Mam kotka znajdę, który ma prawdopodobnie ok. 4,5 miesiąca. Kocurek był odrobaczany, ma apetyt, myje się, kupa normalna, zaszczepiony i nie wychodzi. Od jakiegoś czasu - z tydzień zauważyłam, że zostawia po sobie niestety niemiły zapaszek. Nie śmierdzi mu z pyszczka, ale ma tak, że szczególnie wieczorem wchodzi na człowieka, mości się, ciamka ubrania lub rękę, ugniata i wtula się całym ciałem. Wydaje mi się, że ten zapaszek jest hmm... z tyłu i zostawia go na ubraniach, jak tak się wtula. Pupa czysta, kot je niby dobrą karmę, może nie najdroższą, ale żaden market czy Whiskas. Mleka nie pije, choć daję mu czasami jogurt naturalny. Czasami też bączy bezgłośnie i to też przede wszystkim, jak się relaksuje na jakimś człowieku...
Czy to może być już zapaszek dojrzewającego kocura? Będzie wykastrowany, ale dopiero po 7 miesiącu...