Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 07, 2017 7:04 Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Klementy_na pisze:Dzień dobry

Pani Joanna poza niemałym stadkiem kotów w domu (viewtopic.php?f=1&t=178388 - koty w dobrych domach, mają je świetnie) przez wiele lat dokarmiała też koty na mojej ulicy. 5 lat temu przeprowadziliśmy akcję sterylizacji, po której ostatecznie na ulicy zostało 5 kotów. Obecnie mają 8 lat (3 kotki, siostry) (6 lat jedna kotka) i starszy kocur, który dołączył do stada kilka lat temu. Koty świetnie sobie radziły, mimo, że prawie całe życie spędziły pod samochodami. Niestety jakieś 1,5 roku temu stado się podzieliło, młodsza kota przegnała starsze, i te zaczęły okupować parapety okien piwnicznych jednego z budynków.
Na początku ubiegłorocznej zimy sądziłam, że siedzą na tych parapetach, bo jest im jeszcze ciepło, a jak się zrobi naprawdę zimno - skupią się w stadzie. Nic z tego. W połowie grudnia została postawiona mała budka, z której natychmiast zaczęły korzystać. Okazało się też, że wspólnota jest bardzo nieprzychylna - budka 2 razy lądowała w śmietniku. Aktualnie zarząd się absolutnie nie zgadza na postawienie budki nawet na zimę ("będziemy wyrzucać, rąbać, a koty niech zdychają"), a koty nie mają zamiaru się nigdzie ruszyć. Obecnie budkę wystawiam wieczorem, rano chowam do piwnicy..
Zapadła decyzja, żeby te 3 stare kocice, które już najwyraźniej w świecie kotów wolnożyjących sobie nie radzą, zabrać stamtąd i poszukać im domów. Jedną złapałam w czwartek, jest w klinice. Wyniki krwi ma w normie, testy negatywne, nie ma świerzba, jest też po sanacji 4 zębów. Wstępnie mamy już też DT z szansą na stały.
Pod budynkiem zostały jeszcze dwie kotki. Pozwalają się dotykać przez ludzi, których znają, nie wykazują żadnej agresji, ale na pewno są to kotki wymagające dużej cierpliwości przy oswajaniu, spokojnego i przede wszystkim dobrze zabezpieczonego domu.
Dlatego też (mimo, że nie będzie to dla nich najlepsze) szukam też DT, żeby po prostu móc je dalej łapać (to akurat na otwartym terenie nie jest takie proste) i zapewnić schronienie przed mrozem. Kotki będą po wcześniejszym pobycie w klinice. W przypadku DT oferuję zakup karmy i żwirku.
Kotki są przyzwyczajone do karmienia przez starsze osoby, mają 8 lat, być może dobrze sprawdziłyby się jako 1 zwierzę w domu takich właśnie osób. Na ulicy nie zostało już im wiele lat życia, a jeśli pójdę na noże w sprawie budki (nie mając innego wyjścia) boje się ,że po prostu zostaną otrute. Takie sytuacje w Śródmieściu nie były rzadkością - podobno znajdowano nad Wisłą budki razem z otrutymi kotami..

Zastanówcie się proszę, może ktoś mógłby jakoś pomóc.

Pozdrawiam
S.
Ostatnio edytowano Śro lis 08, 2017 12:10 przez Klementy_na, łącznie edytowano 2 razy

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Wto lis 07, 2017 12:52 Re: Prośba o chwilowe lokum dla kotki - Warszawa

Mam taką dziką dzicz. Tu jej u mnie początki, może niech dom poczyta, aby wiedzieć, jak postępować.
viewtopic.php?f=1&t=121595
Nie ma wielu szans ze starą kotką na pełne oswojenie, ale można zbudować jej zaufanie do nowych ludzi i ustanowić wzajemne relacje na gruncie przestrzegania ustalonych przez kotkę granic.
Nie sądzę, by kilkutygodniowe oswojenie u kogoś przyniosło szybki rezultat, może jeszcze bardziej zestresować kotkę kolejnym rozstaniem. Jej potrzebny jest spokój, regularność, odbudowanie poczucia bezpieczeństwa w nowym środowisku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 08, 2017 7:51 Re: Prośba o chwilowe lokum dla kotki - Warszawa

