Pchły - pomóżcie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 02, 2017 10:27 Pchły - pomóżcie!

Cześć wszystkim. Jestem nowa na forum. Muszę się Was poradzić. U moich dwóch kotów (brytyjczyk 6 mc i ragdoll 3 mc) znaleźliśmy pchły. Okazało się, że przeniosły się na nie od kotów teściów, które wychodzą, nie są odpchlone i rzadko odrobaczane, a wpuszczają je do domu :( ich dom pewnie cały roi się w jajach i larwach...

Z moimi idę dziś do weterynarza na odpchlenie, chcę też kupić im obroże i coś do spryskania mieszkania, bo widzę, że ze starszego odpadają jajka, więc pewnie mam pełno w domu odchodów, jaj i larw. Czy konieczne jest zamówienie firmy dezynsekcyjnej, która spryska i oczyści dom z pcheł, czy wystarczy, że sami posprzątamy, umyjemy i odkurzymy co się da i spryskamy czymś na robale, pchły, itd?

już wiem, że przez najbliższe miesiące nie pojadę do teściów z kotami. ALE -> my jeździmy tam co miesiąc na weekend, więc pewnie na sobie przyniesiemy to cholerstwo. Czy coś grozi naszym kotom jeśli będą regularnie zakraplane kropelkami, pryskane albo nosiły obrożę?

Poza tym, w planach jest dłuższy wyjazd na święta na kilka dni. Jak uchronić moje koty przed zarażeniem się pchłami?

poradźcie mi proszę, bo jestem cała zestresowana.

azatka00

Avatar użytkownika
 
Posty: 3
Od: Pon paź 02, 2017 10:26

Post » Pon paź 02, 2017 13:08 Re: Pchły - pomóżcie!

Oj, niewesoło. Niestety, ale musicie razem z teściową zacząć wybijać pchły, bo inaczej będziesz je zawsze przynosić do domu. Miałam podobną sytuacje, tyle że u moich teściów jest pies. Przyniosłam pchły do domu. Ja sobie poradziłam. Wet dał mi lek, który wyciskałam na skórę kotom i wewnątrz skóry ten lek rozchodził się po ciele kota. Do tego wetka kazała mi kupić spryskiwacz
Obrazek
którym spryskałam mieszkanie: sofy (pod i w środku i tył sofy) wszystko co ma kontakt z kotem - dywany, łóżka, ręczniki, nasze szafy, bo kot lubi w nich siedzieć, nasze ubrania, materace, pościel. Wszystko wyprałam, dywan dałam do pralni. U nas udało się to zwalczyć.
Z teściową byliśmy pokłóceni kilka miesięcy ostro, bo nie docierało do niej, że pies może przynieść pchły i zwaliła że my mamy pchły z brudu - moje koty nigdy nie były wychodzące i przez 16 lat nie miałam pcheł.
Ale teraz widzę, że coś psowi aplikują, więc moze dotarło.

Pchły wywołują choroby. Są zagrożeniem dla naszych kotów. Powodują zapalenie skóry. Koty bardzo się męczą mająpchły i cierpią. Więc Twoja teściowa jeżeli ma to gdzieś, że jej koty są zarażone to niestety, ale znęca się nad nimi nie oferując im leczenia.
U nas leczenie trwało 3 miesiące. Tj pchły szybko poumierały, ale chodzi o to, żeby nowe się nie wykluły z jaj. Początkowo to była wielka walka. Ciągłe pranie. Ciagłe spryskiwanie. Pryskałam Flee co się dało po kilka razy, bo jakoś ni mogam uwierzyć, że wystarczy raz.

Pchly nie wróciły. Flee jeszcze nam zostało, więc jeszcze dla pewności będę robić opryski raz na pół roku. Czasem zaglądam w sierść, ale jest czysto.

Powodzenia :ok:

ps. teściowa na pewno ma pchły w łóżku, a jak nie to kwestia czasu. Może jak zaczną ją gryźć to rozpocznie z nimi walkę :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 02, 2017 13:39 Re: Pchły - pomóżcie!

dziękuję. A myślisz, że warto wydać pieniądze na firmę dezynsekcyjną, żeby oczyściła mieszkanie z jaj i larw?
Jeśli nasze koty będą chronione (opryskiwanie, kropelki itd.) i ta ochrona będzie aktywna, to czy pchły ewentualnie przyniesione od teściów coś im zrobią? Powinny chyba wymrzeć i nie zrobić krzywdy ani się nie rozmnażać, jeśli u nas mieszkanie i koty byłyby opryskane?

azatka00

Avatar użytkownika
 
Posty: 3
Od: Pon paź 02, 2017 10:26

Post » Pon paź 02, 2017 14:09 Re: Pchły - pomóżcie!

To firma dezynsekcyjna w ogóle się zajmie takim tematem?

mamakociara

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Pon paź 02, 2017 14:04
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon paź 02, 2017 14:11 Re: Pchły - pomóżcie!

