proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 18, 2017 20:05 proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Moja znajomej mieszka w osiedlu domków z ogrodem. Nie mają zwierząt, natomiast kot z sąsiedniego domu składa czasem wizyty ( krąży po ogrodach) . Ostatnio wizyty łączą się z "prezentami".
Kot się załatwia w różnych miejscach - przed drzwiami, na podjeździe, Niestety konsystencja prezentu jest trudna do sprzątnięcia.
Ludzie chcieliby w jakiś łagodny sposób kota zniechęcić, ale nie mają pomysłu, ( zresztą kot nie był złapany na gorącym uczynku, równie dobrze to może być kilka kotów). Ale zakładają, ze to ten sąsiad. Dom w którym mieszka kot zajmuje grupa studentów, nie wiadomo czy kot jest czyjś,studenci na pewno go karmią, chyba rownież tam mieszka. Nie wchodzi w grę rozmowa z ew. właścicelem kota.
Macie jakiś pomysł jak skutecznie zniechęcić kota do wizyt.
Rodzina znajomej nie jest zwierzolubna, ale chcieliby zniechęcić kota w jakiś cywilizowany sposób.
Ktoś coś?

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2400
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Śro paź 18, 2017 22:48 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Niech zaadoptują psa/terytorialnego kota, bo raczej winowajcy nie da się wytłumaczyć, że załatwianie się na czyjejś działce nie jest mile widziane...
Jak ja lubię takie posty :roll:
A nie lepiej byłoby się wyprowadzić na bezludną/bezzwierzęcą wyspę? Póki zyjemy na tej Ziemi, sranie ( przepraszam za kolokwializm) zawsze będzie częścią egzystencji. Chyba, że uda się zwierzęciu wytłumaczyć, ze swoje potrzeby trzeba załatwiać w...toalecie.
A kupę zawsze można sprzątnąć, albo...sama wyschnie i się wykruszy :mrgreen:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro paź 18, 2017 22:57 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Może powinni znaleźć kotu odpowiedzialny dom? Taki który zadba o dietę (kupa nie będzie rzadka) i o to, żeby kot nie włóczył się po okolicy. Sytuacja byłaby wygrana dla obu stron.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Czw paź 19, 2017 6:39 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

rysiowaasia pisze:A nie lepiej byłoby się wyprowadzić na bezludną/bezzwierzęcą wyspę? Póki zyjemy na tej Ziemi, sranie ( przepraszam za kolokwializm) zawsze będzie częścią egzystencji. Chyba, że uda się zwierzęciu wytłumaczyć, ze swoje potrzeby trzeba załatwiać w...toalecie.
A kupę zawsze można sprzątnąć, albo...sama wyschnie i się wykruszy :mrgreen:


A mnie osobiście wcale nie dziwi że ktoś może być już zmęczony i zdenerwowany częstym znajdowaniem na swoim podjeździe, pod drzwiami etc śmierdzących, rozlanych produktów kociego trawienia.
Ani to przyjemna niespodzianka, ani przyjemne sprzątanie tego, można też zakładać że niekoniecznie jest to zdrowe - bo kot zapewne zarobaczony i co i rusz sieje rzadkimi odchodami przed wejściem do domu.

Chciałabyś co kilka dni znajdować rozwolnienie na swojej wycieraczce?
Też byłabyś taka wyrozumiała?
Może tak, z ciekawości się pytam ;)

Dlatego też wcale nie jestem zdziwiona że ludzie chcą sobie z tym poradzić - jak widać nie za pomocą odstrzelenia kociego gościa - ale metodami łagodnymi i dla niego nieszkodliwymi.
Brawo dla nich.

