Swoją prośbę kieruję szczególnie do "niezakoconych" Forumowiczów, którzy mając jednego, dwa lub trzy koty
mogą czasowo przygarnąć pod swój dach i do swojego serca Stasia i Fruzię.
Żeby los jeszcze raz się do nich uśmiechnął.
Wierzę, że jest to możliwe, sama jestem forumowiczką która w lutym 2015 oferowała tymczas dla dwóch kotów z tego wątkuviewtopic.php?f=1&t=167419
Fruzia i Stasio, dwójka uratowanych kociaków szuka pilnie nowego Domu Tymczasowego.
Ich historia jest smutna, jak większość kocich historii tu na Miau.
Ich kotną mamę ktoś wyrzucił, znalazła miejsce karmienia innych kotów w pobliżu śmietnika, okociła się w pobliżu, 4 kociaki, które ukryła w stercie desek i gruzu. Na szczęście było lato i ciepło. Ktoś dał znać osobie pomagającej zwierzętom, gdy zaczęły się pokazywać razem z matką w pobliżu śmietnika.
Cudem, w kilku podejściach udało się złapać wszystkie cztery i matkę. Trafiły do lecznicy. Niestety dwa z kociaków zmarły [*] [*].
Kotka i pozostała dwójka fatalnie znosiły pobyt w lecznicy. Nie było też żadnych zdjęć do ogłoszeń, oprócz tych zrobionych tuż po łapance.
Nad kociakami ulitowała się jedna z nieocenionych Forumowiczek i awaryjnie trafiły do niej. Troszkę się ośmieliły, Fruzia bardziej. Ale nadal są bardzo nieśmiałymi kotami.
Niestety w tym awaryjnym DT nie mogą dłużej zostać, zostałyśmy poproszone o znalezienie nowego DT, w którym mogłyby poczekać na dom stały.
Są zdrowe, odrobaczone, korzystają z kuwety. Nie mogą wrócić do lecznicy, choć została tam ich mama i też czeka na dom.
Sytuacja jest bardzo pilna, wszystkie fundacje są "przekocone".
Może ktoś z Warszawy, Łodzi lub okolic mógłby je wziąć choć na trochę?
Bardzo proszę o pomoc dla nich.