Strona 2 z 2

Re: Radzenie sobie z gryzieniem przez kota

PostNapisane: Nie paź 29, 2017 8:42
przez Szalony Kot
Mało który kot bawi się sam zabawkami, które się nie ruszają, bo takie są "martwe" i nieatrakcyjne.
Kot potrzebuje towarzystwa do zabawy - i to musi być kot, człowiek czy pies, a nie nieruchoma piłka

Re: Radzenie sobie z gryzieniem przez kota

PostNapisane: Nie paź 29, 2017 10:51
przez hutek
Baw sie dalej zabawkami. Daj mu troche czasu. Jest jeszcze mlody. Ja mojego jak gryzie podnosze za kark i koncze zabawe. Od kilku dni widze poprawe. Ale jeszcze zdarza mu sie gryzc delikatnie. Dalej stoje stanowisku ze nie trzeba brac drugiego kota. Poswieceaj mu duzo czasu. Bedzie dobrze.

Re: Radzenie sobie z gryzieniem przez kota

PostNapisane: Czw lis 22, 2018 13:06
przez Dyziowaty
Witam Wszystkich.
Nie odpowiadam na poruszony temat,tylko chcialabym poznac Wasze opinie odnosnie sytuacji,ktora streszcze:
Miejsce w domu doslownie wyskakal sobie Dyzio i dolaczyl do domowych Futrzaczkow.Przez 10 lat z gromadki z racji wieku odchodzily Futerkowe i w koncu ostal sie samotny Dyzio ( ostatni biedulek nerkowiec przeszedl Teczowe Mostek w sierpniu br.)Dyzio zawsze mial i ma swoj swiat,do ktorego w ostatnich 3 latach dolaczylo wiszenie pazurami i zebolkami na mojej rece,ramieniu,nodze.Jest to sporadyczne,ale jest.Niestety i u niego po specjalnych badaniach wyszlo zagrozenie nerkowe wiec od roku podjada specjalna karme i sucha i mokra.Jest pod stala opieka weta.

Re: Radzenie sobie z gryzieniem przez kota

PostNapisane: Czw lis 22, 2018 16:28
przez Dyziowaty
Odnosnie podgryzania:nie karce,nie krzycze,delikatnie sie uwalniam i odchodze.Dosc mial smietnikowej traumy jako roczniak,by go besztac.Do dzis na widok pakunkow w woreczkach skacze i usiluje otworzyc,na co serducho peka mi na kawaleczki.Milczenie jest zlotem,a mowa srebrem.