Zadzwoniłam
Bardzo dłuuuuuuuugi monolog, ale udało mi się ustalić, że Pani mieszka sama (?) z 3 kotami (2 kotki 1 rok i 1,5 roku oraz kocurek 1,5 roku), siatki są.
Pani trochę egzaltowana, dużo autopochwał na temat swój i opieki nad kotami- to trzeba by zweryfikować podczas wizyty PA.
Chce kotkę, 2-3 miesięczną, zdrową, pro-ludzką i prokocią, "żeby było wszystkim weselej". Była dzisiaj w fundacjach, ale albo kocia grypa , albo kotka z chorym oczkiem, albo bez łapki- to nie na jej wrażliwość. Może leczyć kotka z chorób "wyleczalnych". Jakby jakiś piąty kot się trafił potrzebujący pomocy, to też się miejsce znajdzie.
W sumie Pani bardzo miła, może być całkiem OK, ale to trzeba by było wybrać się osobiście, porozmawiać i zobaczyć, i to ktoś doświadczony. Nie dyskwalifikuję tej Pani jako DS, ale z pewnością nie jest to dom dla Fruzi. Ani dla żadnego z kotów o których wiem.
A w zasadzie, to wydaje mi się że te trzy koty to dla Pani w sam raz (choć oczywiście nie mnie to oceniać), wówczas kot w potrzebie (ale zdrowy
) byłby czwartym kotem a nie piątym.