kilka wątpliwości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 01, 2017 23:07 kilka wątpliwości

Dzień dobry,
Mam w domu koty od dokładnie 12 godzin, ale już kilka istotnych wątpliwości. Pierwsza z nich to poczucie winy za wykastrowanie kocurka, bo o ile kotka bez problemu zrobiła już siku i kupę, to kocurek na razie nic i bardzo się martwię (koty spędziły miesiąc w szpitalu bo miały koci katar, strasznie dużo robaków i wiele problemów zdrowotnych, kocurka dało się wykastrować, koteczka musi dojść do siebie po leczeniu chorób). Przeczytałam, że do 24 godzin to należy cierpliwie czekać, ale może ma ktoś sposób, żeby Mu pomóc.
Druga moja wątpliwość to jaki system karmienia stosować. Nasz pies dostawał miskę w południe i jadł wtedy, kiedy miał na to ochotę, na śniadanie dostawał trochę bułeczki i co wyżebrał. Nigdy nie był gruby, ani nie miał skłonności do nadwagi, no ale nie był kastrowany. Kotom też dawać suchą karmę ile chcą i dopiero martwić się gdyby zaczęły tyć? Przygarnęliśmy 2 koty, które się lubią i znają, bawią się ze sobą.
Trzecia wątpliwość to sterylizacja niewychodzącej kotki. To znaczy, sterylizować czy kastrować. Nie chcę, aby miała problemy z moczem. Dlatego rozważam tylko laparoskopowe usunięcie jajników, ale zachowanie macicy. Z jednej strony to ryzyko ropomacicza. Ale z drugiej strony, co z pęcherzem i jego funkcjami, no i czy to nie jest ogromna trauma dla organizmu (nie mówię o psychice tylko o organiźmie) usuwać tak istotny narząd, kiedy jest zdrowy.
W internecie czytam na ten temat bardzo różne opinie i nie wiem co jest lepsze. Kotka jest cudowna i bardzo trudno w ogóle mi myśleć o jej sterylizacji.
W końcu czwarta wątpliwość to co z wychodzeniem z domu do ogrodu po sterylizacji. Na razie koty nigdzie nie wychodzą ale w wakacje za rok chcemy jechać do domu na wsi. No i co wtedy zrobić. Wypuścić sterylizowane koty czy trzymać w domu i niewypuszczać. Koty do niedawna były kotami wolno biegającymi na wsi. Będą znały teren, ale czy inne koty ich nie zaatakują?
Piąta wątpliwość to czym karmić koty. Na razie dostają Purina One, ale zastanawiam się czy nie zdrowiej dla nich, jakby dostawały mielone mięso? Albo gotowane? No i sucha karma czy mokra. Jeżeli najlepsza dla kotów jest gotowa karma, to czy znacie polskiego producenta wartego polecenia dla karmy premium?
W końcu wychodzenie na spacery. Na razie jest to niemożliwe, bo koty dochodzą do siebie po miesiącu antybiotyków i intensywnego leczenia, ale potem chcę założyć im szelki (skorzystałam z miau.pl i kupiłam takie zalecane) i smycz rozciąganą i chodzić na spacery. Ale czy ktoś mi może podesłać linka jak to robić.
No i jeszcze kąpanie i woda i toaleta. Dopóki koty są młode chciałabym aby polubiły wodę - dobry pomysł czy zły i jak to osiągnąć. Chciałabym przyzwyczaić je do zabiegów czyszczenia zębów (ale czy kotom się myje zęby tak jak psom?). Chciałabym też jakoś szczotkować nie tylko ich grzbiet, ale całą resztę (furminator moim zdaniem nadaje się tylko do grzbietu - a co z łapkami czy brzuszkiem?).

wyrobekj

 
Posty: 176
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Nie paź 01, 2017 23:43 Re: kilka wątpliwości

wyrobekj pisze:poczucie winy za wykastrowanie kocurka,


z jakiego powodu ? bo nie kumam 8O

wyrobekj pisze:kotka bez problemu zrobiła już siku i kupę, to kocurek na razie nic i bardzo się martwię (


koty nie sikają na zawolanie. Kastracja nie ma z tym nic wspólnego

wyrobekj pisze:sterylizować czy kastrować.


bezwzględnie kastrować. Po usunięciu jajników macica nie jest kotce do niczego potrzebna, a stanowi śmiertelne zagrożenie.

wyrobekj pisze:co z pęcherzem i jego funkcjami,


problemy urologiczne nie wynikają z kastracji tylko ze złego żywienia. Koty z natury malo piją, sucha karma bywa zabójcza dla ich nerek. Mięso lub dobre wysokomięsne puszki to właściwsza dieta.

wyrobekj pisze:Wypuścić sterylizowane koty czy trzymać w domu i niewypuszczać. Koty do niedawna były kotami wolno biegającymi na wsi. Będą znały teren, ale czy inne koty ich nie zaatakują?