Na początek zajrzałabym do studentów i po ludzku z nimi pogadała - czy dokarmiają kota. Jeśli tak, to poinformowałabym ich że ma stałe rozwolnienie (mogą o tym nie wiedzieć i pewnie nie wiedzą - pewnie bym dodatkowo podkoloryzowała objawy :twisted: ), spytałabym co mu dają jeść, porozmawiałabym o tym. Może dają mleko? Eliminacja tego z diety może załatwić problem rozwolnień (przy okazji być może uratuje to kotu życie, bo przewlekłe biegunki nie są profilaktyką zdrowia szczególnie u kota który niekoniecznie dobrze je i jest w sumie wolnożyjący tylko dokarmiany), co już pewnie mocno zmniejszy uciążliwość kociego zwyczaju. Spytałabym się też ich czy kot jest odrobaczony - jesli nie, to bym mu zafundowała tą atrakcję (i powtórzyła za dwa tygodnie).
Może być i tak że gdy kotu miną rozwolnienia - to i przestanie załatwiać się tak demonstracyjnie i na widoku. A na pewno wyjdzie mu to na zdrowie.
Pogadałabym też ze studentami na temat kastracji - i ze względu na korzyść jej dla kota (jakiej jest płci? Wiadomo?) i także - zwykle bardzo zmniejsza ona zachowania terytorialne a do takich należy także pozostawianie odchodów na widoku.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw paź 19, 2017 7:01 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Koty nie załatwiają się tam gdzie jedzą - może niech jakąs miskę z jedzeniem stawiają tam gdzie kot robi :)

Panna007

 
Posty: 18
Od: Pon maja 01, 2017 11:51

Post » Czw paź 19, 2017 19:19 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

quote="Blue"]
rysiowaasia pisze:A nie lepiej byłoby się wyprowadzić na bezludną/bezzwierzęcą wyspę? Póki zyjemy na tej Ziemi, sranie ( przepraszam za kolokwializm) zawsze będzie częścią egzystencji. Chyba, że uda się zwierzęciu wytłumaczyć, ze swoje potrzeby trzeba załatwiać w...toalecie.
A kupę zawsze można sprzątnąć, albo...sama wyschnie i się wykruszy :mrgreen:


A mnie osobiście wcale nie dziwi że ktoś może być już zmęczony i zdenerwowany częstym znajdowaniem na swoim podjeździe, pod drzwiami etc śmierdzących, rozlanych produktów kociego trawienia.
Ani to przyjemna niespodzianka, ani przyjemne sprzątanie tego, można też zakładać że niekoniecznie jest to zdrowe - bo kot zapewne zarobaczony i co i rusz sieje rzadkimi odchodami przed wejściem do domu.

Chciałabyś co kilka dni znajdować rozwolnienie na swojej wycieraczce?
Też byłabyś taka wyrozumiała?
Może tak, z ciekawości się pytam ;)

Dlatego też wcale nie jestem zdziwiona że ludzie chcą sobie z tym poradzić - jak widać nie za pomocą odstrzelenia kociego gościa - ale metodami łagodnymi i dla niego nieszkodliwymi.
Brawo dla nich.

Na początek zajrzałabym do studentów i po ludzku z nimi pogadała - czy dokarmiają kota. Jeśli tak, to poinformowałabym ich że ma stałe rozwolnienie (mogą o tym nie wiedzieć i pewnie nie wiedzą - pewnie bym dodatkowo podkoloryzowała objawy :twisted: ), spytałabym co mu dają jeść, porozmawiałabym o tym. Może dają mleko? Eliminacja tego z diety może załatwić problem rozwolnień (przy okazji być może uratuje to kotu życie, bo przewlekłe biegunki nie są profilaktyką zdrowia szczególnie u kota który niekoniecznie dobrze je i jest w sumie wolnożyjący tylko dokarmiany), co już pewnie mocno zmniejszy uciążliwość kociego zwyczaju. Spytałabym się też ich czy kot jest odrobaczony - jesli nie, to bym mu zafundowała tą atrakcję (i powtórzyła za dwa tygodnie).
Może być i tak że gdy kotu miną rozwolnienia - to i przestanie załatwiać się tak demonstracyjnie i na widoku. A na pewno wyjdzie mu to na zdrowie.
Pogadałabym też ze studentami na temat kastracji - i ze względu na korzyść jej dla kota (jakiej jest płci? Wiadomo?) i także - zwykle bardzo zmniejsza ona zachowania terytorialne a do takich należy także pozostawianie odchodów na widoku.[/quote]

