proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 20, 2017 14:49 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

rysiowaasia pisze:
Kazia pisze:Chyba trzeba tego szukać pod hasłem Ogrodzenie elektryczne dla psów i kotów.

To jest dopiero genialna rada! :ryk:
No cóż....nie to dobre co dobre, tylko co się komu podoba :)

Nie mogę teraz znaleźć tego wątku, ale pisał tu hodowca abisyńczyków, który w ten sposób zabezpieczył swój teren (ale to chyba nie była jakaś wielka posiadłość, o ile pamiętam, to raczej taki przydomowy ogródek na osiedlu). Dokładnie opisywał, jak się taki przewód rozpina na ogrodzeniu i jak on działa, podobno bardzo skutecznie. I że nie jest w żaden sposób szkodliwy dla kotów.
Były też wątki właśnie o takich "elektrycznych pastuchach" dla psów i kotów, ale bardzo dawno i nie umiem ich tu przywołać (ale znalazłam, więc znaleźć i przeczytać można).

Jednak, nie wydaje mi się, żeby tym ludziom z problemem o to chodziło, i że byliby skłonni tak swój teren zabezpieczyć, więc raczej faktycznie rada jest mało realna/wykonalna w tym przypadku.
Aczkolwiek jest to jakieś rozwiązanie...tylko pewnie nieprzydatne akurat tutaj.

Proszę
viewtopic.php?f=10&t=58661&hilit=ogrodzenie
A tutaj ktoś robi w odwrotna stronę, czyli tak jak by bylo pożądane w tym przypadku
koc-cat pisze:U nas polaryzatory znalazły trochę inne zastosowanie.

Koty przebywające w naszych wolierach narażone były na kontakt z innymi kotami, które od czasu do czasu przychodziły „pogadać” a nam zdecydowanie nie odpowiadała taka prawie bezpośrednia ( przez siatkę) rozmowa naszego futerka z obcym wałęsającym się kotem terenowym.
Dodatkowy problemem, było stałe uruchamianie alarmu ustawionego na zewnątrz wolier.
Teraz właśnie montujemy polaryzatory, których zadaniem jest uniemożliwić obcym kotom przybliżenie się do wolier i załączanie alarmu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13707
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 20, 2017 18:50 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

manowce pisze:PS rysiowaasia, jakbyś codziennie pod drzwiami mieszkania znajdowała kupę, to byłabyś zadowolona? w końcu to część naszej egzystencji :roll:

a w temacie: może te obrotowe rolki, które się zakłada na górę płotu? albo coś takiego, czym się zabezpiecza ogród przed wychodzeniem kota na zewnątrz, tylko w drugą stronę?

Jakoś odchody zwierząt mnie nie przerażają. A mam z nimi do czynienia. Tez z tymi rzadkimi ( w sensie konsystencji). Nie są przeciez codziennością. To jednak przyziemny problem. Stąd mój pierwszy post. W życiu nie napisałabym wątku na temat tak błahego problemu.
Bardziej przeraża mnie wygląd wszechobecnej ludzkiej flegmy na chodnikach... :twisted:

A c o w takim razie robić z ptasimi kupami? Na balkonie, tarasie, na szybach okien...Takie życie, da się z tym pogodzić!
Z tymi rolkami całkiem dobry pomysł. Tylko koszt...Wątpię, czy właściciele posesji chcieliby zainwestować w takie ogrodzenie. Dochodzi brama, furtka.
Jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju elektryczne rozwiązania, absolutnie jestem ich przeciwniczką! Powód mojego podejścia do tego typu rozwiązania jest chyba :roll: oczywisty.

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt paź 20, 2017 19:55 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

rysiowaasia pisze:W życiu nie napisałabym wątku na temat tak błahego problemu.


Ale bierzesz pod uwagę fakt że dla kogoś regularne sprzątanie kociej biegunki spod drzwi domu może być trochę uciążliwe?
I przy pewnej dozie wrażliwości - całkiem przykre?
A przy braku wielkiej miłości do kotów - upierdliwe i wkurzające?
Ludzie piszą wątki ze znacznie bardziej błahych powodów. Być może dla nich są na tyle ważne by próbowali coś z tym akurat aspektem życia zrobić.
I super że zaczynają szukać rozwiązania zanim ich nerw osiągnie taki poziom by posunęli się do rozwiązań skutecznych ale niekoniecznie dla kota przyjazny.

