Re: Łódź FFA 2017 - pożar u P.Łucji - powoli idzie - s
Napisane: Pt paź 20, 2017 13:15
Wczoraj - pojechałam z koleżanką po małą kanapkę - ale nie zmieściła się do mojego autka… Za to chwilę pogadałyśmy ze sprzedającymi - i dostałyśmy pufę? pufa? No taki mebelek. Stan idealny, kolorystyka niekoniecznie pani-Łucjowa, ale na początek - będzie. Potem odebrałam lampy - pisałam, że pokażę. Znalazłam na olx trzy proste szklane lampy ściągane w dół za całe 100zł. W mieszkaniu były ściągane. Mechanizmy do ściągania potrzebne trzy, klosze dwa - jeden ocalał, ale uznałam, że się opłaci. No i odebrała je Basia - dzięki wielkie. A potem kolega dał mi dwa pasujące kinkieciki - przewody z pstryczkiem nie problem. Dlaczego - bo chciałabym nad kanapą takie powiesić, by p.Łucja nie musiała wstawać gasić górne światło. To wczorajsze nabytki:
*
Dzisiejsze widoki - kuchnia przygotowana do szorowanie ścian i sufitów, meble częściowo wyniesione - do pokoju i przedpokoju, płytki skute, zdemontowana obudowa szachtu. W przedpokoju zdarta tapeta, ściany zagruntowane.
*
Za to w dużym pokoju zagęszczenie wzrosło - część mebli kuchennych tam stoi. Ale w sumie dobrze, że te meble rozparcelowane - wygodniej będzie je myć - zapraszamy gorąco jutro i pojutrze.
*
Taki drobiazg - widzicie komódkę z czterema szufladami po prawej stronie? Brakuje gałek. Za pufą stoi druga komódka, z dwiema szufladami, też brakuje gałek. Postaram się dokupić.
Sprzęt grający działa, telewizor niestety nie - to informacyjnie, bo też na później.
Wczoraj p.Łucja z p.Heleną (chyba) zamiatały mieszkanie, tam wszędzie gruz pod nogami niestety, będzie wywalony w przyszły tygodniu razem z drzwiami, które na razie straszą na klatce schodowej - bo pojemnik trzeba ściągnąć, nie wywalać pod klatkę. Panie zmiotły ten gruz pod ścianę małego pokoju - spora górka, a to nie wszystko.
I tak se myślę - w łazience jest szafka, taka zwykła kuchenna wisząca. Mocno zniszczona była już przedtem, może warto ją wymienić na tę z fotki - jesli nie będzie innych propozycji?
*
Stan finansów - wpłaty 1830zł, wydatki 204,94zł - dziękujemy bardzo.
*
Dzisiejsze widoki - kuchnia przygotowana do szorowanie ścian i sufitów, meble częściowo wyniesione - do pokoju i przedpokoju, płytki skute, zdemontowana obudowa szachtu. W przedpokoju zdarta tapeta, ściany zagruntowane.
*
Za to w dużym pokoju zagęszczenie wzrosło - część mebli kuchennych tam stoi. Ale w sumie dobrze, że te meble rozparcelowane - wygodniej będzie je myć - zapraszamy gorąco jutro i pojutrze.
*
Taki drobiazg - widzicie komódkę z czterema szufladami po prawej stronie? Brakuje gałek. Za pufą stoi druga komódka, z dwiema szufladami, też brakuje gałek. Postaram się dokupić.
Sprzęt grający działa, telewizor niestety nie - to informacyjnie, bo też na później.
Wczoraj p.Łucja z p.Heleną (chyba) zamiatały mieszkanie, tam wszędzie gruz pod nogami niestety, będzie wywalony w przyszły tygodniu razem z drzwiami, które na razie straszą na klatce schodowej - bo pojemnik trzeba ściągnąć, nie wywalać pod klatkę. Panie zmiotły ten gruz pod ścianę małego pokoju - spora górka, a to nie wszystko.
I tak se myślę - w łazience jest szafka, taka zwykła kuchenna wisząca. Mocno zniszczona była już przedtem, może warto ją wymienić na tę z fotki - jesli nie będzie innych propozycji?
*
Stan finansów - wpłaty 1830zł, wydatki 204,94zł - dziękujemy bardzo.