Dokocenie - testy i szczepienia

[Ludek]

Rozważam wzięcie na dom tymczasowy kota żyjącego na działkach. Domu szuka Fundacja.
Mam 2 swoje koty ok. 13 lat i 10 lat, plus 2 psy. Koty są niewychodzące. Jeden nigdy nie był szczepiony, drugi jako kocię był na wirusówki i potem chyba jeszcze raz jako roczny kot. Potem już nie.
Starsza kotka nie była u weta od kilku/kilkunastu lat. Młodszy ma problemy ze struwitami. Od czasu ich stwierdzenia kilka lat temu jest na karmie weterynaryjnej i też nie było potrzeby odwiedzania weta.

Doradźcie proszę:
1. Czy powinnam nalegać na zrobienie testów u kota działkowego? Zakładam, że moje skoro dożyły takiego wieku są zdrowe.
2. Czy powinnam zaszczepić swoje koty, jeśli tak to na co?

[Stomachari]

Obecność nowego lokatora może u kocurka struwitowego zakończyć się pogorszeniem stanu - to musisz mieć na względzie.

Nalegałabym na zrobienie testów kotu z działek. Swoim też bym zrobiła, bo przy dobrej opiece koty z FIV/FeLV mogą żyć długo (a zakładam, że Twoje mają u Ciebie dobrze).
Zaszczepiłabym koty na herpesa, calici i panleukopenię. I dała czas min. 2 tygodni po szczepieniu zanim bym wzięła do siebie tymczasa, bo szczepienie bardzo obniża odporność, a nie wiadomo, co przyniesie na sobie nowy kot.

[Szalony Kot]

Zrobiłabym testy swoim kotom, przeprowadziła standardowy cykl odrobaczenia i szczepienia.
I dopiero potem wzięła kota na DT, z testami na wejściu oraz kwarantanną (choćby w łazience u Ciebie), w czasie której kot zostałby odrobaczony.

[Ludek]

Dziękuję za informacje.

Mam nadzieję, że struwitowiec zniesie towarzystwo. Przez nasz dom przewija się sporo zwierząt. Najczęściej są to psy, ale i koty się zdarzają. Jak do tej pory nie było żadnych problemów i mam nadzieję, że tak zostanie

Trzy miesiące temu popełniłam głupotę i wzięłam na tymczas 3 małe kociaki. Były leczone z kociego kataru, chore oczy, zapalenie płuc. Zadziałałam z odruchu serca i dopiero później uświadomiłam sobie, że przecież moje koty są nieszczepione. Na szczęście kociaki wyleczone (testy ujemne) i moje też nic nie podłapały.
Przy okazji wizyt z maluchami pytałam weta, czy moim powinnam zrobić testy i wet twierdzi, że nie ma sensu. Jakby były zarażone, to już by to wyszło.

Nie wiem jaki jest koszt takich testów. Oczywiście, jeśli mają one uzasadnienie w moim przypadku, to je zrobię, ale jeśli ma to być sztuka dla sztuki, to wolę pieniążki przeznaczyć na coś innego.

[Ewa.KM]

testu tutaj można kupic za 30 zł a u mnie w lecznicach kosztują 100 zł. https://sklep.sigmed.pl/testy-laczone/2 ... v-fiv.html