Dr Iracka kojarzy mi sie z psami, jakos o kotach mowila dziwne rzeczy.
ryśka forumowa jest behawiorysta - Magdalena Nykiel, na pewno zna sie na kotach.
Ale sytuacja wydaje sie dosc oczywista, skoro kot musi miec w poblizu kogos, kogo sie boi
Idiopatyczne zapalenie pecherza nawaraca nawet jak sytuacja wokol kota jest pozytywna i stabilna
Szara to miala latami. Brala nawet leki na uspokojenie. Warto na pewno zbadac tarczyce, u niej zapalenia minely po jej usunieciu, bo tarczyca ja nakreca ado ciaglego podenerwowania, mimo braku powodow. Wlasciwie wszystko bylo powodem. No ale tu jest powod calkiem realny
Przy tego typu kloptach nie wystarczy leczenie pecherza, trzeba do tego dolaczyc leczenie glowy kociej, leki poprawiajace samopoczucie, przeciwlękowe (Szara dostawala np amitryptyline i afobam), ale o tym musi zadecydowac sensowny lekarz...
No i otoczenie przyjazne kotu to podstawa...