koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 18, 2017 19:14 koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Szanowne i Szanowni,

pilnie potrzebuję sprzętu jak w tytule dla mojej kocicy.
Robię szybki rekonesans w sieci, sporo tego.
Na razie w W-wie nie udało mi się znaleźć oferty dla zwierząt jak tu http://www.tlenoterapia-domowa.pl/dla-zwierzat.html

Może ktoś z Was ma doświadczenia i mógłby polecić konkretne sprawdzone miejsce, z którego wypożyczał i było OK.

Przeszukałam na prędkości forum, ale nie za dużo informacji.

Z góry dzięki za każdą podpowiedź.
Pozdrawiam

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Pt paź 20, 2017 22:23 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Być może komuś przyda się w przyszłości.

Zrobiłam rozeznanie w warszawskich wypożyczalniach. Na stronach nie ma oferty dedykowanej zwierzętom. Byłam zielona więc w "ludzkich" od razu mówiłam, że potrzebuję sprzętu dla kota. Nie ma z tym problemu - ten sam sprzęt. Są różne opcje od 90 - 140 zł wzwyż za miesiąc wypożyczenia samego koncentratora. Z dowozem, bez dowozu, z instrukcją obsługi i montażem w domu, bez, z kaucją za sprzęt, bez.

Po kilku telefonach trafiłam na opcję "aaa dla kotka"? Z rozmowy wyszło, że firma ma namiot / duży kontener dla kota / małego psa, jak na obrazku z poprzedniego postu, za niewielką dopłatą. W sumie z dowozem z Pruszkowa, koncentrator plus koci dodatek zapłaciłam 250 zł / miesiąc bez kaucji.
Jestem bardzo zadowolona, ludzie pro-zwierzęcy, firma rodzinna, dowieźli mi sprzęt z Pruszkowa w piątek po południu w porze korkowej z wniesieniem do mieszkania, a trochę waży, syn przeszkolił mnie w obsłudze. Mogę polecić z pełną odpowiedzialnością. Jeśli admin pozwoli wstawię link z namiarami.
Swoją drogą podpowiedziałam, żeby dodali na swojej stronie ofertę zwierzęcą, bo jako jedyni mieli ją w Warszawie i okolicy tylko wyszła przypadkiem w rozmowie.

Trzymajcie proszę kciuki za dochodzenie do zdrowia mojej Baśki ulicznicy!

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Pt paź 20, 2017 23:09 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

zaznaczam
Basce szybkiego powrotu do zdrowka
a jak bedziesz miala czas to napisz co jej jest
ale pierwszy jest kot

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob paź 21, 2017 7:32 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Ja bardzo proszę o podanie linku w wątku - to bardzo ważna informacja.

Trzymam kciuki za koteczkę!
Co się biedulce dzieje?

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 27, 2017 16:12 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Podaję namiary na wypożyczalnię koncentratorów z kocim osprzętem:
http://aparaty-tlenowe.pl/wypozycz.html

Z moją Basią nie jest niestety lepiej. Ma bardzo ciężkie zapalenie płuc.
Jest leczona od 09.10 czyli ponad dwa tygodnie i nie reaguje za bardzo na leki. Od dzisiaj podaję czwarty antybiotyk... Ma apetyt, ale je malutko, bo nie ma siły, słabnie mi... Wydolnościowo jest bardzo kiepsko, przejdzie do kuwety (sika obok, ale najważniejsze, że w ogóle) i oddech od razu fatalny... Najmniejszy wysiłek powoduje problemy oddechowe.
Kciuki potrzebne, żeby nie przestała walczyć z choróbskiem!

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Pt paź 27, 2017 20:13 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Dziękuję za linka, od razu go zapisuję, na wszelki wypadek.

Biedna ta twoja Basia :(
Wiadomo na jakim tle to zapalenie płuc?
Po naszych ostatnich przejściach - nie ma podejrzenia pasożytów płucnych?
Rzadkie, ale jak widać na przykładzie naszej Sówki - zdarzają się.
Fajnie płuca koteczki obejrzeli w Vetcardii na Kijowskiej i faktycznie postawili prawidłową diagnozę.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 28, 2017 12:49 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Blue, dzięki za zainteresowanie. Nie było mowy o pasożytach płucnych, dopytam jeszcze dzisiaj jak się dodzwonię do wetki.

