Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa.KM pisze:Skąd jesteś? Zazwyczaj gminy zimą kupują karmy dla kotów wolnożyjących. U mnie już teraz można taką dostać. Tylko zamiast Bosch Sanabell o którą prosiłam, kupili tańszego Ariona.
Prakseda pisze:Ewa.KM pisze:Skąd jesteś? Zazwyczaj gminy zimą kupują karmy dla kotów wolnożyjących. U mnie już teraz można taką dostać. Tylko zamiast Bosch Sanabell o którą prosiłam, kupili tańszego Ariona.
Ewa nie jest tak różowo, to tylko niektóre gminy fundują karmę, przoduje w tym Warszawa. Ale są to ilości śladowe w stosunku do potrzeb. Oczywiście dobre i to, tym bardziej, że na skutek naszych interwencji podnoszą jakość karmy.
Kinnia pisze:na sterylki czy karmę w mojej miejscowości powiem jedno - BU CHA CHA
Ewa.KM pisze:u mnie surowe ścinki drobiowe sa nawet po 2 złote za kg.
ASK@ pisze:2 zł to taniocha warta grzechu. U mnie nery kosztują ( w ulubionym sklepie) 2,99 i ludzie bija się. Kupujemy tam od wielu lat więc z zamówieniem nie ma problemu. Myślą często za nas o wolnych dniach. Odkładają. Podają gdy jest kolejka. Wiedzą ,ze to dla zwierząt i nieodmiennie dziwią się ,ze z włąsnej kieszeni płącimy. W wyobraźni ludzi jest zakodowane ,że dostaje sie na zwierzeta mnogo forsy czy żarcia. Bo nikt nie jest na tyle głupi by swoje wydawać. Nerki są zawsze są świeże . Choc bywały nowe ekspedientki co nam wpychały w zamówionko nie fajny towar. Dostały opitol od stałych pań i kończyło się naciąganie głupieloków. Wystarczyło słowo, uwaga. Nigdy nie mam do nich żalu tylko ew gadam. Nie mam zamiaru stracic kontaktu. W innych sklepach zaś różnie bywa z oczyszczeniem i droższe są często -więc nie ryzykuję. W lato podroby np watróbka kurza są po 2-3 złote to zapasy kupuje i mrożę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: jacek1982 i 251 gości