Było 2 kociaki na dachu, teraz została tylko koteczka Wwa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 30, 2017 11:34 Było 2 kociaki na dachu, teraz została tylko koteczka Wwa

Znam to forum choć nie pisałam na nim od lat, pewno dlatego moje konta "beatka" zostało usunięte. Ale do rzeczy.

Mieszkam na Starej Ochocie, na dachu garażu w sierpniu tego roku kotka urodziła 2 kociaki. Dach garażu jest na wysokości około 3,20 m i porasta go bluszcz, póki bluszcz miał liście maluchu chowały się pod nim przed deszczem. Teraz jednak zostało im mało co do ochrony, trochę krótkiego nawisu przy brzegu dachu z kawałkiem jakiejś rury oraz drzewo obok też już łysawe ale lekko osłaniające kącik dachu. Efekt jest taki, że wczoraj po ulewnych deszczach ich futerka stwarzały wrażenie bardzo mokrych.

Już jakiś czas temu dostałam od Praksedy budkę styropianową dla nich i matki. Stoi na moim podwórku poniżej garażu. Matka faktycznie tam zamieszkała, ale maluchy pozostają cały czas na dachu. Doszłam do wniosku, że być może one są mimo wszystko za małe aby móc zejść, bo zejście wymaga trochę akrobacji. Matka wchodzi do nich albo po cienkiej gałęzi opierającej się o dach lub z drugiej strony po pniu drzewa jest on jednak w pewnej odległości. Dla dorosłego kota to nie problem, dla nich chyba tak, a żeby matka je zniosła w zębach to chyba za ciężkie już są.

Wczoraj ustawiłam im coś w rodzaju trapu z desek, ale nie wykazały zainteresowania. Na dole deski na zachętę ustawiłam trochę Whiskasa z puszki, aby je zmotywować i nic.

One w końcu muszą zejść, codziennie późnym wieczorem rzucam im na dach ponacinane serca indycze lub wołowe, bo co matka może im teraz upolować i przynieść, ale sytuacja jest patowa. Boję się, że w końcu ktoś zobaczy moje dziania (dokarmiania) i mnie ochrzani, ale tylko na mleku matki one długo nie przeżyją. Póki co wyglądają na zdrowe, mam dobry punkt obserwacyjny po poziom dachu jest trochę poniżej mojego balkonu.

Proszę o jakąś podpowiedź co jeszcze mogłabym zrobić? Jak je skłonić do zejścia? A może mimo wszystko muszę dać im czas. Już sama nie wiem co mogę jeszcze zrobić. A nie podoba mi się wizja dwóch ciałek kociaków na dachu. Postaram się zrobić jakieś sensowne zdjęcia tego dachu i okolicznej roslinności.
Ostatnio edytowano Wto maja 15, 2018 13:04 przez beatka_x, łącznie edytowano 1 raz

beatka_x

 
Posty: 3
Od: Czw wrz 21, 2017 9:21

Post » Pon paź 30, 2017 18:10 Re: PILNE -2 kociaki na dachu garażu Wwa Ochota

Ja stawiałam na dachu domek dla kociąt (wkładałam w jego otwór długą żerdź i przy jej pomocy windowałam na górę), bywało, że wdrapywałam się tam z transporterem i zabierałam, ale to tylko z małymi kociakami się udaje. Kolej rzeczy jest taka, że one będą się starały zejść, albo pospadają. obejrzyj teren pod tym miejscem, czy w razie upadku na coś się nie nadzieją czy nie uderzą. I jeśli trzeba, to zabezpiecz.
A bluszcz na ścianie też jest? - w razie nieplanowanego upadku kot może wyhamować na nim i wylądować bez szwanku.
Trap z desek jest bardzo dobrym pomysłem, ale koty muszą go oswoić, zanim zdecydują się zejść. Pokropiłabym te deski gdzieś w dolnej połowie walerianą. Może matka doceni to zejście i sprowadzi kociaki albo zniesie. Jeszcze nie są za duże. Kocica się z tym nie spieszy, bo one na górze w jej mniemaniu są bezpieczne, ale nie przed przeziębieniem. Za miesiąc może już je zostawić w ogóle. Ważne, żeby teraz były już z nią na dole, żeby ich nauczyła bezpiecznego poruszania się na podwórku i korzystania z domku.
Kocicę trzeba by wysterylizować przed mrozami.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 02, 2017 14:06 Re: PILNE -2 kociaki na dachu garażu Wwa Ochota

Rady miziel52 zastosowałam w kontekście obejrzenia terenu pod trapem i usunięcia ewentualnych zagrożeń dla spadających kociaków. Co wieczór rzucam im ponacinane serca, żołądki i czekam.

Przed chwila jednak przeżyłam absolutnie pozytywny szok, gdyż na dachu pojawił się domek nie wiem z jakiego materiału (albo pudło, albo sklejka, obfoliowana folią strecz i poklejona dodatkowo taśmą do pakowania), nie wiem kto go postawił i dzisiaj koło 7 na pewno go jeszcze nie było. Są jednak dobrzy ludzie na tym świecie, a na pewno w mojej okolicy. Na ten widok serce mu urosło i wycałowałabym tego Ktosia. Zakładam, że zrobił to ktoś co najmniej w uzgodnieniu z właścicielem tego garażu z budynku przy garażu.

Nadal będę dokarmiać kociaki i trap również nie zniknie.

beatka_x

 
Posty: 3
Od: Czw wrz 21, 2017 9:21

Post » Czw lis 02, 2017 15:37 Re: PILNE -2 kociaki na dachu garażu Wwa Ochota

Tak czy owak nie zostaną tam wiecznie, bo będą coraz bardziej ruchliwe. Dobrze, że jest domek, stanowi jakąś ochronę, ale warto sprawdzić, czy ma styropian w środku. Bo gdy nadejdą mrozy, to dla tych małych kotków będzie tam za zimno, za małą mają masę ciała.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto maja 15, 2018 14:08 Re: Było 2 kociaki na dachu, teraz została tylko koteczka Ww

Uaktualnienie.

Kociaki w końcu same zeszły po 2-3 tygodniach i zamieszkały z matką w budce pod garażem. Niestety na przełomie listopada i grudnia jeden z nich zniknął i już więcej się nie pojawił, nie wiem co mu się stało. Został tylko jeden, aktualnie to już całkiem podrośnięty kot tj. wielkości swojej drobnej matki. Matka oczywiście już dawno zostawiła kotka samemu sobie. Ja co wieczór wystawiam w krzaczkach jedzenie i picie. Z moich obserwacji wynika, że nawet jeż i ptaki wbijają się na tą stołówkę :)

beatka_x

 
Posty: 3
Od: Czw wrz 21, 2017 9:21

Post » Wto maja 15, 2018 14:50 Re: Było 2 kociaki na dachu, teraz została tylko koteczka Ww

Czy matka i kociak już ciachnięci?
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto maja 15, 2018 19:20 Re: Było 2 kociaki na dachu, teraz została tylko koteczka Ww

violet pisze:Czy matka i kociak już ciachnięci?

Też o to miałam zapytać. Czasu dużo było. Bo zaraz będzie powtórka.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55323
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, włóczka, Wojtek i 189 gości