tłuszczaki u kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 15, 2017 15:37 tłuszczaki u kota

witam


w czerwcu mój kot miał usuwane tłuszczaki które były umieszczone w okolicy klatki piersiowej. Dzisiaj macam kota i znów wyczulem małe zgrubienie na tym samym boku tylko trochę wyżej. Czy tłuszczaki mogą się nawracać?

jacek1982

 
Posty: 283
Od: Wto mar 08, 2011 22:15

Post » Nie paź 15, 2017 16:05 Re: tłuszczaki u kota

Tak.
Skłonność do tłuszczaków i ich nawracania jest uwarunkowana genetycznie, ale to zmiany niezłośliwe.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23733
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon paź 16, 2017 6:01 Re: tłuszczaki u kota

Na klatce piersiowej?
To kotka czy kocur?
Wycinane guzki były badane histopatologicznie?

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 16, 2017 13:32 Re: tłuszczaki u kota

Kotka lat 9 okolice klatki piersiowej. Były badane te wycięte w czerwcu okazało się że to tłuszczaki wczoraj głaskałem kota i sytuacja podobna ten sam bok tylko trochę w innym miejscu. Aż dziwne że tak szybko się zrobiło od czerwca wcześniej tego nie czułem

jacek1982

 
Posty: 283
Od: Wto mar 08, 2011 22:15

Post » Pon paź 16, 2017 17:46 Re: tłuszczaki u kota

O witaj :) Przybijam piątkę :201485
Moja Marysia też ma tą przypadłość. Wycięliśmy jednego tłuszczaka na klatce piersiowej twardego jak guzik. Nie było wysyłane do badań, bo moja wetka powiedziała, że to najzwyklejszy tłuszczak. Za to pojawiły się nowe i te są inne, choć zgodne z tym co czytałam w sieci - miękkie, płynne, trudne do złapania, takie rozlewające się. Wpierw pojawił się jeden, a potem chyba zaczął kiełkować kolejny. Teraz jak macam to mi się zdaje. że mogłabym doszukać się jeszcze kilku. Ale mamy ten problem, że Marysia utyła, więc czasem już nie wiem co jest fałdką tłuszczu a co faktycznie tłuszczakiem. Mieliśmy się zgłosić w tych miesiącach na zabieg usuwania dwóch na obu boczkach, ale właśnie kiedy się umawiałam z wetką, że trzeba to będzie usunąć, to były tylko dwa a teraz to już sama nie wiem po kolejnym macaniu kota. Na pewno, gdyby MAryś schudła to łatwiej byłoby je wyczuć, bo też co chwilę wycinać pojedyncze i usypiać kotka nie ma sensu.
Tym razem jednak weci powiedzieli, że takie same zmiany jakie ma teraz Marysia mogą być zarówno tłuszczakami jak i nowotworami złośliwymi. Jednakże to wszystko dzieje się w przeciągu niecałego roku i MArysia pod względem zdrowotnym na oko ma się coraz lepiej, a nie coraz gorzej (jakby to było w przypadku nowotworu) - jednak chciałam Ci napisać, że ręce normalnie opadają z tymi tłuszczakami.

jacek1982 pisze:Kotka lat 9 okolice klatki piersiowej. Były badane te wycięte w czerwcu okazało się że to tłuszczaki wczoraj głaskałem kota i sytuacja podobna ten sam bok tylko trochę w innym miejscu. Aż dziwne że tak szybko się zrobiło od czerwca wcześniej tego nie czułem

U nas tak samo - po może 3 miesiącach zaczął rosnąć nowy. Dość wolno one rosną, no ale z czasem stają się wyczuwalne.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 16, 2017 18:16 Re: tłuszczaki u kota

Nowotwory sutek (u kotek w większości złośliwe) bardzo długo nie dają żadnych objawów - dobre samopoczucie kota nie jest absolutnie żadnym wyznacznikiem ryzyka złośliwości zmiany.
Objawy pojawiają się dopiero gdy guz jest tak duży że zaczyna się rozpadać, pojawia się otwarta rana, sącząca się, ropiejąca, lub przerzuty są tak duże że same z siebie stają się objawowe.
Wszystkie zmiany w obrębie okolic sutek u kotek muszą być traktowane z dużą dozą podejrzliwości.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 16, 2017 18:23 Re: tłuszczaki u kota

Blue pisze:Nowotwory sutek (u kotek w większości złośliwe) bardzo długo nie dają żadnych objawów - dobre samopoczucie kota nie jest absolutnie żadnym wyznacznikiem ryzyka złośliwości zmiany.
Objawy pojawiają się dopiero gdy guz jest tak duży że zaczyna się rozpadać, pojawia się otwarta rana, sącząca się, ropiejąca, lub przerzuty są tak duże że same z siebie stają się objawowe.
Wszystkie zmiany w obrębie okolic sutek u kotek muszą być traktowane z dużą dozą podejrzliwości.

