Strona 5 z 9

Re: Niewidome, niedowidzące maluchy szukają domu

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 9:57
przez tabo10
Kompletnie zero odzewu o czarne kociczkiz uszkodzonymi oczami. Kompletnie.A już 6 miesiąc leci :strach:
Proszę jeszcze o pomoc w ogłaszaniu :201494

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 14:01
przez Meteorolog1
Pomoge

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 16:49
przez tabo10
Meteorolog1 pisze:Pomoge

Bardzo proszę :201494

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Wto sty 23, 2018 15:44
przez tabo10
Była jedna dziewczyna.Z Ciocią,panią weterynarz. Znam.Okazało się,że kiedyś znieczulała mi psa do zabiegu,odnalazłam w necie po nazwisku.
Wizyta sympatyczna,trwała trochę,dwoiłyśmy się i troiłyśmy z koleżanką,by ją umilić,opowiedzieć co trzeba itd. Maluchy uciekały i się bały :( Pani mówiła,że rozumie.Akceptowała osiatkowanie,zresztą wszystko akceptowała. W efekcie do dziś nie zadzwoniła.A miała odbierać koty w zeszły weekend. Moich dwóch telefonów nie odebrała,nie oddzwoniła nawet. Nawet smsa dla przyzwoitości nie napisała,że rezygnuje,rozmyśliła się,znalazła lepsze :roll: .A poświęciłam jej sporo czasu na rozmowę tel.przed wizytą,na maile,na spotkanie w niedzielę.
Ot brak przyzwoitości do granic! U młodej dziewuchy bym się nawet nie zdziwiła.Ale poważana pani weterynarz? I także brak elementarnych zasad kultury i dobrego wychowania 8O To mnie zszokowało kompletnie.Do dziś nie mogę uwierzyć.

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Wto sty 23, 2018 20:28
przez ASK@
To "normalne" ale zawsze przykre. Nigdy nikt z tych "drugich" nie pomyśli co by czuli gdyby ich tak przedmiotowo potraktowano. Smutne.

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Wto sty 23, 2018 20:52
przez tabo10
Wiesz,takich bezowocnych wizyt przerobilam już trochę. Godzin na spotkania też zmarnowałam.W niedzielę,weekendy majowe,święta,nawet w Nowym Rok leciałam kiedyś po zwrot z adopcji. Nie ma zmiłuj. Ale nigdy jeszcze nie przyszła mi na wizytę pani wet. A teraz tak 8O Zbadała fachowo,obmacała nawet czy kocurek wnętrem aby nie jest i... taka olewka na bezczela potem 8O Ja to się chyba do dzisiejszych czasów coraz mniej nadaję. Coraz mniej pojmuję,chyba...

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Wto sty 23, 2018 21:27
przez ASK@
Najciemniej jest pod latarnią. Najgorzej rozmowy adopcyjne wspominam z wetami i lekarzami. Jeszcze wolontariusze. Aaaa, jeszcze karmiciele co to nad kotem płaczą... I darczyńcy co uważają ,że przez fakt odpisywania 1% (lub jednorazowej wpłaty) mają inne prawa. To szczególny gatunek.
takie wizyty są wpisane w urok tymczasowania . Choć nerwy psują i czas zabierają to nie da rady inaczej. Tyle. Zawsze jest nadzieja ,że to TEN dom.
Trzymaj się. Lepiej, że teraz wyszła niekompetencja niż potem.

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Pon lut 05, 2018 10:49
przez Arcana
Nadal nie ma odzewu? Trzeba by uaktualnić choćby wiek w ogłoszeniach. 6 miesięcy? Coś jeszcze do zmiany?

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Pon lut 05, 2018 11:00
przez tabo10
Troszkę było telefonów ostatnio,ale wciąż kiepskie. Nic nie da się sensownego wybrać.
Trójeczka ma już 7-mcy. Niedługo szykuje się do sterylizacji/kastracji.
Jedna koteczka chyba już ma delikatną rujkę,jednodniową,dwudniową.Dojrzewa.
Tej z gorszymoczkiem ciągle wdaje się stan zapalny,oczko będzie do usunięcia:(

Ciocia mimbla64 wczoraj była zrobić nową sesję. Dziękuję :1luvu:
Wciąż nic nie działa...domków brak. Jestem załamana,gdyby nie optymizm mojej Koleżanki ,u której ciągle są byłoby kiepsko,baaaardzo kiepsko.

Do ogłoszeń można dodać ,że ich mama była testowana i jest ujemna. To taka szansa na to,że one też...
Najgorsze,że dziczą do obcych :? uciekają,choć nie są agresywne.
Do opiekunki miziaki,choć chłopczyk zaczyna dawać czadu,podgryza nogi,robi demolkę w mieszkaniu,to wulkan energii i pomysłów.
Rozwinąć rolkę papieru,rozdrapać ją i rozwlec ją po chałupie? No problem :strach: Mówisz i masz :twisted:

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Czw lut 08, 2018 11:52
przez tabo10
Dziewczyny mają rujki :|

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Nie lut 11, 2018 16:22
przez mimbla64
Przesłałam już Arcanie link do albumu Johnnego, gdzie dołożyłam nowe zdjęcia.
https://photos.app.goo.gl/GyeEUFDkiKM2jFIb2

Johnny jest słodki, najbardziej dał się ośmielić przy obcej osobie.
Obrazek

Ale w ogóle cała trójka, chociaż płochliwa, to naprawdę fajna i bardzo zżyta z opiekunką.
Zula po kilku głaśnięciach rozluźniła się i rozmruczała niesamowicie.
Do obcego nie przyjdą same, ale wzięte na ręce zachowują się spokojnie i łagodnie.

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Nie lut 11, 2018 17:11
przez mimbla64
Tak Zuleczka teraz wygląda:
Obrazek

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Nie lut 11, 2018 17:13
przez mimbla64
I Felusia:
Obrazek

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Śro lut 14, 2018 10:53
przez tabo10
Dziś sterylizacja i kastracja. Umieram ze strachu.

Re: Niewidome i niedowidzące-kompletny brak odzewu:(

PostNapisane: Śro lut 14, 2018 11:00
przez ASK@
:ok: