Swoją prośbę kieruję do"niezakoconych" Forumowiczów, którzy mając jednego, dwa lub trzy koty mogą czasowo przygarnąć pod swój dach i do swojego serca Stasia i Fruzię.
Żeby los jeszcze raz się do nich uśmiechnął.
Wierzę, że jest to możliwe, sama jestem forumowiczką która w lutym 2015 oferowała tymczas dla dwóch kotów z tego wątku
viewtopic.php?f=1&t=167419Tam sytuacja była bardziej tragiczna, po śmierci
delfinki[*] dom musiało znależć kilkanaście kotów i dwa psy,nawet akcja na FB bardzo nie pomogła.
W sumie na wysokości zadania stanęło kilka osób z tego Forum, mających pod opieką wiele kotów, którzy wzięli te najtrudniejsze koty.
Mnie zaś wzruszył los dzikiej czarnej Diany, która nawet tam funkcjonowała dzięki opiece drugiego kota. Chodziło o wzięcie dwupaku, ale osoby szukające donów tym osieroconym kotom godziły się w ostateczności na ich rozdzielenie.
Dianki-Bianki długo nikt nie widywał, mieszkała w schowkach i szafach.
Powoli się ośmielała.
Teraz Bianka(dawniej Diana) jest okropnym namolniakiem, potrzebującym ogroooomnej dawki czułości i pieszczot, które zaczynają się równo z budzikiem, lubi być noszona na rękach, czasem równoczesnie z Logisiem lub Baltazarem- też chce tu i teraz, sama wchodzi na kolana. Nie ten kot.
Zostały u nas na zawsze, pomimo kilkumiesięcznego czynnego oporu TZta
Zmienił zdanie,gdy został z nimi sam na 2 tygodnie
Wierzę, że W Stasiu i Fruzi też ktoś się zakocha lub wzruszy ich losem,takie rzeczy się zdarzają na MIAU
Rozpisałam się, ale bardzo psychicznie rozbiła mnie śmierć malutkiego Rudzika[*]