Nie wypuszczać. Dla nich to będzie już zupełnie obcy teren, a dla tam żyjących kotów - będą intruzami na ich terytorium.

wyrobekj pisze:Na razie dostają Purina One, ale zastanawiam się czy nie zdrowiej dla nich, jakby dostawały mielone mięso? Albo gotowane? No i sucha karma czy mokra. Jeżeli najlepsza dla kotów jest gotowa karma, to czy znacie polskiego producenta wartego polecenia dla karmy premium?


Najzdrowsze jest surowe mięso w kawałkach - dość dużych aby kot czyścił sobie zęby. Wołowina , indor, wszystko tłuste, poprzerastane, ze skórą. Kacze szyje, łącznie z kościami, kurze skrzydełka. Gotowane mięso nie ma dla kota żadnej wartości.
Nie ma polskich karm wartych polecenia. Dolina Noteci ma cenę nieadekwatną do jakości i zawartości.

Co do spacerów w szelkach - jeśli mieszkasz w mieście - zdecydowanie odradzam. To jest dla kota zbyt niebezpieczne.

Kotów krótkowłosych w zasadzie się nie kąpie, natomiast warto od małego przyzwyczajać do obcinania pazurków, przemywania oczu, dotykania uszu i wyczesywania.Ja moję czeszę zwykłą szczotką metalową z kulkami na końcach szpilek.
Są koty, dla których brzuch, łapki i portki będą zawsze tabu.

To tak na szybko, ale na pewno odezwą się jeszcze inni.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15025
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 02, 2017 10:33 Re: kilka wątpliwości

Podstawą żywienia kotów powinno być mokre jedzenie (surowe mięso z suplementami lub mokra karma dobrej jakości). Sucha karma tylko jako dodatek.
Jest sporo osób, które suchą karmę zostawiają dostępną cały dzień (albo w miskach, albo w zabawkach). W przypadku kotów (może dodajmy: większości kotów) można sobie na to pozwolić, ale coś takiego jest kategorycznie odradzane w przypadku psów (skoro o psach już wspomniałaś). Jedną z przyczyn jest zaburzenie wydzielania enzymów trawiennych.
Ale wracając do kotów. Inną metodą karmienia jest podział na odrębne posiłki. Wybór należy do Ciebie.
Purina to pasza dla kur. Kiepska jakość w dodatku szkodliwa dla kotów. Tu masz prawie aktualny spis karm dobrej i średniej jakości: viewtopic.php?f=1&t=176356 Jeszcze raz zaznaczę: mokre jedzenie powinno być podstawą.
Tu masz o karmieniu surowym mięsem z suplementami: http://www.barfnyswiat.org/index.php?c=5
Pęcherzowi w trakcie usuwania macicy nic się nie dzieje. Nie wiem też, czemu miałoby się coś dziać. I czy nie sądzisz, że ropomacicze jest większą traumą (dla organizmu) niż usunięcie macicy zawczasu?
Możesz koty przyzwyczaić do kąpieli aby w przyszłości nie było histerii, to dobry pomysł. Możesz też spróbować nauczyć zabaw w wodzie, niektóre koty lubią pływać w wannie i łapać piłkę. Tylko stopniowo, na spokojnie, z dużą ilością nagród. A potem koty dobrze wysuszyć, żeby się nie zaziębiły.
W zwykłych warunkach nie ma potrzeby kąpania kota. Nawet specjalne szampony wysuszają skórę, więc środków czystości używa się jak najrzadziej, aby nie sprawiać zwierzakowi dyskomfortu (pewnie znasz uczucie wysuszonej skóry przy każdym ruchu, kiedy się naciąga a jest mało elastyczna - mniej więcej to przeżywa kot). Nie wliczam w to jednak wspomnianej wyżej zabawy.
Koty mało piją. Dobrze jest je nauczyć picia wody, chociaż z czasem może się okazać, iż wybierają tylko konkretne naczynia, z których chcą pić, konkretne miejsca, gdzie mają stać naczynia, albo doskonałą czystość wody bez ani jednego włosa. Niekiedy przechodzi się na podawanie kotom rozcieńczonego koziego mleka (albo krowiego bez laktozy), żeby w ogóle chciały się napić. Ja jednak polecam inną rzecz. Póki Twoje koty są młode i otwarte na nowości, spróbuj podawać im na jeden posiłek mokrą karmę rozrzedzoną wodą do konsystencji zupy. Sporo dojrzałych kotów nie chce tego tknąć, a w razie ewentualnych problemów z układem moczowym (wynikających najczęściej albo ze stresu, albo niewłaściwego żywienia. Wcale nie z kastracji) zawsze jest dylemat, jak dobrze nawodnić pupila. I próbuje się podawania rosołków, wpompowywania wody strzykawką do pysia. Prościej jest, jeśli kot pobierze wodę dodaną do mokrej karmy i zje to ze smakiem.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto paź 03, 2017 18:03 Re: kilka wątpliwości