Blue, dziękuję za zrozumienie sytuacji.
Ja od zasugerowałam rozmowę z właścicielami / opiekunami kota, ale absolutnie nie biorą tego pod uwagę. Chcieliby kota odpłoszyć z własnego terenu, bez angażowania się w relacje sąsiedzkie, a tym bardziej w jakiekolwiek zajmowanie się kotem. To ludzie zupełnie obojętni na zwierzęta. Dobrze, że tylko obojętni.
Ja zastanawiałam się od jakimś odstraszaczem w aerozolu ( ale są różne opinie o skuteczności ) albo ultradzwiekowym - widziałam w necie ( odstraszacze.pl ) ale nie nigdy nie stosowałam. Miałam nadzieję, że ktoś może próbował i cos wie..

Panna007 pisze:Koty nie załatwiają się tam gdzie jedzą - może niech jakąs miskę z jedzeniem stawiają tam gdzie kot robi :)

Nie wiadomo gdzie kot postanowi tym razem :-) musiałoby być dużo misek ale jak powyżej pisałam, to nie możliwe. Żadna miska.
Ani tym bardziej szukanie domu ( rudalio - dzięki za odzew, ale to wersja niemożliwa)

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2400
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Czw paź 19, 2017 20:44 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Uwielbiam Cie Blue :flowerkitty: :flowerkitty: :flowerkitty: kfiatuszki-kociuszki dla Ciebie.

Wielbię zwierzęta, mam duży stopień tolerancji na zanieczyszczenia, ale wątpię czy sprzątałabym lub wdeptywałabym w koci wyrobek na wycieraczce z pieśnią na ustach- niektórzy tutaj zapewne tak :ok:

Gdzieś napotkałam na podobny problem, sugerowano jakąś roślinę co pachnie dla kota niemile.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5968
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pt paź 20, 2017 9:06 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Blue, szkoda, że krytykując moją wypowiedź jakoś dziwnym trafem pominęłaś fakt, ze jednak podałam autorce postu sposób na rozwiązanie problemu ( w pierwszym zdaniu)
Niezależnie od tego podtrzymuję swoje zdanie :mrgreen:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt paź 20, 2017 10:22 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Rysiowaasia - chodzi ci o innego zwierzaka? Ale jest napisane, że oni nie lubią zwierząt, więc to chyba słaby pomysł.

Azazella

 
Posty: 74
Od: Śro cze 05, 2013 11:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 20, 2017 10:30 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

a ja sie zgadzam z Rysiowaasia
napisala tak jak jest i bedzie
a ze nam to nie odpowiada to inna sprawa

anka1515

 
Posty: 4083
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt paź 20, 2017 12:18 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

to, że żyjemy na jednej planecie z innymi ludźmi i zwierzętami nie oznacza, że mamy im pozwalać ingerować w nasze życie. nie wiem skąd wniosek, że ktoś, komu kot załatwia się pod drzwiami ma się do tego przyzwyczaić. jakby pół lasu zaczęło się do nich schodzić "za potrzebą", to też mieliby nic z tym nie robić? nie każdy lubi zwierzęta, nie każdy ma ochotę z nimi obcować, a tym bardziej codziennie po nich sprzątać (to w sumie sama odpowiedzialność bez posiadania zwierzęcia...). no i "mój dom, mój zamek" - nikt mi nie będzie mówił, jak mam w nim żyć. dobrze, że chcą kota delikatnie odstraszyć, a nie mu coś zrobić czy go gdzieś wywieźć.

