koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 01, 2017 4:27 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Mega przykro (*) przytulam

gusiek1

 
Posty: 1661
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 01, 2017 12:09 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Bardzo Ci współczuję.
Basia [*]...

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lis 02, 2017 14:04 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Dziękuję, że myślałyście o Basi, że pomagałyście.

Smutek, żal, łzy, za późno trafiliśmy do specjalistów...
Pretensje do siebie, że nie potrafiłam jej pomóc, że zafundowałam jej w ostatnich dniach życia, stres i cierpienie. Do lekarki, która zamiast porządnie zdiagnozować na początku, tylko waliła antybiotyki... a czas uciekał, Basia słabła... Pretensje do góry, że bez sensu to wszystko, przeżyła zabieg popłuczyn, a nie przeżyła 15 minutowej drogi samochodem do domu, z Pragi na Żoliborz.

Nie wiem, za dużo stresu, cały dzień w lecznicy, w obcym miejscu. Odbieraliśmy ją w dobrym stanie, w połowie drogi zaczęła się denerwować, szarpać w kontenerze i dyszeć, przewróciła się na bok i straciła przytomność z otwartym pyszczkiem, robiłam jej sztuczne oddychanie w samochodzie, wrzeszczałam na męża, żeby jechał szybciej, a tu jak na złość same czerwone, kierowcy gamonie i ślimaki. W domu od razu do natlenionego wcześniej namiotu, masaż serca, miałam wrażenie, że jeszcze wyczuwam słabiutkie bicie... Wszystko przygotowane na jej powrót, duży psi kontener, żeby miała wszystko w jednym miejscu, żeby kuweta się zmieściła...
Dobra już nie roztrząsam, ale co spojrzę na drapak i jej ulubioną miejscówkę na samej górze, pustą teraz, ryczę i mam tylko nadzieję, że Basia czuła, że w czasie choroby pomagałam jej mimo wszystko, a nie robiłam krzywdy tymi zabiegami, wizytami w lecznicach. Że na koniec nie straciła do mnie zaufania, misternie budowanego przez tyle lat...

W Vetcardii proponowali mi odwołanie badań w Niemczech, ale nie, chcemy wiedzieć co doprowadziło do takiego stanu płuc, że organizm nie wytrzymał.

Muszę poszukać w wolnej chwili jak wstawia się zdjęcia, żeby Basia pokazała się Wam, jaką piękną i mądrą kotą była.

Była sobie Basia... Imię nieprzypadkowe. Od początku kogoś mi przypominała, miała charakterystyczny profil, była wtedy podobna do Barbry Streisand:)
Moja Barbara... Prawdziwa dama z klasą, mądra, zdystansowana, kochana i kochająca... Za krótko... I odeszła bez sensu...

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Czw lis 02, 2017 14:29 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Choroby płuc u kotów są zdradzieckie :(
Mocno szanse na wczesne wykrycie choroby zmniejsza też specyfika kotów i ich cechy oraz tryb życia :(
Koty ukrywają duszność do momentu gdy jest ona już bardzo nasilona. Zmniejszają przepływ krwi przez pewne organy (bywa że pierwszym objawem uszkodzenia serca jest niewydolność nerek i wątroby), nadrabiają szaleńczą akcją serca (co u Twojej kotki nie działało, stąd moje podejrzenie tocznia lub innej autoagresywnej paskudy), zmniejszoną aktywnością.
Dopiero gdy choroba jest na tyle zaawansowana że żadne mechanizmy kompensacyjne już nie działają - kot zaczyna okazywać duszność - na początku podczas większej aktywności. Tu często dodatkowo opiekunowie czasem bagatelizują objaw (a raczej nie doceniają jego wagi) - bo przecież psy też często ziają i nic im się wtedy złego nie dzieje.

Gdy Twoja kotka okazała objawy duszności zapewne stan zapalny w płucach toczył się już od pewnego czasu :(
Gdy zostal zdiagnozowany - był już maksymalnie rozbujany, płuca ledwo dawały radę, cały organizm był maksymalnie wyczerpany i przeciążony :(
Basia była niesamowicie silna, z takimi objawami, tyle czasu trwającymi, dawała radę, przetrwała narkozę.
Ale ona cały czas balansowała na granicy :(
Myślę że to cud że ona tyle przetrwała - praktycznie bez leczenia, bo przecież wcześniej podawane leki nie działały na to co się działo. Ona była ledwo żywa już gdy zakladałaś ten wątek :(
Gdy kot jest tak osłabiony i ma takie duszności ewidentne - to stoi na granicy przepaści - nawet parcie w kuwecie czy kilka kroków mogą spowodować kryzys i naglą śmierć :(

Strasznie mi przykro że tak to się skończyło, że los nie dał koteczce szansy :(
Że nie dotrwała do wyników - nie wiadomo czy na tym etapie można było ją jeszcze uratować, bo możliwe że nie, ale los jednak nie pozwolił jej spróbować zrobić jeszcze tego jednego kroku - więc się tego nie dowiemy :(

Mam prośbę - gdy dostaniesz wyniki, napisz proszę, co stwierdzono...
To będzie wiedza dla innych właścicieli kotów co się może dziać, czego należy szukać i można się spodziewać, może inny kot z takimi objawami szybciej będzie miał postawioną diagnozę i uda się go uratować.

[*] śpij spokojnie Basiu.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 03, 2017 15:03 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Czyli jeśli dobrze rozumiem Blue, Basia nie pokazując objawów, albo ja byłam ślepa, umierała powoli od dłuższego czasu... Straszne...