Właściwie nie wiadomo skąd to zapalenie płuc. Basia nie jest kotką wychodzącą.
Podejrzewamy, tak mówiła wetka, że bardzo przeżyła nasz wyjazd na krótki urlop, spadek odporności i jakaś paskudna bakteria się przyplątała. Mimo że miała towarzystwo dwóch kotów i codzienną opiekę ludzką.
Kilka dni po powrocie zauważyłam lekko przyspieszony oddech. Plus zaczęła sikać poza kuwetą. Szybka konsultacja tel. z naszą wet i decyzja, że trzeba zrobić RTG. I tu zaczyna się problem.

Basia jest praktycznie nieobsługiwalna. Jest dzikawą kotką, zaufanie ma tylko do mnie, na mizianie przychodzi tylko mnie i tylko wtedy kiedy ma na to ochotę. Wizyta u lekarza to trauma, sikanie pod siebie, podawanie lekarstw też tragedia. A stres wiadomo, nie pomaga w leczeniu. Tego bałam się od początku naszego wspólnego życia, a to już ponad 7 lat... co będzie jeśli Basia zachoruje... Do tej pory kotka cyborg, żadnego kociego kataru, mimo że zgarnięta z ulicy jako dorosła, ok. 1,5 roczna kocica, okaz zdrowia. Poza sterylką miała tylko usuwaną część zębów ponad półtora roku temu. Ale wtedy wetka dała jej w domu głupiego jasia, zawiozła do lecznicy, zrobiono co trzeba i Basia wróciła do domu na lekkim haju, bez zbędnego stresu.

Teraz Basię leczy ta sama wetka, moja koleżanka, po sąsiedzku. Zna ją i obsługiwała do tej pory w domu, ogólny przegląd, szczepienia itp. Ale wszystkiego nie da się zrobić w domu niestety.
Ograniczam konieczność wizyt w lecznicy do minimum. Do tej pory były dwie.
Z badania krwi wyszedł potężny stan zapalny, prawie 50, przy normie do 11.
Z pierwszego RTG fatalne płuca i płyn w płucach. Diagnoza - rozległe zapalenie płuc, podejrzenie FIP. Stan bardzo poważny, zdjęcie pokazało gorsze płuca w stosunku do osłuchania. Antybiotyk w iniekcji o 2 tyg. działaniu, tolfedyna i obserwacja przez 48 godzin, jeśli nie będzie poprawy wdrożenie mocniejszego antybiotyku. Nie było lepiej i wdrożyliśmy antybiotyk Sumamed. Niestety dopaszczowo, zawiesina w strzykawce. Aplikowanie tragedia... Po tygodniu zero poprawy, a wręcz oddechowo gorzej.
Kolejna wizyta i RTG, liczyłam się z tym, że trzeba będzie podjąć decyzję o niemęczeniu jej dalej jeśli płynu w płucach będzie więcej, co wskazywałoby na FIP. Zdjęcia pokazało o dziwo ku zaskoczeniu pań doktor, że płynu jest mniej, ale zapalenie płuc wręcz galopuje... Basia była tak przerażona, że dawała robić ze sobą wszystko, nawet badanie serca, podłączanie tych wszystkich kabelków... Wada serca wyeliminowana, pani doktor od serca stwierdziła, że jest bardzo "wolna". Przy takim stresie wyszło 60, a spodziewała się 180, ale jak na stan w jakim jest serce w miarę ok. Żałuję, że nie naciskałam wtedy na pobranie wymazu z tchawicy, ale odradzano mi to ze względu na stan Basi, mogła nie przeżyć narkozy. Dostała jednorazowo steryd, lek na apetyt i nowy antybiotyk Marbocyl + teofilinę.