PS rysiowaasia, jakbyś codziennie pod drzwiami mieszkania znajdowała kupę, to byłabyś zadowolona? w końcu to część naszej egzystencji :roll:

a w temacie: może te obrotowe rolki, które się zakłada na górę płotu? albo coś takiego, czym się zabezpiecza ogród przed wychodzeniem kota na zewnątrz, tylko w drugą stronę?
dom bez kota to zwykłe mieszkanie. || moje łapciuchy: Triss & Ulryk || za TM: Günter <3 (2002-2017)

manowce

Avatar użytkownika
 
Posty: 90
Od: Nie paź 01, 2017 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 20, 2017 12:32 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Ja tez uważam, że każdy ma prawo żyć tak jak lubi (o ile nikogo tym nie krzywdzi).
Ktoś, kto ma w domu kilka, czasem kilkanaście kotów i je kocha, domaga sie zrozumienia. Nawet jeśli jego koty latają do sąsiadów i tam robią szkody.
Wykażmy to zrozumienie i w druga stronę, skoro ktoś inny nie lubi zwierząt i nie chce ich mieć, karmić, sprzątać po nich - tez ma do tego prawo.

Co do pozbycia się takiego gościa...ciężko chyba będzie...trzeba by zrobić twierdzę z ogrodu/posiadłości, a i tak gwarancji nie ma, że kot sobie przejścia nie znajdzie.
Żeby koty nie wychodziły z ogrodu, niektórzy montują drut pod napięciem na szczycie ogrodzenia.
Może w drugą stronę też by to zadziałało.
Chyba trzeba tego szukać pod hasłem Ogrodzenie elektryczne dla psów i kotów.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 20, 2017 13:29 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

rysiowaasia pisze:Blue, szkoda, że krytykując moją wypowiedź jakoś dziwnym trafem pominęłaś fakt, ze jednak podałam autorce postu sposób na rozwiązanie problemu ( w pierwszym zdaniu)


A dlaczego miałam się do tego odnosić?
Musiałam?
Nigdzie nie pisałaś że tego oczekujesz.
Ale ok - odniosę się skoro chcesz.
Uważam że adoptowanie psa/kota tylko po to by odstraszał kota który przychodzi na dany teren - to ostatnie co powinno się sugerować gdy radzącym jest ktoś kto lubi zwierzęta i zależy mu na ich dobrze.
Co jeśli zaadoptowane zwierzę nie będzie ganiało obcego ale się z nim wręcz zaprzyjaźni? Lub będzie go ignorowało? Albo będą walczyć?
Co jeśli samo będzie dla tych ludzi uciążliwe?
Oni nie przepadają za zwierzętami z tego co wyczytałam.
Kot też będzie się na terenie załatwiał, podobnie jak pies. Mogą być nawet uciążliwsze niż gość.
Mogą zachorować.
Czego będą mogły oczekiwać w sytuacji gdy jedyną ich racją bytu jest bycie straszakiem na kota który załatwia się biegunką na podjeździe?

Naprawdę radziłabyś komuś wzięcie psa lub kota TYLKO po to by odstraszał innego kota?

Bo ja nie.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 20, 2017 14:12 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

rysiowaasia pisze:Niech zaadoptują psa/terytorialnego kota, bo raczej winowajcy nie da się wytłumaczyć, że załatwianie się na czyjejś działce nie jest mile widziane...
Ludzie, którzy nie lubią zwierząt, i nie chcą mieć u siebie żadnego zwierzaka, mają zaadoptować psa?
To doprawdy genialna rada.
Chyba że zapewnisz im psa, który sam sobie zorganizuje żarcie, miejsce do spania (poza ich posiadłością), spacery, opiekę medyczną, i do tego będzie dla nich pracował odpędzając inne zwierzęta.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 20, 2017 14:41 Re: proszę o radę - jak odstraszać obce koty z ogrodu

Kazia pisze:Chyba trzeba tego szukać pod hasłem Ogrodzenie elektryczne dla psów i kotów.

To jest dopiero genialna rada! :ryk:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emilab., kicalka, mraucia, Silverblue i 106 gości