Jasne, że umieszczę tu wyniki badań, mają być do 5 dni roboczych.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Pt lis 03, 2017 18:05 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Nie byłaś ślepa.
Musiałabyś mieć rentgen w oczach. To bardzo trudno zauważyć - jak napisałam wyżej - koty doskonale kompensują niedotlenienie i tego po protu nie widać. Przy powolnym narastaniu choroby mogą w tym osiągnąć mistrzostwo. Ja sama gdy zwróciłam uwagę że nasza Skierka troszkę szybciej oddycha (tu już bardziej intuicja zadziałała niż faktyczny widok objawu) i jest mniej aktywna trochę (był koszmarny upał, wszystkie koty leżały plackiem), pojechałam z nią na rtg w sumie dla świętego spokoju.
A okazało się że jej płuca są praktycznie nieaktywne, jakiś drobny procent był aktywnie powietrzny.
Gdy choroba rozwija się powoli, bez silnego nagłego odczynu zapalnego w oskrzelach i oskrzelikach (bo to powoduje kaszel i może wywołać nagłą duszność której kot nie da rady ukryć, może tez powodować ogólne złe samopoczucie, gorączkę) jak np., w powikłaniach kk lub zachłyśnięcia czy nawąchania np. oparów benzyny czy rozpuszczalnika - to naprawdę może dojść do koszmarnego nasilenia zmian zanim kot zacznie cokolwiek okazywać a wszystko może narastać przez wiele dni :(

Nie wiem co Twojej kotce dolegało - ale póki nie pojawiła się duszność - ona miała zapalenie płuc o nieznanej jeszcze etiologii ale nie umierała (chyba że to jakieś śmiertelne paskudztwo i wyrok był już podpisany w momencie pojawienia się pierwszych zmian - bo tak też może być, zwolniona akcja serca przy takim stanie płuc nie jest czymś naturalnym dla infekcji bakteryjnej).
Po prostu sprawy poszły źle :(

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 03, 2017 18:23 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Dzięki...

Odezwę się jak przyjdą wyniki.

Póki co w poniedziałek jadę na Kijowską z moją psicą, dwa tygodnie temu zaczęła pokasływać. Nasza wetka stwierdziła wtedy, że to kaszel kenelowy i zaleciła Thiocodin, a jak nie zadziała wkroczenie z antybiotykiem... Nie zadziałał...
Jedziemy się porządnie zdiagnozować i nie powtarzać akcji antybiotyk w ciemno.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Pon lis 06, 2017 16:14 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Dzwoniła Pani doktor.

Nie ma jeszcze wszystkich wyników, ale najprawdopodobniej Basia miała nowotwór płuc...
Nie zawsze widać go na zdjęciach, jeśli przybiera formę nacieków, jeśli dobrze zrozumiałam.
Płyn z popłuczyn do badania był krwisty i wyszła obecność czegoś na c... co wskazuje na nowotwór.

Jestem w szoku, zastanawiam się dlaczego i czy mogłam zrobić coś wcześniej.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Wto lis 07, 2017 7:46 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Istnieją postacie nowotworu płuc (ogromna ilość drobnych zmian które zlewają się w jeden jakby naciek zapalny, w chwili diagnozy zwykle zaatakowane są już oba płuca bo późno dają objawy) które bardzo trudno zidentyfikować na podstawie samego rtg, szczególnie gdy są już w w zaawansowanym stadium, a tym bardziej że często ten obraz jest powikłany naciekiem zapalnym wokół zmian, infekcjami które szybko się dołączają i swoje dokładają do tego co można na zdjęciu zobaczyć oraz bardzo pogarszają samopoczucie.

Niestety - ze względu na to że objawy pojawiają się już w bardzo zaawansowanym stadium - tak naprawdę nic więcej nie da się zrobić. Czasem wyleczenie towarzyszących infekcji, sterydoterapia, tlenoterapia pozwalają troszkę przedłużyć życie - ale finał jest ten sam, tylko troszkę później, a często poprzedzony długimi okresami duszności i dyskomfortu bo człowiek walczy o każdy kolejny dzień z nadzieją że może będzie lepszy :(

Czasem do rozważenia jest chemia (gdy jest czas i stan kota na to pozwala oraz nowotwór jest na nią podatny) - ale nie u Basi, u niej by to nie przeszło, ze względu na jej charakter.
To też nie uleczyłoby jej ale być może trochę przedłużyło życie - jednak wymaga to częstych badań krwi, wizyt u weta, nie jest to metoda dla kotów które źle takie rzeczy znoszą.

Myślę, i nie piszę tego by Cię tylko pocieszyć, że nic więcej nie mogłaś zrobić, los Basi był przesądzony w momencie gdy pojawiły się pierwsze objawy a nawet dużo wcześniej.
W chwili gdy pojawiły się pierwsze komórki nowotworowe.
Być może można było ugrać troszkę czasu gdyby Basia wcześniej trafiła do Vercardii (lub wcześniej by było wiadomo że to beznadziejna sprawa :() - ale teraz to już gdybanie, bo możliwe że oni też najpierw próbowaliby leków tyle że innych. W tym wypadku też cudu by nie zdziałały :(

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro paź 31, 2018 22:35 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Basieńko, minął rok, a my tęsknimy za Tobą bardzo bardzo, moja najmądrzejsza i najpiękniejsza!

Szybko wybrałaś i przyprowadziłaś do nas koteczkę w potrzebie, a Helenica wie doskonale, dzięki komu znalazła dom...

Dzięki Baśko za wszystko!!!

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5, Majestic-12 [Bot], Szeska i 276 gości