Ja się nie boję dzikich kotów, a one nie są dzikie, tylko nieoswojone z przestrzenią zamkniętą. Do ludzi przychodzą. Nie będę też szukać DS, gdzie oczekują miziaka, to oczywiste. Mam też mieszane uczucia w związku z zabierniem ich z dotychczasowego terenu, ale: 1)wytłumacz ludziom, że kotu zimno i musi mieć budkę, a nie ruszy się poza coraz bardziej ograniczoną strefę, 2) wytłumacz kotom, że dla ich dobra będę je co jakiś czas zabierać stamtąd do weterynarza.
One za miesiąc, dwa będą straszliwie marzły..za każdym razem, kiedy spotykam zarzad wspólnoty słyszę "niech pani tu nie stawia budki, wyrzucimy".
Z pierwszą kotą już sobie, poradzimy, pójdzie do docelowego domu, tyle, że to dobrzy znajomi, można im ufać (mam nadzieję). Więcej takich ludzi juz nie mamy, a pozostały na dworze 2 kotki.
Samo łapanie może zając kilka tygodni. Wydaje mi się, że szukanie DS dla kota, który jest jeszcze na ulicy, jest prawie niemożliwe, i co kiedy będę mieć kota w klinice, a dom się wycofa. Ja niestety u siebie nie mam możliwości odseparowania kotki. A koty sie w ogóle bez sensu stresują , moja kota, kiedy latem na wsi oswajałam z domem (bardzo długo bał się nawet wejść) kocią przybłędę, po kilku nocach w 1 pokoju (a znały się już długo z ogrodu) dostała silnego zapalenia pęcherza. Będę jeszcze pisac do znajomych, ale tu są osoby doświadczone, i przede wszystkim nie wypuszczą kota, nawet jeśli przez 2 tyg. będzie siedział za szafą - co w tej sytuacji wydaje mi się też dosyć normalne.

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Śro lis 08, 2017 8:08 Re: Prośba o chwilowe lokum dla kotki - Warszawa

No i może trochę źle zostałam zrozumiana, nie oczekują, że ktoś mi oswoi koty. Bardziej zabezpieczy w pierwszych dniach (może tygodniach - nie wiem) nowej sytuacji. Żeby nie zwiały przez okno, niedomknięte drzwi, bo wówczas na obcym terenie to dla nich koniec.
Jesli ktoś nie może konkretnie pomóc a ma jakieś doświadczenia, to proszę o opinie, bo naprawdę już nie wiem co robić. Mam ładne zdjęcia ale nie wiem jak wrzucić :)

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Śro lis 08, 2017 11:56 Re: Prośba o chwilowe lokum dla kotki - Warszawa

Jednym słowem szukasz dla nich tymczasu.
Wrzuć tu zdjęcia, opowiedz historię kotów tak, żeby ją najwięcej ludzi przeczytało, to zwiększysz im szansę - bo tu wszyscy zakoceni.
Tu masz o wstawianiu zdjęć
viewtopic.php?f=5&t=36202&start=720
Umieszczasz zdjęcie na fotosiku, czy wstaw.pl, kopiujesz jego kod na fora internetowe i wklejasz do postu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 08, 2017 12:04 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Troszkę przeredagowałam pierwszy post - po sugestiach, że dla dobra kotów lepiej będzie skupić się na szukaniu DS. To oczywiste, że tak byłoby najlepiej, tyle, że naprawdę nie umiem przewidzieć ich stopnia dzikości w innym środowisku, dlatego wcześniej pytałam o DT (schronienie przed zimą i oswojenie kota z inną przestrzenią).

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Śro lis 08, 2017 12:21 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Wiem, że zakoceni..., po tych akcjach naprawdę żałuję, że kiedyś nie przemyślałam wszystkiego i mam za małe mieszkanie ;) To jest sytuacja, gdzie trudno wrzucać ogłoszenia na olx czy inne portale (choćby dlatego, że koty w łapaniu). Na takiego kota to może poczekać dobra sąsiadka, może czyjaś babcia czy dziadek..Tak właśnie jak wyproszone zostało miejsce dla pierwszej kotki.
Zdjęcia obiecała dobra dusza wrzucić :)

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Śro lis 08, 2017 12:23 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Smutna historia tych kociaków... Popytam jutro znajomych w pracy, może ktoś znajdzie miejsce choć dla jednego z nich. Odezwę się na priv w razie czego.

