Witam serdecznie,
potrzebuję rady, pomocy, opinii. Moja ok 7 letnia (została adoptowana więc jej wiek weterynarz określił na oko )kotka od miesięcy choruje. Najpierw zasygnalizowała nam że coś jest nie tak załatwiając swoje sprawy do wanny a z kuwety wydając żwirek. Szereg badań wykluczył fev i fiv, cukrzycę, nowotwór. Na kotce można policzyć wszystkie kostki, został cień kota mimo ogromnego apetytu. Ma dwukrotnie powiększoną śledzione, a jej organizm jak tłumaczył nam wet nie produkuje odpowiedniej ilości krwinek czerwonych. Leczenie nie przynosi żadnych rezultatów. Kotka jest osowiała, nie ma siły, wyprowadziła się do kuchni. Tylko wilczy apetyt jej nie opuszcza. Już w drugiej klinie rozkładają ręce bo nie potrafią jej pomóc, dlatego szukam innego specjalisty.