Jeżeli to jest do mnie to my nie mamy żadnej zmiany w okolicach sutek, a w innych miejscach - ta największa ze zmian (lecz nie duża, choć wyczuwalna) jest na boczku nad żebrami pod skórą. Mieliśmy iść juz w każdej chwili na operacje, ale nie wiem czy czasem nie będzie ich wiecej, a MAryś nie zdążyła schudnąć :/ Gdyby schudła to łatwiej byłoby ją namacać i za jedną operacją wyciąć więcej. Nie chcę jej dawać operować za każdym razem jak pojawi się nowy tłuszczak.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 16, 2017 18:27 Re: tłuszczaki u kota

skonsultuje to z wetem na kolejnej wizycie bo teraz lecze kotke na ucho. Musze jej podawać raz dziennie masc oridermyl. Dodatkowo lekarz ( inny ) mówił o kamieniu na zebach wiec pewnie też trzeba bedzie uswać kamień. Jakaś kumulacja dolegliwosci :(

jacek1982

 
Posty: 283
Od: Wto mar 08, 2011 22:15

Post » Pon paź 16, 2017 18:57 Re: tłuszczaki u kota

Nie chcę siać paniki i stresować, ale u nas zaczęło się od tłuszczaków... Najpierw jeden w paszce, potem drugi na żeberkach i w końcu wysyp przy sutkach.
Diagnoza- nowotwór złośliwy. Pierwszy i kolejny guzek pojawił się po operacji w przeciągu dwóch tygodni. Kota pełna wigoru więc nic tylko się cieszyć, ale jednak.
Nie wiem jak silny jest kamień u Twojej kotki, ale ja 2x dziennie przeciągam gazą po zębach (takie ekspresowe czyszczenie) i podaje maść Orozyme. Nie wiem czy ma jakieś magiczne działanie na powstrzymanie kamienia, jedni mówią że tak, inni mówią, że ciężko powiedzieć. Ja też sama nie potrafię określić, bo pierd ma ładne ząbki.

Chikita

 
Posty: 6316
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pon paź 16, 2017 19:07 Re: tłuszczaki u kota

przerzyl kot ? Masc orozymel podawalem jednak ona nic nie zdziałała cudownego. Zobaczymy po zdjeciu kamienia.

jacek1982

 
Posty: 283
Od: Wto mar 08, 2011 22:15

Post » Pon paź 16, 2017 19:23 Re: tłuszczaki u kota

Chikita pisze:Nie chcę siać paniki i stresować, ale u nas zaczęło się od tłuszczaków... Najpierw jeden w paszce, potem drugi na żeberkach i w końcu wysyp przy sutkach.
Diagnoza- nowotwór złośliwy. Pierwszy i kolejny guzek pojawił się po operacji w przeciągu dwóch tygodni. Kota pełna wigoru więc nic tylko się cieszyć, ale jednak.

Nie wiem jak silny jest kamień u Twojej kotki, ale ja 2x dziennie przeciągam gazą po zębach (takie ekspresowe czyszczenie) i podaje maść Orozyme. Nie wiem czy ma jakieś magiczne działanie na powstrzymanie kamienia, jedni mówią że tak, inni mówią, że ciężko powiedzieć. Ja też sama nie potrafię określić, bo pierd ma ładne ząbki.

Ojej :201489
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 16, 2017 19:47 Re: tłuszczaki u kota

Kota żyje i ma się dobrze :)
I niech tak zostanie jak najdłużej.

Chikita

 
Posty: 6316
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pon paź 16, 2017 19:49 Re: tłuszczaki u kota

Chikita pisze:Kota żyje i ma się dobrze :)
I niech tak zostanie jak najdłużej.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Silverblue i 184 gości