Na wstępie bardzo dziękuję za odzew
Od wczoraj przestawiliśmy kotkę tylko na karmę suchą - Royal Canin i dziś była "na moich oczach" ładna kupka, prawidłowa w kuwetce i bez zabrudzeń futerka. Więc może rzeczywiście była trochę przekarmiana? Bardzo lubi jeść i wszystko jej smakuje
Ale może to też być zbiór kilku czynników...
Myśleliśmy też o przycięciu futerka... i jeśli dieta nie pomoże - spróbujemy. Póki co, baliśmy się, żeby jej nie uszkodzić nożyczkami - jest dość ruchliwa... (jak to młody kot
)
Co do kuwet... mamy dwie. Zuzia (mała) mieszka tymczasowo w kuchni - ograniczamy jej przestrzeń, żeby nie błądziła z kuwetowaniem i w kuchni jest "jej" kuweta. Pozostałe dwie kotki chodzą na drugą wspólną w przedpokoju. One nie miały nigdy problemów z kuwetowym dogadaniem się. Problem może też być w tym, że one ją "odwiedzają" w tej kuchni i najstarsza chętnie korzysta z kuwety Zuzi (to wcześniej była też wspólna kuweta poprzedniczek). Zuzia zaczęła od początku kuwetować ładnie, wręcz "wywalczyła" sobie tą kuwetę początkowo zganiając pozostałe. Dodam jeszcze, że najstarsza z kotek też jest długowłosa i od początku opiekuje się Zuzą, z drugą - buraską, Zuzia fuczała maksymalnie i chciała dominować od pierwszego dnia u nas... z psem podobnie... teraz cała ferajna dogaduje się świetnie i jak Zuza gości "na pokojach", to są wspólne zabawy itp... rozważam zakup dodatkowej kuwety, bo wiem, że każdy kot powinien mieć swoją... tylko --- gdzie ją postawić... podmienić tą kuchenną na nową? Dołożyć drugą do kuchni, żeby Zuzka miała całkiem swoją?
Zuzka jest czesana, a żwirek to Benek zbrylający się. Kuweta to taki przeciętny rozmiar - nie ma problemów, żeby na nią wejść i zejść, a i miejsca na załatwianie potrzeb jest dość. Odkryta.
Stolce... też dość przeciętne... nie są to może super suche bobki, ale jakimś rozwolnieniem też tego nazwać nie można...
Się rozpisałam
Dzięki raz jeszcze.