Na początku było ciut lepiej, ale przyspieszony oddech utrzymywał się cały czas. Teraz jest w gorszej ogólnej formie fizycznej, nie ma widocznej poprawy po 10 dniach podawania kolejnego antybiotyku i teofiliny. Tzn. jest trochę w kratkę, jednego dnia jakby ciut lepiej, ale kolejnego znowu pogorszenie... Jedyny plus to mniejszy stres przy podawaniu lekarstw, antybiotyk w iniekcji - nie mam z tym problemu, tak ją podchodzę, że nawet nie zdąży się zorientować kiedy był zastrzyk. Teofilina w tabletce, okruszek ukryty w kawałeczku mięsa.
W środę nasza wet osłuchiwała Basię w domu, niby lepiej jej zdaniem, ale szału nie ma, spodziewała się zdecydowanie większej poprawy. Nie bardzo ma pomysł co robić dalej. Zostaje jeszcze wymaz czyli narkoza czyli jeszcze większe ryzyko, że się nie wybudzi. Jestem wkurzona na siebie, że nie naciskałam, a na wetkę, że nie zrobiła tego wymazu na początku choroby, kiedy Baśka była silniejsza. Ale nikt nie spodziewał się, że nie będzie reagowała na leki...

Od wczoraj doszedł jeszcze unidox, ale dzisiaj nie widzę żadnej poprawy. Jedyne co dobre, to je jako tako bez wspomagaczy. Podtykam jej coś pod nos co chwilę i zawsze coś skubnie. Trochę przemieszcza się po mieszkaniu, zmienia legowiska, próbowała się myć, wyciągać pazury na drapaku - niby dobry znak, ale te wszystkie czynności od razu powodują fatalny oddech. Wydolnościowo tragedia. Boję się, że organizm po prostu nie wytrzyma tego ciągle płytkiego i przyspieszonego oddechu, serce nie da w końcu rady.
Bardzo dużo pije, wetka mówiła, że ma prawo, ale wycieczka do miski też skutkuje pogorszeniem, samo picie to też wysiłek. Wtedy przysiada w kucki, co potwierdza, że jest jej źle i szuka optymalnej pozycji do oddychania. Koncentrator tlenu chodzi, ale nie chcę jej na siłę zamykać w namiocie, bo będzie stres i pogorszenie oddechu. Latam z nim za Baśką i stawiam otwarty możliwie najbliżej niej. To na szczęście jeszcze nie ten etap, żeby dała się położyć. Dziś była kupa do kuwety więc mały sukces...

Czekamy do poniedziałku czy zareaguje na dołożenie unidoxu... Najprawdopodobniej kolejne RTG, boję się, że wyjdzie taki stan, że padnie hasło "trzeba pomóc jej odejść"...

Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale przy okazji uporządkowałam sobie historię leczenia i zdałam sobie sprawę, że nie wygląda to dobrze. Nie mam doświadczenia w leczeniu kota z zapalenia płuc, ale wydaje mi się tak na chłopski rozum, że z tymi antybiotykami to takie macanie tematu kosztem kota. 19 dni leczenia - kot w gorszym stanie niż na początku choroby... Jestem na siebie zła, że zaufałam jednemu lekarzowi, że nie skonsultowałam na wcześniejszym etapie przypadku Basi u innego, poleconego weta.
Szkoda, że ta lecznica, o której pisałaś Blue jest nieczynna w weekend, bo pędziłabym tam na sygnale. Nie chcę teraz jechać do niesprawdzonego miejsca, przypadkowego lekarza, żeby mi nie eksperymentowali na słabym kocie, nie chcę fundować Baśce dodatkowego stresu w jej stanie. W poniedziałek, jeśli Basia doczeka, pojadę z nią w pierwszej kolejności na Kijowską.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Sob paź 28, 2017 15:10 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Faktycznie, dobrze to nie wygląda... :(
Kotka bierze wyłącznie antybiotyk... Pogadałabym z wetką o sensowności podania dodatkowo jakiegoś leku przeciwgrzybiczego penetrującego skutecznie do płuc - bo infekcja grzybicza też jak najbardziej wchodzi w grę. Szczególnie gdy różne, zmieniane antybiotyki praktycznie nie dają żadnej poprawy.
Przy tak rozległym zapaleniu płuc pogadałabym też o stałej póki co sterydoterapii, bo obrzęk w dolnych drogach oddechowych to czynnik bardzo utrudniający jakiekolwiek leczenie infekcji i powinien być wytłumiany. Także w celu poprawy wentylacji płuc.
Badania krwi coś wykazały poza stanem zapalnym?
Kotka miała robione testy na FeLV i FIV?

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 28, 2017 16:40 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Bardzo dziękuję za błyskawiczną odpowiedź i wskazówki. Dzisiaj na wieczornym spacerze z psami pogadam o tym wszystkim, co napisałaś, nie mogę się dziś dodzwonić do wetki.