Z moich pomysłów - zraszacz trawników, może być taki włączający się co jakiś czas na chwilę (zlewając podjazd i okolice drzwi) lub/i włączany gdy kot się zbliża (jeśli jest taka możliwość - byłoby to idealne). To powinno kota od okolic wejścia do domu zniechęcić.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 20, 2017 20:20 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Blue pisze:
rysiowaasia pisze:W życiu nie napisałabym wątku na temat tak błahego problemu.


Ale bierzesz pod uwagę fakt że dla kogoś regularne sprzątanie kociej biegunki spod drzwi domu może być trochę uciążliwe?
I przy pewnej dozie wrażliwości - całkiem przykre?
A przy braku wielkiej miłości do kotów - upierdliwe i wkurzające?
Ludzie piszą wątki ze znacznie bardziej błahych powodów. Być może dla nich są na tyle ważne by próbowali coś z tym akurat aspektem życia zrobić.
I super że zaczynają szukać rozwiązania zanim ich nerw osiągnie taki poziom by posunęli się do rozwiązań skutecznych ale niekoniecznie dla kota przyjazny.

Z moich pomysłów - zraszacz trawników, może być taki włączający się co jakiś czas na chwilę (zlewając podjazd i okolice drzwi) lub/i włączany gdy kot się zbliża (jeśli jest taka możliwość - byłoby to idealne). To powinno kota od okolic wejścia do domu zniechęcić.


Blue, jesteś :201494

Sama nie odpowiedziałbym celniej.
przekażę pomysł ze zraszaczem. Na razie wiem, ze szukają czegoś z ultradźwiękami.

rysiowaasia,

sama nie wiem czy mam być jakoś wdzięczna, zaszczycona, że znajdujesz cenny czas, żeby się wypowiadać w takim błahym wątku.
Może się już nie fatyguj.

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2400
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Pt paź 20, 2017 20:24 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Dziękuję Wam za inne pomysły - pastuch, roleta - ale szansę mają te, które nie wiążą się z dużymi inwestycjami.

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2400
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Pt paź 20, 2017 20:32 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Blue, z całym szacunkiem dla Twojego racjonalnego podejścia i wyrozumiałości w stosunku do wszystkich ( nota bene generalnie bardzo cenię sobie Twoje rady i mam Cie za baaardzo mądrą kobietę/ zresztą nie raz o tym pisałam na tym forum :oops: ), naprawdę sądzisz, ze ludzie, którzy nie lubią kotów zainwestują w te zraszacze, paralizatory, super zabezpieczenia posesji, czy będą edukować sąsiadów na temat żywienia kota ?

Dlatego niezłomnie będę się trzymać swojego zdania: nie lubię takich wątków, nie lubię ludzi, którym przeszkadza każde inne stworzenie, niż pan tego świata czyli człowiek.
Kupa na posesji...Toż problem :ryk:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt paź 20, 2017 20:39 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

marivel pisze:rysiowaasia,

sama nie wiem czy mam być jakoś wdzięczna, zaszczycona, że znajdujesz cenny czas, żeby się wypowiadać w takim błahym wątku.
Może się już nie fatyguj.

Marivel, nie musisz być jakoś super wdzięczna! Naprawdę, nie trzeba! Zapewniam Cie, ze mój czas nie jest aż tak cenny 8)
Naprawdę się nie fatyguję i gotowa jestem pisać nowe wątki w tej sprawie!
Słodka jesteś i taka opiekuńcza w stosunku do mnie...Nie wiem, jak dziękować :201494

O własnie! Doczytałam Twój post: bez inwestycji pozbyć się problemu ( czytaj: żywego stworzenia, które nie umie skorzystać z ludzkiej toalety i potem spuścić wodę :mrgreen: )


Rysiowaasia
a może już wystarczy tych wyrafinowanych złośliwości ? N/K

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt paź 20, 2017 21:26 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

anka1515 pisze:a ja sie zgadzam z Rysiowaasia
napisala tak jak jest i bedzie
a ze nam to nie odpowiada to inna sprawa