Koty z przyjemnością zjadły skrzydełka. Mam problem ze znalezieniem kaczych szyj, ale chyba znalazłam wołowinę:
https://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=15508
Tylko że to są porcje po 1 kg. Co ja mam z tym zrobić jak mam 2 koty, które tyle na raz nie zjedzą?
Tutaj znalazłam szyje kacze:
https://lokalnyrolnik.pl/
Tylko nie wiem, czy mogę je zamrozić, czy kupować na 2 dni i trzymać w lodówce? I ile tego dawać dziennie?

wyrobekj

 
Posty: 176
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Wto paź 03, 2017 18:42 Re: kilka wątpliwości

wyrobekj pisze:KMam problem ze znalezieniem kaczych szyj, ale chyba znalazłam wołowinę:
https://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=15508
Tylko że to są porcje po 1 kg. Co ja mam z tym zrobić jak mam 2 koty, które tyle na raz nie zjedzą?


O rany kobieto idz do miesnego kup 20 dkg wołowiny na wage i sprawdz czy koty w ogole beda to jadły.
Czemu ty takie smieci chesz sciagac przez net. W kazdym miesnym kupisz prege wołowa np, jesli nie chcesz drozszej wolowiny.
Kroisz w kawałki lub mielisz, porcjujesz, mrozisz, a potem rozmrazasz.

wyrobekj pisze:Tutaj znalazłam szyje kacze:
https://lokalnyrolnik.pl/
Tylko nie wiem, czy mogę je zamrozić, czy kupować na 2 dni i trzymać w lodówce? I ile tego dawać dziennie?


Tak mozesz smiało mrozic mieso. Tylko mroz juz poporcjowane. Odmrazasz 1 porcje i masz posiłek dla kota.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Wto paź 03, 2017 19:39 Re: kilka wątpliwości

Ja dwa razy w miesiącu idę do mięsnego i kupuję po trochę z każdego rodzaju mięsa, wołowe,z indyka , z kurczaka...i porcjuje i w małych woreczkach zamrażam , codziennie wyciągam odmrażam i gotowe. Nie mam czasu rano kroić i myśleć co dać kotu. Tym sposobem kot zawsze je pierwszy śniadanie :ok:

kocianowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 587
Od: Śro sty 18, 2017 17:03

Post » Śro paź 04, 2017 15:50 Re: kilka wątpliwości

Pytałam, bo mi w jednym z postów napisano, żeby kotom podawać wołowinę ze skórą i chrząstkami, itd.

wyrobekj

 
Posty: 176
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Śro paź 04, 2017 17:21 Re: kilka wątpliwości

wyrobekj pisze:Pytałam, bo mi w jednym z postów napisano, żeby kotom podawać wołowinę ze skórą i chrząstkami, itd.


No to w zwykłm miesnym masz wołowine gulaszowa, takie małe skrawki z kawałkami tłuszczu.
A skóra kup korpus kurzy czy inny i masz skore i chrzastki, wrzucasz w maszynke do mielenia i gotowe.
Skory, i chrzastek ma byc mniej niz miesa, sporo mniej.
A nie same chrzastki doprawione miesem do smaku tak jak na tamtej stronie, ktora podałas.
Jesli sam kupisz mieso i sobie zmielisz czy pokroisz, przynajmniej bedziesz wiedziała, co tak naprawde Twoj kot je.
Taniej Cie to wyjdzie i bedzie bardziej wartosciowe dla kota.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Śro paź 04, 2017 23:29 Re: kilka wątpliwości

izka53 pisze:Najzdrowsze jest surowe mięso w kawałkach - dość dużych aby kot czyścił sobie zęby. Wołowina , indor, wszystko tłuste, poprzerastane, ze skórą. Kacze szyje, łącznie z kościami, kurze skrzydełka.


