Proszę o poradę w sprawie badań weterynaryjnych.
Mam kocura, 8 lat, ze sporą nadwagą. Jest sporym kotem nawet pomijając nadwagę. Nie wiem nic o jego przeszłości, jest kotem wziętym ze schroniska. Z książeczki wiem tylko tyle, że był wcześniej wykastrowany a w schronisku go zaszczepiono, odrobaczono i zaczipowano.
Kilka miesięcy temu miał problemy z pęcherzem, przytkał się trochę ale po leku na zapalenie i nospie mu przeszło. Miał wtedy robione usg (na nim wyszedł mały kryształ w pęcherzu) i prześwietlenie.
Jakie "podstawowe" badania powinnam zrobić kocurowi?
Oczywistym jest badanie moczu, ale jakie? I czy mogę poprosić weterynarza o pobranie moczu bezpośrednio z pęcherza (czytałam, że jest taka możliwość i jest to bezbolesne dla zwierzaka). Sama niestety poległam, nie jestem w stanie złapać moczu do badania Do pustej kuwety się nie załatwi, do specjalnego piasku też. Próbowałam latać za nim z talerzykiem chcąc złapać mocz jak zacznie sikać ale nic to nie dało, zestresowałam go tylko niepotrzebnie.
Oprócz tego incydentu z pęcherzem kotu nic nie dolega. Ma apetyt, nie wymiotuje, nie ma biegunek ani problemów z wypróżnianiem. Kupy też normalne, po przestawieniu na mięso + puchy nawet poprawiła się (jej zapaszek nie stanowi już broni biologicznej )
"Z wierzchu" też wszystko ok, nie miał nigdy kataru ani ropiejących oczu, uszy czyste, sierść błyszcząca, zęby zdrowe, nie śmierdzi mu z pyszczka.
Właśnie ze względu na to, że nie mam praktycznie żadnej jego historii nie wiem, co może w nim "siedzieć"
Czy jest jakiś pakiet startowy badań do wykonania? Koszt raczej nie stanowi problemu bo mam specjalnie zaoszczędzone pieniądze na dokładne zbadanie kotka.
Czy może przesadzam i panikuję i powinnam reagować (robić badania) gdy coś się zacznie dziać?
Z góry dziękuję za wskazówki.
Wiem, że mogę o takie sprawy zapytać weterynarza. Ale nie mam jeszcze żadnego sprawdzonego, byłam tylko raz właśnie przy problemach z pęcherzem. A nie chcę, żeby weterynarz mnie zbył, źle doradził albo naciągnął na coś, co jest tak naprawdę niepotrzebne. A wiem, że na forum jest wiele doświadczonych osób i wiele razy doradzaliście w sprawach weterynaryjnych