Anka1515, dzięki, bo już myślałam, że jestem jakimś potwornym, wrednym odszczepieńcem :wink:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt paź 20, 2017 23:01 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Rysiowaasia kazdy idzie za głosem własnego serca i sumienia
Ludzie nie rozumieją ze razem tworzymy swiat ,nie widzą nic po za sobą
Mnie tez nie odpowiada wiele spraw ale nie jestesmy sami
znajomi marivel nie mają pewnosci ktory to kot robi
i bez jaj ze jeden to robi (rozumiem)biegunka
a co by im sie stalo jak grzecznie ,z troską spytają o kotka i zwroca uwage ,źe moze mu cos dolega
doradzic np jak na posesji są liscie ,zebrac na kupke ,kotu pokazac gdzie ma robic
nie będą rozmawić
nie bo nie
lubie to
idzie zima nie wiem czy zraszacz będzie dzialal bo ja zakrecam kran na dworze
u mnie dranstwo wymordowalo koty
a teraz od 3 lat nie mozna sobie dac rady ze szczurami

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob paź 21, 2017 7:28 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

rysiowaasia pisze: naprawdę sądzisz, ze ludzie, którzy nie lubią kotów zainwestują w te zraszacze, paralizatory, super zabezpieczenia posesji, czy będą edukować sąsiadów na temat żywienia kota ?


Przy posiadaniu posesji - posiadanie zraszacza nie jest jakimś wielkim halo - mogą go już mieć tylko działa gdzieś z boku lub leży w szopie albo mogą po namyśle stwierdzić że to im i tak się przyda.
W wersji oszczędnej wystarczy wąż ogrodowy podłączony do kranu w mieszkaniu, zakończony najtańszą końcówka zraszająca (z 10 zł kosztuje) i troszkę czujności - gdy kot się pojawia w okolicy podjazdy/drzwi - odkręcamy kran.

Nie no, faktycznie wielka inwestycja i starania :twisted:

A gdy ktoś nie jest uszczęśliwiony rzadką kocią kupą rozsmarowaną co i rusz na podjeździe czy pod drzwiami - myślę że naprawdę mu motywacja do działania rośnie.

I dlaczego uważasz że Ty wiesz do jakich starań są gotowy posunąć się ci ludzie?
Nawet nie wiesz jak bardzo ich te niespodzianki pod drzwiami denerwują.

Tu ludzie starają się rozwiązać problem w sposób dla kota nieszkodliwy.
Inni załatwią sprawę inaczej - skutecznie, tanio, bez wysiłku. Mi samej kilka pomysłów do głowy przychodzi, a co dopiero komuś kto kotów nie lubi i mu przez to pomysłowość rośnie w tym temacie.
Więc bardzo dobrze że ten wątek powstał - może znajdzie się jakieś skuteczne, humanitarne rozwiązanie.
Dzięki rozmowie i burzy mózgów, pomiędzy pomysłami nie do przyjęcia może pojawić się jakiś jak najbardziej do zastosowania.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 21, 2017 15:47 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

rysiowaasia pisze:Dlatego niezłomnie będę się trzymać swojego zdania: nie lubię takich wątków, nie lubię ludzi, którym przeszkadza każde inne stworzenie, niż pan tego świata czyli człowiek.
Kupa na posesji...Toż problem :ryk:


masz skłonność do potwornego dramatyzmu. to, że komuś przeszkadzają kupy na terenie nie jest równoznaczne z tym, że mu przeszkadzają wszystkie zwierzęta, a już na pewno nie oznacza to tego, że ktoś się czuje panem świata :roll: jak ja idę do parku z dzieckiem, to też nie chcę chodzić slalomem pomiędzy kupami, to chyba dość logiczne? kupa mojego kota, którą wyciągam z kuwety (miejsca do tego przeznaczonego!) to jedno, kupa codziennie pod drzwiami to co innego. bez sensu jest tu wspominanie o ptasich kupach, które jednak mają nieco inny kaliber. swoją drogą, ja nigdy nie miałam takiego problemu, żeby ptaki załatwiały mi się na balkon, ale gdyby taka sytuacja nastąpiła, to na pewno bym tego z uśmiechem na twarzy nie sprzątała, podziwiając dzieło stworzenia boskiego...

