Miau.PL

aga66 pisze:Śliczne Aniu te dziewczynki, rozkwitają u Ciebie kotki. Mam nadzieję, że szybko znajdą domki dobre.

Dzięki Agnieszka, jeszcze żeby tak domki jakieś dobre znalazły to byłoby super.

Mała kotka (ta po wypadku) ma ruję.
Wije się po mieszkaniu i mruczy w wiadomej pozie. Jutro zadzwonię do lecznicy czy sterylizują w rui.

Wet nie sterylizuje podczas rui, musimy czekać.
Mogę ewentualnie jechać do lecznicy na wyciszenie rujki.

Jak ja ostatnio czekałam na wyciszenie to ruja była co dwa tygodnie. (u kotki 6 miesięcznej) Moja wetka stosuje taka procedurę: przez 4 dni provera i 4 dnia zabieg. Ale czytałam tez na miau opinie innych wetów, że po proverze naczynia sa bardzo kruche i że już wola kroić w rui niż po hormonach. Już chyba 3 kotki zanosiłam tego 4 dnia i wszystko było OK. Kotki bardzo szybko dochodziły do siebie. jeszcze tego samego dnia dopominały się o jedzenie.

Ewa.KM pisze:Jak ja ostatnio czekałam na wyciszenie to ruja była co dwa tygodnie. (u kotki 6 miesięcznej) Moja wetka stosuje taka procedurę: przez 4 dni provera i 4 dnia zabieg. Ale czytałam tez na miau opinie innych wetów, że po proverze naczynia sa bardzo kruche i że już wola kroić w rui niż po hormonach. Już chyba 3 kotki zanosiłam tego 4 dnia i wszystko było OK. Kotki bardzo szybko dochodziły do siebie. jeszcze tego samego dnia dopominały się o jedzenie.

Nie wiem jaką procedurę zastosuje wet ale oby sterylka była w miarę szybko.

Malutka dostała proverę i po 4 dniach mam zadzwonić do lecznicy.

Slicznotka, kciuki za szybka rekonwalescencje.

Ale ta rujka swiadczy chyba o tym, ze doszla do siebie

zuza pisze:Slicznotka, kciuki za szybka rekonwalescencje.

Ale ta rujka swiadczy chyba o tym, ze doszla do siebie

Doszła do siebie

Taka jestem kokosia

Anna61 pisze:Malutka dostała proverę i po 4 dniach mam zadzwonić do lecznicy.

Czyli ta sama technika co i u mnie, 4 dni z proverą i na stół.

Anna61 pisze:Taka jestem kokosia

Cudna jest taka pusiata, w twoich opisach Aniu widać jak bardzo kochasz te kotki. Oby szło ku dobremu, pozdrawiam.

Ewa.KM pisze:Czyli ta sama technika co i u mnie, 4 dni z proverą i na stół.

Z tego co zrozumiałam to chyba inna technika będzie, ale nie rękę mi to czekanie z jej zalotami.

Dostałam zdjęcia z domku małej burasi którą zawiozłam do domku 22 grudnia 2017 roku.

cudne dziewczyny, takie okrągłe mordki mają.

wróciłam, ale ogarnianie całości coś słabo mi idzie. Dla kotów dobrze chociaż, ze zima nie za mroźna.

Rakea pisze:cudne dziewczyny, takie okrągłe mordki mają.

wróciłam, ale ogarnianie całości coś słabo mi idzie. Dla kotów dobrze chociaż, ze zima nie za mroźna.

Chyba robi się mroźnie.


Dwie burasie, większa i ta mała po wypadku, może mama z córeczką albo ciocia.