jesoo -przecież to skrót myślowy. Wiadomo, że skóra to na indorze. Po prostu chodzi o mięso, na które ludź nie zawsze patrzy przychylnym okiem, bo za tłuste, bo nieładne. :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15025
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 05, 2017 8:04 Re: kilka wątpliwości

izka53 pisze:
izka53 pisze:Najzdrowsze jest surowe mięso w kawałkach - dość dużych aby kot czyścił sobie zęby. Wołowina , indor, wszystko tłuste, poprzerastane, ze skórą. Kacze szyje, łącznie z kościami, kurze skrzydełka.


jesoo -przecież to skrót myślowy. Wiadomo, że skóra to na indorze. Po prostu chodzi o mięso, na które ludź nie zawsze patrzy przychylnym okiem, bo za tłuste, bo nieładne. :mrgreen:


Oj Izunia, izunia jak widzisz, nie zawsze wiadomo :D
O mały włos, a przez Twa wiarę w zdolnosci kulinarne dzisiejszej młodziezy polskiej biedne kotki byłby karmione chrzastkami dla psa doprawionymi odrobinką miesa dla zapachu.
I to jeszcze ze sklepu internetowego,a nie swiezutkimi z miesnego, poniewaz na necie młodziez zna sie lepiej niz na sklepach miesnych za rogiem :mrgreen:
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Czw paź 05, 2017 10:00 Re: kilka wątpliwości

wyrobekj pisze:Druga moja wątpliwość to jaki system karmienia stosować. Nasz pies dostawał miskę w południe i jadł wtedy, kiedy miał na to ochotę, na śniadanie dostawał trochę bułeczki i co wyżebrał. Nigdy nie był gruby, ani nie miał skłonności do nadwagi, no ale nie był kastrowany. Kotom też dawać suchą karmę ile chcą i dopiero martwić się gdyby zaczęły tyć?


Moj kot ma nasypane do miski suchej karmy i je kiedy ma na to ochote (kiedy miska jest juz prawie pusta to dosypuje), czasem dostaje jeszcze mokra karme ale nie lubi jesc tylko takiej. No i caly czas miska z woda (bardzo duzo pije). Jest wykastrowany ale mimo to nigdy nie przytyl (nie wychodzi z domu), jest wrecz dosc chudziutki (ale ma 13 lat). Ale z tym bywa roznie bo znajoma ma wysterylizowana kotke, ktora jest tlusta jak prosiak.

klaudia_r

Avatar użytkownika
 
Posty: 2
Od: Śro wrz 27, 2017 15:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 05, 2017 16:20 Re: kilka wątpliwości

Podstawą żywienia kota nie może być sucha karma. Nawet jeżeli kot dużo pije to i tak może się odwodnić, co grozi chorobami pęcherza i nerek.
Mokra karma 2, 3 razy dziennie, chrupki raczej w ograniczonej ilości. Nadmiar suchego może rzeczywiście grozić otyłością.

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 05, 2017 16:35 Re: kilka wątpliwości

Kot jedzący suchą karmę rzeczywiście dużo pije, bo sucha karma wzmaga pragnienie. ALE w bilansie dobowym i tak wychodzi na minus, bo sucha karma wymaga bardzo dużych nakładów wody do bycia strawioną (nie słyszałam o zdrowym kocie, który sam z siebie uzupełniałby niedobory wywołane suchym żarciem). Łatwo można ocenić nawodnienie kota poprzez zbadanie ciężaru właściwego jego moczu - polecam.
Zdrowiej jest dla kota, jak pomimo jego protestów nauczy się go jeść głównie mokre jedzenie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw paź 05, 2017 19:07 Re: kilka wątpliwości

Wróciłam właśnie od weterynarza. Zgodnie z Jego zaleceniami, mięso należy ugotować (byle bez soli) co zapobiega ryzyku pasożytów, ABSOLUTNIE nie dawać skrzydełek z kośćmi pneumatycznymi, dwa razy dziennie mokra karma lub gotowane mięso, sucha karma w misce (byle wysokiej jakości). I normalnie mięso, a nie żadne chrząstki, kości czy tłuste.
Nie wiem tylko co mam zrobić z ekologicznymi skrzydełkami i szyjami kaczymi, które już zamówiłam, chyba ugotuję i obiorę, żeby kości żadne nie zostały.
Acha, i nie potrzebuję już telewizji. To, co kociska wyprawiają rano i wieczorem kiedy się bawią to nie da się opisać. Normalnie szaleństwo.

wyrobekj

 
Posty: 176
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Czw paź 05, 2017 19:19 Re: kilka wątpliwości

Jeszcze jeden wet mądry inaczej. Fajnie, że koty w naturze gotują sobie mięsko, obrawszy je przedtem z kostek, chrząstek i tłuszczyku :strach: 8O

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka, Wojtek i 180 gości