stan Twojego kota jest taki ciezki, ale to tez w tej sytuacji trzeba wziac pod uwage

Wiem, ze to strasznie smutne.

Trzymam kciuki, zeby nie bylo az tak zle.

viewtopic.php?f=1&t=182568

Może jakaś fundacja z Krakowa lub okolic mogłaby pomóc?

Przywiozłam dziś kota do domu, weterynarz powiedziała, że ładnie jadł nawet suchą karmę i pił wodę. U mnie o 11.30 zjadł trochę mokrego, od tej pory nic nie pił i nic nie jadł, nie chce, podsuwam miseczkę, ale odwraca głowę, no nic dam mu na razie spokój. Cały czas śpi...Dałam mu pierwszą porcję interferonu, rano dostał antybiotyk (będzie dostawał jeszcze 11 dni). Boję się, że znowu się odwodni, ale jak zmusić kota do picia? Podawałam mu nawet za kieł strzykawką, ale odwraca głowę, przechodzi jak najdalej ode mnie.

Może jest nakroplowkowany? Kciuki za poprawę!

Być może kroplówka go nawodniła, a ja panikuję;-) A czy to normalne, że on jest taki osowiały cały czas, senny, właściwie tylko śpi...czy tak powinno być przy chorobie? tzn czy to normalne dla niego w tym stanie, może dzięki temu się regeneruje? Dziękuję Zuza, kciuki bardzo nam się przydadzą;-)

A jeszcze pytanie techniczne: czy stosował ktoś i poleca/odradza środek scanomune, jak to się podaje, czy z interferonem, czy ten tydzień bez interferonu?

Ja stosowałam ale osobno więc nie wiem.
Kot z anemia nie ma siłę więc normalne że jest spokojny.
Rozumiem że nie jest tak ale żeby konieczna była transfuzja?

Ja stosowałam scanomune, i mam dobre doświadczenia.
Nam wetka mówiła, żeby scanomune podawać ciągle przez miesiąc i potem przerwa tydzień i znowu miesiąc.
Można razem z interferonem i w tym tygodniu bez też

A jakie kot miał wyniki morfologii?
Bo skoro anemia, to z kroplówkami b. ostrożnie trzeba...

Rzeczywiście najlepiej wstaw wyniki badań.
Mocno trzymam kciuki, nie tylko za kocurka.

Nie dostałam wyników. Zapomnialam z wrażenia przy odbiorze kotka o nie poprosić. Dziś rano kot zjadł, wypił wodę. Nie chciał pić wody z kranu, przegotowanej, źródlanej ani mineralnej. Gdy otwarlam drzwi do spiżarki wszedł i popil wody deszczowej z wiadra, którą trzymam dla kwiatków. Tylko tę chce pić:-) Rano był w miarę przytomny, bez szaleństw i zabaw ale poszedł do pokoju syna, trochę się pobawili koło południa. Od popołudnia cały czas śpi. Widzę, że wieczorem jakby mu było gorzej.Do tego baaardzo chciał dziś wyjść na zewnątrz. Dziś mu nie pozwoliłam. Weterynarz powiedział, że mogę z nim wyjść do ogrodu na chwilę. Poczekam na ładną pogodę. Dziękuję Wam za wszystkie rady...są dla mnie na wagę złota. Wyniki nie były takie najgorsze. Anemia bardzo nieduża jednak.

Błagam o pomoc....białaczka po szczepieniach

Kto przegląda forum