Strona 2 z 2

Re: Przestraszony kot ze schroniska

PostNapisane: Pt lis 10, 2017 22:29
przez zuza
Trzymam kciuki. :)

Re: Przestraszony kot ze schroniska

PostNapisane: Pt lis 10, 2017 22:36
przez Stomachari
Ja również :ok:

Re: Przestraszony kot ze schroniska

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 15:37
przez hackom
Jest przełom - identyczna taktyka - kot wyszedł z kryjówki i dosłownie prosił się o głaskanie. Nadal boi się gwałtownych ruchów ale jak ładnie poproszę to wskakuje na łóżko, gdzie razem sobie leżymy :) Noc po raz pierwszy spędził na kanapie, choć wiem, że na chwilę był w moich nogach :) Z dnia na dzień tak potężna zmiana :)

Mam też jednak przy okazji powody do zmartwień:
1. Przysmak służący do odkłaczania, dziennie dostaje dawkę zalecaną (5-10 sztuk). Wczoraj przez cały dzień, dziś do chwili obecnej niestety nie było jeszcze wizyty w kuwecie. Mam nadzieję, że przysmak nic nie zablokował :/ Równolegle zmieniam karmę z RC na bezzbożową Brit.
2. Zamiast mruczenia kot wydaje dziwny dźwięk, jakby piszczenie, ćwierkanie, świszczenie, chrapanie, wszystkiego po troszkę. Jak się przy mnie położy to oddycha jakby brzuchem. Jak przestaje mieć ze mną styczność i wraca za kanapę - dźwięku nie ma, czasami tylko świszczenie lub chrapanie przez chwilkę. Nie kicha. Nie wiem czy to jakaś oznaka emocji czy postępującej choroby.

Dodam tylko, że od momentu wczorajszego poznania się - mowa kota wskazuje jednoznacznie na zadowolenie, radość, z malutką dawką nieufności :)

Re: Przestraszony kot ze schroniska

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 21:47
przez milva b
Zabrałabym kota do weta. Wiem, że relacja między wami jest jeszcze krucha i łapanie kota oraz pakowanie do transportera może być traumatyczne.
Ale świszczenie i chrapanie to coś czego nie można ignorować. Potrzeba osłuchać klatkę piersiową i w razie wskazania zrobić teżRTG.
Może u kota rozwija się zapalenie płuc.

Re: Przestraszony kot ze schroniska

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 17:03
przez hackom
Na szczęście problem nr 1 się rozwiązał :)
Sprawa oddechu jest o tyle dziwna, że dźwięki o których mowa praktycznie ustały, zakładam zatem, że to kwestia emocji. Tak czy inaczej - bacznie słucham i jak tylko usłyszę powrót - wybieram się do weterynarza. Za pare dobrych dni i tak go odwiedzę aby zbadać krew także zwrócę szczególną uwagę na tą sprawę :)

Re: Przestraszony kot ze schroniska

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 17:16
przez RysiaPysia
to normalne ze zwierzak sie boi... ja adoptopwalam 17 letnia kotke ze schroniska gdzie trafila po smierci wlascicielki.. zeby bylo jej latwiej sie przyzwyczaic do nowych warunkow podawalam jej KalmVet od vetexpert. On koi nerwy zwierzaka, uspokaja i lagodzi objawy stresu