Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:Takie małe kotki będące w klatce i nie możesz ich wziąć do domu? Nie masz miejsca na klatkę? Mogłabyś im szukać domu mając je w domu. Jest zimno :/
FarciKot pisze:klaudiafj pisze:Takie małe kotki będące w klatce i nie możesz ich wziąć do domu? Nie masz miejsca na klatkę? Mogłabyś im szukać domu mając je w domu. Jest zimno :/
Klaudia to moze Ty je wez. Masz tylko dwa koty, duze mieszkanie, a jakby, co to i w pracowni w klatce moga pomieszkac takie małe kotki
Mogłabys im szukac domów wsród klientów Pamietaj jest zimno :/
Łatwo kazac komus wziasc dodatkowe kotki, prawda?
Bruna ma oprocz rezydentow kilka tymczasow. Moze naprawde nie ma gdzie, Kociaki nie moga byc caly czas w klatce, trzeba je choc na krotko wypuszczac, zeby sie wybiegały.
Bruna zdobadz styropian i i połóż pod klatke. Boki klatki tez moglabys nim ocieplic. To tak na razie zanim sytuacja sie nie wyklaruje - troszke cieplej im bedzie - bo noce coraz zimniejsze.
Bruna pisze:Witam. Od kilku dni mam u siebie na działce 2 kociaki ok. 6- 7 tygodniowe. Znalazły się u mnie, bo zaistniała tak a nie inna sytuacja. Wcześniej dokarmiałam je w szopie u kogoś. Tam bezdyskusyjnie zostać już nie mogły. Do domu do siebie zabrać ich nie mogę. Mam tej chwili przygarnięte trzy inne kocie biedy, a są też rezydenci. Kotki są w dobrej kondycji, apetyt im dopisuje, o dziwo oczy czyściutkie, niekichające i bez biegunki. Pozwalają się brać na ręce, nie syczą ani drapią. Idealne do wzięcia. Na razie zapewniłam im byt w dużej króliczej klatce z ciepłymi polarkami, trzy posiłki dziennie i profilaktyczne przemywanie oczu solą fizjologiczną. Za tydzień planuję odrobaczenie, bo na dziś brak kasy. Maluchy przy okazji karmienia wyciągane są z klatki i baraszkują w dużym kartonie. Ale mam pytanie: co dalej? Czy takie kociny dadzą radę przezimować tam w takich warunkach? Może ktoś z forumowiczów miał podobną sytuację? Czekam na podpowiedzi i rady.
Stomachari pisze:Odradzam sól fizjologiczną do oczu jako profilaktykę, gdyż wysusza gałkę oczną, a to zwiększa ryzyko zakażenia. Chyba że na zmianę z jakimś żelem nawilżającym typu Vidisic. Albo stosować tylko żel (ja tak miałam robić po leczeniu oczu u kotów u mnie - Vidisic miał stanowić barierę przed ponowną infekcją).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 221 gości