a Ci ludzie może mają dziecko, które sobie zasuwa po ogrodzie i nie chcą, żeby wlazło w kupę? albo zwyczajnie nie mają kaprysu sprzątać po obcych zwierzętach? czemu tak ciężko jest uszanować cudze potrzeby? i czemu od razu trzeba walić w ten dramatyczny ton, pomstując na niewinnych ludzi i robiąc z nich egoistów bez serca?
dom bez kota to zwykłe mieszkanie. || moje łapciuchy: Triss & Ulryk || za TM: Günter <3 (2002-2017)

manowce

Avatar użytkownika
 
Posty: 90
Od: Nie paź 01, 2017 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 21, 2017 17:35 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

nie chciałam się wcześniej odzywać, myślałam, że ktoś też zwróci uwagę.
Bo mnie tu coś nie pasuje....
Koty NIENAWIDZĄ zalatwiać się na twardym podłożu. Zwłaszcza koty wolnożyjące, które bardzo starają się "urobek" zakopać. Owszem, mogła się trafić jedna biegunkowa kupa, kot nie zdążył....ale notorycznie ? ja tego nie "kupuję".
Mam koty wychodzące, sąsiedzi mają koty wychodzące, koty łażą po sąsiadujących działkach. Mieszkam tu 12 lat. NIGDY nie miałam żadnej kupy na częściach wybetonowanych. Na trawnikach też nie...(za to czasem znajduję wielkie psie kupy - wiem czyje, ale dzieci nie mam, afery nie robię) ...nieraz obserwowałam, jak koty (i moje, i obce) starannie wybierają miejsce na kupala. I jakie doły kopią...np pod wielkimi choinkami....mam taki fragment ogrodu, gdzie składujemy palety - tam jest piach. To jest wielka kuweta....Od sąsiadki brałam kiedyś koper do ogórków....tylko umyj dobrze, bo wiesz, wszystkie koty latają załatwiać się w grządki.
Ja po prostu NIE WIERZĘ, że kot/koty zalatwiają się permanentnie i uciążliwie na podjeździe - tak, że odchody są widoczne nagminnie. To musi być jakiś inny zwierz....a że kot bywa widziany - no to na kota...

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15037
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 21, 2017 18:24 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

izka53 pisze:To musi być jakiś inny zwierz....a że kot bywa widziany - no to na kota...


ja znam osobiście takiego kociego srola betonowego,na spokojnej ulicy którą często spaceruję... rozpiętość wachlarza zachowań w gatunku "kot" jest ogromna.

Nawet kiedyś szłam z pieskiem i nakryliśmy go na gorącym uczynku, uczynek zakończył, zakopał powietrzem i przyszedł się przywitać... a moment później słyszałam jakieś krzyki, że "pewnie tamta co szła z psem, nie posprzątała", wiec pewnie było na mojego Gizmosia, bo kloc konkretny :P
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5849
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Sob paź 21, 2017 19:09 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Mimo, że zwierzolubna jestem takie kupsko by mnie drażniło. Kiedyś na naszą działkę załatwiał się pies sąsiadów i ja za każdym razem to kupsko przerzucałam na jego działkę. Powstała mała wojna sąsiedzka, ale kilka razy przerzuciłam i pies zaczął być bardziej pilnowany. No, ale to pies.

Może jakaś roślina ? (oby tylko nie waleriana i kocimiętka, moja genialna mama posadziła walerianę na działce i towarzystwo z całej okolicy się zeszło). Zraszacz nie jest złym pomysłem, nie wiem jak ten kot, ale moje mają swoje określone pory chodzenia do kuwety. Może on też ma ?

Może nie doczytałam, ale do kota można podejść ? Jeśli można to nawet zraszacz nie potrzebny, a zwykły spryskiwacz do kwiatków.

Chikita

 
Posty: 6317
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Sob paź 21, 2017 21:21 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

izka53 pisze:Koty NIENAWIDZĄ zalatwiać się na twardym podłożu. Zwłaszcza koty wolnożyjące, które bardzo starają się "urobek" zakopać. Owszem, mogła się trafić jedna biegunkowa kupa, kot nie zdążył....ale notorycznie ? ja tego nie "kupuję".


A ja tak.
Koty walczące o teren bywa że zostawiają odchody w widocznym, wyeksponowanym miejscu.
Tak samo jak koty chore.
Dlaczego koty domowe czasem załatwiają się poza kuwetą? Przecież nie jest to nic niezwykłego, dosyć powszechnie się zdarza przy różnych sytuacjach.
Bywa że jest to długo jedyny objaw choroby i dyskomfortu - także psychicznego - kota.
Jedna z moich kotek mająca przewlekłe, bardzo silne biegunki w okresie największego nasilenia choroby załatwiała się jedynie w kabinie prysznicowej - nigdy z tego co pamiętam nie wybrudziła żwirku w kuwecie biegunką.
Są koty korzystające z kuwet bezżwirkowych.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 242 gości