Poczytaj o tym Flee. Byc moze oplaci sie bardziej kupic dwa, trzy opakowania tego spryskiwacza. Zapomnialam o odkurzaniu. Mozr wystarczy wciagnac te jaja w odkurzacz i wyrzucac worki pod koniec dnia. Moze to wystarczy. Podloge tez spryskaj. To jest takie troche oleiste ale wejdzie miedzy panele. Jak to rozniesiecie na nogach i skarpetkach to tylko lepiej. Ten spryskiwacz nue zostawia sladow. Zabija owady na smierc. Mysle ze to wystarczy. Dopoki bedziecie mieli kontakt z zarwzonymi kotami - wystarczy że z podloga - to bedzie ryzyko. Pchly ktore do Was przyjda umra, bo Flee je zabije a koty nie beda zywicielami, bo mysle że wet da Ci krople na skore do kotow na kilka miesiecy.
Ale tesciowa tez musi stoczyc walke.
Ja bym do niej nie chodzila do momentu az nie zdecyduje sie walczyc z pchlami.
Niestety kuracja jest droga. Flee kosztuje chyba kolo 100 zl a krople tez nie malo. Ale nie macie wyboru... :/ zostaw firme na czas, kiedy nie dacie sobie z tym rady. Ale mysle ze nie bedzie takiej koniecznosci.
A obozki nie polecam. Podobno tak smierdzi ze zatruwa wszystko razem z pchelami. Krople i flee. I tesciowa niech sie wezmie tez za pchly.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 02, 2017 14:15 Re: Pchły - pomóżcie!

dziękuję! Właśnie rozmawiałam z moim wet i powiedziała, że ma ten spray u siebie. Kropelki też mi da i zaaplikuje na kociaki. Z teściowa będzie ciężko, ona średnio rozumie konieczność takich działań. Już powiedziałam, że dopóki nie zrobią porządku, nie będziemy jeździć.
W ogóle myślałam, żeby odkurzyć koty odkurzaczem :D przy mniejszym ssaniu może to całe badziewie by z nich wyszło. Ale to może być dla nich trauma, więc chyba zrezygnuję.

azatka00

Avatar użytkownika
 
Posty: 3
Od: Pon paź 02, 2017 10:26

Post » Pt paź 06, 2017 14:11 Re: Pchły - pomóżcie!

Proponuję kupić fiprex ( spray) i popsikać nim koty teściowej, kiedy do niej pojedziecie.Będzie po problemie.Flee jest do posłanek, pomieszczeń, nie na koty.Chyba skuteczny, no i nie śmierdzi, kotom nie szkodzi.Fiprexem zaś spryskuje się koty, posłania, podłogi, u teściowej powinien się sprawdzić.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt paź 06, 2017 22:41 Re: Pchły - pomóżcie!

Czy ktoś może porównać skuteczność preparatów na fipronilu w stosunku do tych opartych na dimetykonie ?

Pytam ponieważ moja (wtedy 3-miesięczna) kotka po podaniu FipRexu miała dosyć wyraźne skutki uboczne (pobudzenie na przemian z otumanieniem, ślinotok).

Możliwe, że zlizała trochę tego środka. Pomimo, że problem z pchłami zniknął na około 2 miesiące wolałbym używać czegoś o mniejszych efektach ubocznych.

Problem pcheł niestety powrócił. Pewnie z mojej winy (niewystarczające wyczyszczenie pomieszczeń i mebli).

MaxV816

 
Posty: 26
Od: Śro sie 09, 2017 7:39

Post » Wto paź 10, 2017 21:27 Re: Pchły - pomóżcie!

Przepraszam, że publikuję post pod postem ale bardzo zależy mi na odpowiedzi na moje pytanie.

Czy ktoś stosował preparat do odpchlenia na bazie dimetikonu ?

Po zastosowaniu kropli FipRex moja kotka doznała opisanych w ulotce efektów ubocznych. Lektura wątku o skrajnych przypadkach działania fipronilu skłoniła mnie do poszukiwań innego produktu.

Czy są to środki równie skuteczne ale o mniejszych możliwych efektach ubocznych ?

MaxV816

 
Posty: 26
Od: Śro sie 09, 2017 7:39

Post » Śro paź 11, 2017 12:46 Re: Pchły - pomóżcie!

MaxV816 pisze:Czy ktoś stosował preparat do odpchlenia na bazie dimetikonu ?

nie stosowałam

ale od kilku lat stosuję w mieszkaniu, koty mam niewychodzące, środki naturalne, zioła, olejki eteryczne - niczego nie nakapuję na koty, i pcheł nie ma
kiedyś nakapywałam koty fronlinem, nie stosowałam olejków eterycznych, i jak co 30/40 dni nie nakapałam kotów, bo zrobiłam przerwę, to zaraz się pojawiały pchły

ale trzeba sobie poczytać i samemu przemyśleć
i najlepiej najpierw wybić pchły, i dopiero stosować olejki jako profilaktykę

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 12, 2017 18:53 Re: Pchły - pomóżcie!

Dziękuję za odpowiedź.

Poszukałem komentarzy na temat stosowania dimetikonu i również w przypadku tego środka znalazłem informację o możliwych efektach ubocznych, których chciałem uniknąć.