http://pierwsze-objawy.pl/jakich-ziol-warto-uzywac-celu-zrzucenia-zbednych-kilogramow/
Ostatnio edytowano Pon lis 27, 2017 11:05 przez Kostaj, łącznie edytowano 1 raz

Kostaj

 
Posty: 1
Od: Śro lis 08, 2017 12:16

Post » Śro lis 08, 2017 12:51 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

:ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3709
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Śro lis 08, 2017 12:55 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Jest tu na forum trochę historii wolnożyjących kotów z fotami.
Sfotografowane łatwiej trafiają do ludzkich serc.
A ponadto warto zawalczyć o miejsce na podwórku dla kotów. Bo łapią szczury, których przybywa tam, gdzie kotów brak.
viewtopic.php?f=1&t=29219
Można napisać skargę do gminy, zorganizować prokocie lobby wśród sąsiadów. U mnie na podwórzu było podobnie, a skończyło się, że wspólnota wystawiła kotom piękny domek na własny koszt.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że te starsze już kociny powinny znaleźć jak najszybciej ciepłe domy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 09, 2017 7:38 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Interwencja w gminie była w ubiegłym roku i zdziałała tyle, że mała budka stała do 31 marca (zrobiło się ciepło i nagle zniknęła). A nie dało sie dogadać, bo w najgorszych mrozach w styczniu lądowała w śmietniku. W kwietniu w bardzo chłodne dni ktoś coś postawił i to już następnego dnia znikało.
Wtedy jeszcze oficjalnie nie wiedziałam kto wyrzuca (mogła to byc po prostu jakaś jedna wredna osoba), ale tej jesieni, kiedy zasygnalizowałam zamiar ustawienia budki już osoba z zarządu otwarcie zagroziła, że zatrudniony gospodarz budynku będzie wszystko wyrzucał i czy mnie stać na to, aby stawiać kolejne. Na pewno statystycznie większość mieszkańcównie bylaby przeciwna, ale mnóstwo mieszkań jest wynajmowanych, a 2 starsze osoby z zarządu nie lubią zwierząt, generalnie. mąż jednej to myśliwy, który twierdzi, ze kot może wytrzymać do -30 stopni, a drugiej pani zwierzęta śmierdzą. Ostatnio napotkana pytała czy ja wiem, kto mieszka pod 15-ką, bo ona tam w oknie wdziała 2 koty i że wychodzi duży pies - "przecież tam musi śmierdzieć". Kilka innych tez starszych przechodząc wręcz z nienawiścią patrzy na te koty.
"Szczury będą - bo zostawiane jest jedzenie dla kotów pod budynkiem....aaaa i robaki" - to relacja z marcowego zebrania wspólnoty, od przychylnej starszej pani, ale to są osoby, które nie będą się kłócić z zarządem. Ja się znalazłam na linii strzału:)
Kotki przez prawie całe życie były karmione w innym miejscu, niestety pani dojeżdżająca z innej dzielnicy, nie znająca lokalnych uwarunkowań zaczęła je pod tym budynkiem karmić (bo tu siedziały). co tylko bardziej podzieliło stado i rozjątrzyło niektórych. Pani już nie chce się kłócić i wiosną przestała sobie karmić....Narobiła niepotrzebnego dymu, a wiedziała, że my tu lokalnie nie pozwolimy im umrzeć z głodu. Tyle, ze teraz one czekają na saszetki ze średniej półki, puszek nie chcą ruszyć.
Trudno wykarmić kilka kotów samymi saszetkami :) ode mnie mają spory zapas suchego sanabelle. Dostają też surowe mięso, serca, czasem wołowine (najwięcej przy próbach łapania), widziałam pana z kurczakiem. Ja doglądam, w razie czego sprzątam, wystawiam budkę na noc i naprawdę nie wiem co powiem, jak mnie przyłapią na jej wynoszeniu..

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Czw lis 09, 2017 7:51 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Obrazek
Ostatnio edytowano Nie lis 12, 2017 21:04 przez Klementy_na, łącznie edytowano 1 raz

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Czw lis 09, 2017 7:56 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Obrazek

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Czw lis 09, 2017 7:58 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Obrazek

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Czw lis 09, 2017 8:02 Re: Warszawa - 3 starsze kotki potrzebują domów.

Obrazek

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 201 gości