Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 13, 2017 19:47 Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

Dzisiaj to już istny horror...

Przy mechaniku kociaki z matką, 3 albo 4...Biegają wśród aut,wchodzą do nich, jeden spadł do kanału, innego facet chciał kopnąć, innego wyciągnęłam spod maski.Mechanicy mówią,że to koty ludzi...Idę z nadzieją, starsi ludzie...ich kotka rodzi małe 2 razy w roku po 5-6.Coraz starsza jest,bo wg nich już szczurów nie chce łapać...Moje błagania,przekonywania nie działają...W końcu facet mówi,że maluchy odda, babka absolutnie nie,bo im krzywde sie zrobi.Kotki nie pozwola wysterylizować. Po prostu poryczałam się przy nich z bezsilności...Kotki na oko mają 3-4 mies., chodzą wsród ludzi,podchodzą, mają oczy syjama,a na pewno jeden z nich.Po prostu nie mogłam nawet patrzeć na nie....dla ludzi jestem wariatką...

40 min wczesniej dowiaduje się,że w Świętochłowicach przy głównej,ruchliwej ulicy są jednak koty,ktore widziałam wczoraj przejeżdżając.Z 5 maluchów żyją 2 i matka co chwilę rodząca.Dzisiaj jade i co widzę? koty...Podobno są dzikawe,matka najmniej...Także płacz ,bezsilność...

Doszłam już do kresu wytrzymałości...ludzie wydzwaniają i mówią o kotach...Wyadoptowałysmy 3 koty ,niecały dzień i mamy 3 nowe. Do zabrania jest 5 około 14 dniowych, jednego matka odrzuciła i mamy go.

Czy znajdzie sie tymczas dla któregokolwiek?
W schronie panleukopenia,część przeżywa,część nie.....I co ja mam zrobić?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pt paź 13, 2017 21:14 Re: Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

Wykraść dorosłe kotki, wykastrować i wypuścić. Ja tak zrobiłam z matką i 3 ciotkami tych kociaków. Właściciel nawet nie zauważył, że kilka dni ich nie było. Kociaki wyadoptowałam, facet się nie zdziwił, że zniknęły, stwierdził, że nie przeżyły zimy
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob paź 14, 2017 0:44 Re: Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

Przeczytalam Twoj post Justyna i naprawdę to jest straszne ;( mam wrazenie że u Was jest jakis ogrom kotow. Ja tu u siebie tegp nie widze. To jest straszne. Nawet jak byście wyadoptowaly wszystkie koty to za pol roku bedzie ich znowu tyle. Bez adopcji wiecej. To jest naprawde tragedia ;(( wspolczuje Wam ;( nie wiem jak tu można pomoc, jak zaradzic. Ewka.KM dobrze radzi.
Sily Wam zycze!!!
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie paź 15, 2017 18:51 Re: Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

wiemy o kolejnych 6-7 kociakach :(

Ja juz wysiadam psychicznie:(

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Wto paź 17, 2017 19:23 Re: Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

ktoś przerzucił nam 2 kociaki :(
Kolejne koty...

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Wto paź 17, 2017 19:49 Re: Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

Justyna, dziewczyny dobrze piszę. Matka wychodzi (jakoś zaciąża) nie da się jej wykraść wysterylizować, przetrzymać i zwrócić ludziom?
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 18, 2017 19:41 Re: Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

Madie pisze:Justyna, dziewczyny dobrze piszę. Matka wychodzi (jakoś zaciąża) nie da się jej wykraść wysterylizować, przetrzymać i zwrócić ludziom?


Madie, ja pracuje w Szkole, straciłam już pracę przez koty raz.Nie zaryzykuję, ja całe życie poświęciłam bezdomniakom.Jak zostane bez pracy,to nie utrzymam tych,co mam.Musiałam iść na 2 kierunki studiów podyplomowych,mam nadgodziny,biegamy za kotami.Ja nie wiem jak się nazywam.Choćby nie wiem co,to nie wykradnę jej.Tam trzeba wejść na posesję,bo na wieczor ten mechanik zamyka.Nasłałam na nich schronisko i TOZ, mają podjechać.Sami mówią,że nic nie możemy,bo to niby ich koty.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro paź 18, 2017 20:11 Re: Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

justyna, kibicuję Tobie od dawna
ale gdy mówisz, że nie da się, to szlak jasny mnie trafia
a wiesz dlaczego?
bo ja z praktyki wiem, że mozna!
jesli kot jest wypuszczany, a do tego oswojony to MOŻNA
łapię i tnę
i jak Ewa powiedziała - przez te długie lata gdy tak robię, jeszcze nigdy nikt się nie pokapował
dlaczego?
bo ludzie gdy o tym nie mówisz, mają to w dupie
kota maja w dupie, umierające kociaki również!
gdy zaczynasz mówić/pytać/drążyć - wtedy zaczynają mieć zdanie
ja nie pytam/nie drążę/nie zastanawiam/nie dyskutuję
widzę -biorę - tnę
tyle
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw paź 19, 2017 8:33 Re: Kociaki i ich matki rodzące 2 razy w roku.Ruchliwa ulica

A co ma szkoła do warsztatu? W jaki sposób łapanie kotki może Ci zaszkodzić w pracy?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Doris2, Gosiagosia, kicalka, Majestic-12 [Bot], skaz, wicherek i 229 gości