Zdarzały się przypadki reakcji alergicznych trwających 2 doby lub wypadania sierści w miejscu podania środka.

Chyba jednak pozostaje użycie preparatu z fipronilem.

Może ktoś ma pomysły na minimalizacje skutków ubocznych ?

Mam na myśli szczególnie aspekty związane z aplikacją preparatu.

Chciałbym uniknąć np. zlizania środka przez kotkę czy drapania.

Czy prowizoryczny kaftanik założony na okres 24h to dobry pomysł ?

MaxV816

 
Posty: 26
Od: Śro sie 09, 2017 7:39

Post » Czw paź 19, 2017 22:22 Re: Pchły - pomóżcie!

Drogie forumowiczki!!!
Od jakiegos czasu mecze sie z pchlami w domu nic nie pomaga zadne pryskanie zadne zasypywanie odkuRzanie tez nie a robie to codziennie po pare godzin doslownie nawet byla juz u mnie firma deratyzacyjna i tez nic nie zdzialala moze na krotki czas ale problem powrocil po paru dniach;( MOe zaczne od początku a mianowicie mam kotke perska ma ona przeszlo rok kotka nie wychodzaca a cZęsto lapie pchly i było ok do cZasu kiedy bez problemu pozbywalismy sie z niej pchel. Okolo miesiac temu zauwazylam ze kot draoie lacznie z domownikami ja i moj chlopak mieliśmy pogryzione nogi. Zauwazylam u koci pchly natychmiast zapisalam kota do fryzjera i weta. Miala ona.ich multum cala roje wet spryskal kota kroplami ale niestety to noc nie dalo nadal ts mutanty skakaly i co gorsza w tym dniu zauwazylam je nawet w domu;( Kupilam obrozke foresto zadzialala byskawicznie kotka jest szczesliwa bo.jest czysta i nie ma ani jednej pchly za to my jestesmy bardzo smutni bo non stop napotykamy pchly robie wiecznie pranie poznylam sie dywanow wyczyacilam kanapę pryskam sypie proszkami odkurzam i tak w kolko ostatnio nie bylo ich az tydzień i dzisiaj rano znowu je napotkalam na swojej drodze
Jestem zalamana bardzo bliska wyprowadzce ale niestety na to nowe mieszkanie nie moge zabrac kotke a bardzo ja kocham. Moj partner juz ma dosyc mojej fobii ( pchly) mowi ze oszalalm ze juz szaleje i ma racje bo z moja psychila jest kiepsko niemal wszedzie je widze nawet idac ulica;( Proszę pomozcie co mam robic?! Moze mial ktos z was taki problem i powie mi jak.nakszybciej sie uporac z problemem raz na zawsze. Zaznaczam ze kot jeat czysty ja o mieszkanie dbam i zawsze dbalam i nie mam pojęcia skad one sie wzięły. Ratujcie bo z moaj psychika jest coraz gorzej moj zwiazek wisi na wosku a ja mimo pracy na dwa etaty mimo tego całego zmęczenia wracam do domu i nawet o 1 w nocy załącZam odkurzacz ( sasiedzi chyba mnie juznnie nawidza) ale ja chce miec juz swiety spokoj nie chce patrzec na skaczace pchly;( Proszę napiszcie.mi kiedy bd miala pewnosc ze juz ich sie pozbylam. Dokaldnie tydzień temu pryskalam mieszkanie pezez ten caly czas znajdywalam martwe jak juz no i dzisiaj rano az 7 żywych znalazlam tak wiec wrocily;( pomozcie mi!!!!

Darbar

 
Posty: 1
Od: Czw paź 19, 2017 21:32

Post » Pt lis 10, 2017 15:41 Re: Pchły - pomóżcie!

Ja też kupiłam Flee ale starczyło mi na spryskanie narożnika w salonie i małego dywanika w łazience. Dywanów ani wykładzin nie posiadam. Wszystko w panelach albo płytkach. Kotom aplikuję Fiprex w aerozolu lub mikrosaszetkach (Frontline combo) i....pchły jak były tak są. Pocieszam się, że przynajmniej kotom dają spokój a nas też nie gryzą. Mój weterynarz powiedział, że praktycznie pcheł przy kotach wychodzących nie da się wyeliminować, można tylko ograniczyć ich populację poprzez zakraplanie, porządkowanie, przecieranie, wycieranie itp. Doradził też i to sprawdziłam, żeby legowiska (u mnie kocyki) przed praniem moczyć w roztworze octu.

KasiaG.

 
Posty: 15
Od: Śro lis 08, 2017 17:07

Post » Pt lis 10, 2017 15:44 Re: Pchły - pomóżcie!

Odnośnie Twojej fobii, ja też oglądam stoły, obrusy, narożnik i czasem podłogi przez lupę...przynajmniej od czasu do czasu w poszukiwaniu jajeczek i larw. Ech...

KasiaG.

 
Posty: 15
Od: Śro lis 08, 2017 17:07




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: KotSib, skaz i 219 gości