Teraz czytając Twoje wątki o Sówce i krwi Czarnej olśniło mnie, że to Twój mąż zaprojektował i zrobił nam na miarę profesjonalne siatki w oknach lata temu, a Baśka dwa razy była asystentką narzędziową, bardzo się interesowała całą akcją, co mnie zdziwiło, bo wtedy była duuużo większą dziczką i zlewała każdego gościa, obserwując ewentualnie z dystansu. A tu ciągnęło ją, że ho ho, pamiętam, że kręciła się jak nie ona i ewidentnie chciała na siebie zwrócić uwagę. Skwitowałam, że chłopiara i tyle;) Jaki ten koci świat mały...

Dobra, do rzeczy.

Baśka miała robione testy na FIV i FeLV w 2010 roku, jak do mnie trafiła. Wyszły negatywne.

Badanie krwi z 09.10. czyli prawie trzy tygodnie temu. Niestety nie umiem wstawić pdfa, ale udało mi się po prostu przekleić treść, wyniki poniżej.

Oprócz szalejących leukocytów wetka zwróciła uwagę na bardzo niski poziom płytek krwi: 40 przy normie 180-550. Porównałam badania krwi Basi z czerwca 2016 i wtedy też miała bardzo niski poziom 43, ale niczego mi nie zasygnalizowano.
Czy coś nie hula w szpiku?
Z tego co widzę, ma przekroczone normy w różnych neutrofilach, ale w ogóle się na tym nie znam.

Blue, gdybyś mogła proszę spojrzeć na to swoim doświadczonym okiem, z góry dziękuję.

Morfologia
Erytrocyty ­ 10,1 T/l 5,0 — 10,0
Hemoglobina 14,1 g/dl 9,0 — 15,0
Hematokryt 41,6 % 28,0 — 45,0
MCV 41,0 fl 40,0 — 55,0
MCH 13,9 pg 13,0 — 17,0
MCHC 33,9 g/dL 30,0 — 36,0
Płytki krwi ¯ 40 G/l 180 — 550
Uwagi: obecne agregaty płytek.
RDW-CV ­ 25,40 % 13,80 — 21,10
Leukocyty ­ 48,98 G/l 6,00 — 11,00
· Neutrofile % ­ 92,0 % 50,0 — 75,0
· Neutrofile ilosciowo ­ 45,06 G/l 3,10 — 12,50
· Limfocyty % ¯ 6,0 % 20,0 — 50,0
· Limfocyty ilosciowo 2,94 G/l 1,30 — 7,50
· Monocyty % 2,0 % < 4,0
· Monocyty ilosciowo 0,98 G/l 0,10 — 1,10
· Eozynofile % 0,0 % < 6,0
· Eozynofile ilosciowo ¯ 0,00 G/l 0,10 — 2,20
· Bazofile % 0,00 % 0,00 — 1,00
Neutrofile pałeczkowate 0,0% 0,0 — 3,0
Neutrofile segmentowane ­ 92,0% 35,0 — 75,0
Biochemia
Nazwa badania Wynik badania Zakres referencyjny
ALT (GPT) 34,0 U/l < 107,0
AspAT (GOT) ­ 45,0 U/l < 44,0
AP (ALP) 32,0 U/l < 107,0
Mocznik 40,0 mg/dl 25,0 — 70,0
Kreatynina 1,5 mg/dl 0,6 — 1,8
Glukoza ¯ 61 mg/dl 100 — 130
Białko całkowite ­ 8,1 g/dl 6,0 — 8,0
Albuminy ­ 4,5 g/dl 2,7 — 3,9
Globuliny 3,6 g/dl 2,5 — 5,5
Sód 357 mg/dl 330 — 360
Potas 17,8 mg/dl 16,0 — 22,0
Chlorki 390 mg/dl 360
Fruktozamina 295 umol/l < 390
Bilirubina całkowita 0,15 mg/dl < 0,40
Cholesterol 120,0 mg/dl 77,4 — 201,2
LDH 324 U/l 161 — 1051
Wapn 10,5 mg/dl 8,0 — 11,1
Fosfor 5,3 mg/dl 3,0 — 6,8
Magnez 2,3 mg/dl 2,1 — 3,2
Dehydrogenaza glutaminianowa 3,0 U/l < 6,0
Tyroksyna 1,89 μg/dl 1,00 — 3,00

