Kotki zimujące na działce -już w domu

To zrozumiałe. Oby kicie znalazły domek.

to ja nic już nie powiem
albo powiem
:twisted:

tylko 9?

Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Śliczne kicie

Bardzo Wam dziękuję, że jesteście. Dziś robię kolejną turę fotek, bo kotki zmieniają się z dnia na dzień (oczywiście zmiana jest na plus). Pozdrawiam z samego ranka.

To dzisiejszy rudasek. To mały rozrabiaka. Szuka tylko sposobności, aby wydostać się z klatki. Wystarczy włożyć rękę, a wspina się po niej jak po linie. Dziś pytałam dzieci, czy ktoś nie chce małego kotka. Chyba jednak ich trochę zniechęciłam, bo poinformowałam, że nowy właściciel musi wykazać się podstawową znajomością opieki nad kotami. Przecież nie dam w ciemno zwierzęcia. Kobieta chętna na kotki co rusz pojawia się na mojej ulicy i zasypuje miski suchą karmą. Ostatnio podpatrzyłam, że w samochodzie cały czas wozi transporterki. Liczy, że znowu coś złapie. Do tej pory złapała już trzy malce. Na wolności jest jeszcze jeden cały rudy, ale dzik nad dzikami i dzikiem pogania.

Co za babsztyl straszny :strach:

A kiciuś cudny :love:

Zacznij ogłaszać na olx,FB.
Nie pytaj dzieci,bo nic z tego nie wyjdzie ,prócz Twoich nerwów. To jak rozpatrywanie znajomych,którzy nie chcą. Przerabialam kiedyś :wink:

Każde dziecko ,by chciało,a wiadomo, że żadne nie jest decyzyjne.Oglaszaj na większe miasta.Uda się. Tylko nie trać czasu na szkolne dzieciaki .Nie warto.Raz zapytałaś i wystarczy.
Przepiękny rudy :1luvu:

Kotki już ogłoszone na OLX. Czekamy

Bruno, jeśli mogę Ci doradzić: rozważ wyróżnienie ogłoszenia na olx, za to się płaci ale nieprzesadnie dużo. Fajny odzew jest też z gumtree.
One są takie słodkie, a w dodatku małe i mają popularne umaszczenie, że nie ma opcji żeby nie znalazły domu, serio. Moim zdaniem za chwilę będziesz miała przeciwny problem - jak wybrać dobry dom spośród zgłaszających się, bo z mojego doświadczenia wynika, że na takie kolorowe maluchy może się zgłosić sporo niepoważnych ludzi. Dlatego uważaj, dobrze sprawdź domy, nie dawaj kotów nikomu przypadkowemu.

Będzie dobrze, trzymam wielkie kciuki!

Ja też potrzymam :ok:

Dziś był odzew na ogłoszenie. Tajemnicza Pani Joanna zainteresowała się tylko kotką. Nic jej nie interesowało tylko,czy obowiązuje umowa adopcyjna. Oto moja odpowiedz: "Ogłoszenie jest aktualne. Jestem osobą prywatną, więc nie obowiązuje umowa adopcyjna, jednakże nie są mi obojętne losy kociczki i chętnie dowiedziałabym się dokąd kotka pójdzie. Tak jak napisałam kotkę zaszczepię przed wydaniem i dobrze by było ją wysterylizować, jednakże na to jest zdecydowanie jeszcze za wcześnie. Mogłabym w przyszłości sfinansować zabieg. Czekam na odzew. Cieszę się z zainteresowania. Pozdrawiam" . Po mojej odpowiedzi nastała cisza. Wiem, że wiadomość została odczytana zaraz po opublikowaniu jej, ale pani Joanna zamilkła. Sprawdziłam jej profil i okazało się, że jest ona ze Szczecina. Dziwne, że szuka kotki tak daleko (ok 100 km.) jak na OLX w Szczecinie są podobne kotki do oddania. Co o tym myślicie? Czyżby ją ta sterylka zniechęciła?

Po pierwsze jako osoba prywatna też masz prawo podpisywać umowę adopcyjną. Ja pospisuję,od lat.
Po drugie,jeśli nie chcesz za chwilę zbierać z okolicy kolejnych kociąt nie tylko możesz,ale musisz wymagać sterylizacji. Twoją dobrą wolą jest chęć pomocy w pokryciu jej kosztów .Powinna się z tego cieszyć.
Jeśli ww ją zraziło,to tylko znak,ze to nie był właściwy dom.
Takich zgłoszeń i tel.jest bardzo dużo,zanim wśród nich pojawi się odpowiedni.
Cierpliwie ogłaszaj :ok:

Mogła się zrazić ale mogła też wysłać podobną treść do wielu ogłoszeń i wybrała spośród odpowiedzi najkorzystniejszą dla siebie (np. najbliżej - jak sama napisałaś w Szczecinie też są podobne kotki).
Tak czy owak póki znów się nie odezwie uznałabym, że tylko orientowała się w sprawie i czekałabym na bardziej konkretną osobę. Powodzenia :ok:

Nie wiem, czy jak napiszę w ogłoszeniu o umowie adopcyjnej, to kompletnie nie zrażę potencjalnego chętnego. Ludzie na ogół obawiają się podpisywania jakichkolwiek umów, a co dopiero w sprawie zwierzęcia. Liczyłam,że na ogłoszenie odpowie ktoś z mojego miasta lub z okolicy, byłoby łatwiej "śledzić" losy oddanego kotka. No, ale zobaczymy, może jeszcze ktoś się zgłosi.

No właśnie po to trzeba pisać o umowie adopcyjnej i kastracji w ogłoszeniu by od razu przesiać to stado baranów, które inaczej będzie niepotrzebnie zawracać Ci głowę.
Nie liczyłabym tylko i wyłącznie na domy lokalne. Zdecydowanie łatwiej jest szukać w dużych miastach, bo świadomość u ludzi trochę większa, a poza tym dostępność do dobrej opieki weterynaryjnej na potem.
Czy maluszki mają też ogłoszenie na FB? Mogę poudostępniać

Kotki zimujące na działce -już w domu

Kto przegląda forum