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Sob paź 28, 2017 19:14 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Blue pisze:Faktycznie, dobrze to nie wygląda... :(
Kotka bierze wyłącznie antybiotyk... Pogadałabym z wetką o sensowności podania dodatkowo jakiegoś leku przeciwgrzybiczego penetrującego skutecznie do płuc - bo infekcja grzybicza też jak najbardziej wchodzi w grę. Szczególnie gdy różne, zmieniane antybiotyki praktycznie nie dają żadnej poprawy.
Przy tak rozległym zapaleniu płuc pogadałabym też o stałej póki co sterydoterapii, bo obrzęk w dolnych drogach oddechowych to czynnik bardzo utrudniający jakiekolwiek leczenie infekcji i powinien być wytłumiany. Także w celu poprawy wentylacji płuc.
Badania krwi coś wykazały poza stanem zapalnym?
Kotka miała robione testy na FeLV i FIV?


Oprócz antybiotyków, na teraz dwa: Marbocyl iniekcja codziennie i Unidox dopaszczowo, podaję jeszcze teofilinę.

Gadałam z wetką o innych opcjach.
1. Pasożyty płucne - co prawda nie widać tego w RTG, ale stwierdziła, że w przypadku Baśki niemożliwe, jakieś tam rodzaje robali wymieniła, są przenoszone przez komary czy ślimaki? Baśka nie wychodzi od ponad 7 lat, chyba że pies mógł coś przywlec? To już moja wątpliwość.
2. Grzybicę wyeliminowała, nie pokazał tego to obraz RTG, a grzybicę widać na zdjęciu upraszczając jej słowa.
3. Steryd - są plusy i minusy, z wrażenia nie pamiętam minusów, ale generalnie nie jest zwolenniczką dodania sterydu na tym etapie.
Umówiłyśmy się na kolejne RTG w poniedziałek, pobranie wymazu, żeby namierzyć francę i bronchoskopię. Jak Baśka da radę...

Blue doczytałam do końca wątek Czarnej. Bardzo mi przykro, że się pogorszyło, trzymam mocno kciuki za poprawę. Tym bardziej dziękuję, że w takich okolicznościach miałaś jeszcze czas dla nas.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Sob paź 28, 2017 20:10 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Mam tylko chwilę - więc wypowiem się w skrócie.
1.W temacie pasożytów płucnych nie mam dużego doświadczenia i wiedzy, w sumie nie zgłębiałam tematu, nie wiem jak z nimi jest u kotów nie wychodzących - więc nie polemizuję.
Poszukam bo mnie to zaciekawiło.
2.Grzybica płuc nie zawsze daje charakterystyczny obraz w RTG. Byłoby to zbyt piękne...
3. Sterydy mają swoje zalety i wady. To prawda. Ale przewlekłe niedotlenienie, gdy kot wykazuje już duszność - ma te wady znacznie poważniejsze. Podobnie jak nieleczące się zapalenie płuc - w którym każdy sposób na zwiększenie powietrzności płuc jest na wagę złota. Skoro wetka nie chce podać sterydów kotu z zapaleniem płuc rozbujanym od kilku tygodni, kotu który nie jest w stanie zrobić kilku kroków bez duszności, ledwo pije bo go to wycieńcza - to kiedy będzie ten dobry moment?

Zastanawia mnie jeszcze ta bradykardia przy niedotlenieniu spowodowanym zapaleniem płuc - to bardzo nietypowe zjawisko, serce powinno walić jak oszalałe w stresie.
Różne są przyczyny bradykardii - jedną z nich jest toczeń. Koteczka miała usg? Inne organy są ok?
Już zapalenie płuc u kotki domowej, zdrowej, bez szczególnych obciążeń - jest dziwne. Zapalenie płuc to jedno - ale przyczyna że do tego doszło to drugie.
Kotka nie miała jakichś dziwnych objawów wcześniej?
Nawet od bardzo dawna? Czegoś subtelnego. Może okresowego.
Pomyśl na spokojnie, może to naprowadzi Was na trop.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 28, 2017 20:42 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Wiesz, stan Baśki jest na tyle poważny, że na Twoim miejscu pokazałabym ją komuś innemu. Dotychczasowe leczenie nie przynosi rezultatu, z tylu antybiotyków któryś pewnie byłby trafiony, gdyby była to infekcja bakteryjna. Lekarka nic nie chce zmieniać, i z tego co piszesz, widzi tylko płuca.
Spróbuj dostać się w poniedziałek do pulmonologa, Vetcardia to dobry pomysł.
Kciuki za kotę!

megan72

 
Posty: 3473
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob paź 28, 2017 21:18 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Dziękuję Blue i megan72.

Tak chcę zrobić, w poniedziałek rano jadę na Kijowską, o ile Baśka wytrzyma.
To mądra i dzielna bestia, walczy. Proszę ją, żeby trzymała się pazurami życia. A tu jeszcze pod górkę, czas zmienia się i o godzinę później otworzą nam lecznicę...

Jedyne co mi przychodzi do głowy z dziwnych objawów, to częstsze ostatnio nietrafianie do kuwety.
Od zawsze Baśce raz na jakiś czas, ale rzadko, raz na dwa tygodnie średnio, zdarzało się nie wcelować z całym sikiem, bo sika zawsze na obrzeżach, "kancikiem". Ale większość urobku była w kuwecie, ciut się ulewało. Od jakiś dwóch miesięcy zdarzało się częściej, np. dwa dni pod rząd nie trafić, później spokój przez dłuższy czas i znowu. Tłumaczyłam jej: wsadzaj kuper głębiej i byłam przekonana, że to styl sikania po prostu. Po powrocie z urlopu praktycznie każdy sik był robiony obok kuwety, w takiej odległości, że wiadomo było, że nawet do niej nie weszła. I tu było już oczywiste, że coś złego się dzieje...

Jeszcze "trop" z bardzo niskim poziomem płytek krwi, ale czy to może mieć związek?
Powyżej w poprzednim poście przekopiowałam wyniki badania krwi Basi i to było największe odstępstwo od normy 40 przy widełkach 180-550. Plus neutrofile przekroczone, ale zupełnie nie wiem, o czym to może świadczyć.

Bradykardia. Muszę poczytać o przyczynach, może coś skojarzę.

USG nie miała do tej pory, nie było takiej sugestii. Jak trzeba będzie, to zrobimy. Nie wiem czy na podstawie wyników krwi można ocenić stan innych organów. Na pewno nerki były na początku leczenia w porządku.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Nie paź 29, 2017 7:28 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Niskie płytki przy maszynowym oznaczaniu to norma, tym bardziej że napisano iż są agregaty płytek - czyli są one pozlepiane a wtedy maszyna je źle zlicza.
Trzeba by zrobić ich rozmaz manualny żeby mieć pewność wyniku.
Wysokie neutrofile nie są dziwne przy silnym zapaleniu płuc, ale także towarzyszą innym problemom zdrowotnym - dlatego zgadzam się z megan72 i też uważam że fajnie (być może na wagę życia) by było gdyby na kotkę rzucił okiem ktoś o świeżym spojrzeniu i pomysłach na diagnostykę oraz leczenie.
Pamiętaj żeby zadzwonić do Vetcardii i umówić się na wizytę, nie jedź w ciemno, powiedz od razu że kotka w ciężkim stanie, z silną dusznością.
Staraj się ograniczać jej stres i wysiłek do absolutnego minimum.

Badania krwi nie dają jednoznacznych odpowiedzi w temacie stanu narządów wewnętrznych - wyniki nerkowe w porządku nie oznaczają że nerki nie chorują - te parametry rosną przy bardzo już poważnych uszkodzeniach nerek.
Ale na tą chwilę o ile nie zrobią usg w Vetcardii od razu, to bym odłożyla to badanie na półkę póki co - teraz najważniejsze jest opanowanie stanu zapalnego płuc a przede wszystkim - zwiększenie ich powietrzności i zmniejszenie niedotlenienia.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 29, 2017 11:20 Re: koncentrator tlenu - wypożyczalnia Warszawa

Dzięki za cenne informacje.

Tak właśnie chcę zrobić, nie jechać do Vetcardii w ciemno i zorganizować tel. jak najszybszą wizytę jutro.

Basia niestety bez zmian. Je, sika, ale słabiutka.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Justinzewaw i 235 gości