Płaczący kociak - czy to normalne?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 26, 2017 14:59 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

@MariaD autorka w pierwszym poście pisze, że to koteczka brytyjska.
Maluch ma 13 tygodni i niecałe 2 tygodnie temu został zabrany od matki i rodzeństwa. To tak świeża sytuacja, że to wokalizowanie wydaje mi się zupełnie normalne.
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?" Mark Twain

MegGrey

Avatar użytkownika
 
Posty: 253
Od: Pon lis 23, 2015 12:54

Post » Wto wrz 26, 2017 15:47 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

milva b pisze:A ja bym chciała wiedzieć z jakiej hodowli pochodzi kociak? Możesz się pochwalić jak się nazywa?


Milva myslisz o tym samym co ja?
Kociak ma 13 tyg, 2 tyg mieszka juz w nowym domu, to z jakiej on moze byc hodowli ?
Cos mi sie zdaje, ze tu nie ma czym sie chwalic ;)



Inka nie wiem, moze to głupie i nie wiem czy pomoze ale ja swoim kotom zawsze zostawiam radio, zeby nie było im smutno :oops:
Z tym, ze u mnie koty nie płakały nigdy. Tak sama z siebie zostawiałam jak Leon był jedynym kotem, a musiał zostac w domu sam i tak juz zostało.

Jesli sytuacja zawsze ma byc taka jak obecnie to ja bym nie reagowała na płacz kociaka.
Miałam troche podobnie z tymczasem rok temu. Dopoki mieszkał w łazience nie plakał, ale gdy zaczełam go wypuszczac na reszte mieszkania, zeby je poznał i zeby koty sie poznały, a potem zamykałam w łazience na noc czy gdy szłam do pracy to troszke pomiałkiwał. Ale ja nie reagowałam i zaraz przestawał. Oczywiscie w tej łazience tez miał swoje radio ;)
Z tym, ze ta sytuacja trwała tylko jakis tydzien. Pozniej oba koty miały do dyspozycji całe mieszkanie.

Moze pogadaj ze wspolokatorami, moze dałoby sie kotu udostepniac wieksza czesc mieszkania np. Twoj pokoj, kuchnia, przedpokoj. Tylko do pokoi pozostałych wspolokatorow nie miałby dostepu.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Wto wrz 26, 2017 19:20 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

FarciKot pisze:Kociak ma 13 tyg, 2 tyg mieszka juz w nowym domu, to z jakiej on moze byc hodowli ?
Cos mi sie zdaje, ze tu nie ma czym sie chwalic ;)


Z tego co się orientuję, WCF dopuszcza wydawanie kociaków od 10 tygodnia życia ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5569
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 26, 2017 19:28 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

katarzyna1207 pisze:
FarciKot pisze:Kociak ma 13 tyg, 2 tyg mieszka juz w nowym domu, to z jakiej on moze byc hodowli ?
Cos mi sie zdaje, ze tu nie ma czym sie chwalic ;)


Z tego co się orientuję, WCF dopuszcza wydawanie kociaków od 10 tygodnia życia ...



PZF pod auspicjami WCF

§ 32
Kocięta – szczepienia – wydanie kociaków z hodowli – transfer
1. Zabrania się klatkowego wychowu kociąt.
2. Hodowca ma bezwzględny obowiązek dokonania w hodowli 2- krotnego zaszczepienia kociaków na podstawowe choroby wirusowe (panleukopenia, kaliciwirus, herpes).
3. Wiek kociaków do sprzedaży ustala się na ukończone minimum 12 tygodni życia.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Wto wrz 26, 2017 19:41 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

Kot ma obecnie 13 tygodni, mija drugi tydzień... może mieć równie dobrze 13,5 tygodnia... Nie szukałabym teraz czy kociak był oddany 2 dni przed terminem dopuszczalnym, bo to nic nie zmieni dla autorki, skupiłabym się na szukaniu rozwiązania ;)
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?" Mark Twain

MegGrey

Avatar użytkownika
 
Posty: 253
Od: Pon lis 23, 2015 12:54

Post » Wto wrz 26, 2017 19:43 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

MegGrey pisze:Kot ma obecnie 13 tygodni, mija drugi tydzień... może mieć równie dobrze 13,5 tygodnia... Nie szukałabym teraz czy kociak był oddany 2 dni przed terminem dopuszczalnym, bo to nic nie zmieni dla autorki, skupiłabym się na szukaniu rozwiązania ;)


Na szukaniu rozwiazania juz sie skupiłysmy .
To taki wątek poboczy, przy okazji ;)
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Wto wrz 26, 2017 21:28 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

FarciKot pisze:
milva b pisze:A ja bym chciała wiedzieć z jakiej hodowli pochodzi kociak? Możesz się pochwalić jak się nazywa?


Milva myslisz o tym samym co ja?
Kociak ma 13 tyg, 2 tyg mieszka juz w nowym domu, to z jakiej on moze byc hodowli ?
Cos mi sie zdaje, ze tu nie ma czym sie chwalic ;)


Otóż to.... znam bardzo wiele hodowli kotów brytyjskich i nie znam hodowcy, który sprzeda kociaka na stancję, gdzie maluch zamiast cieszyć się normalnym życiem będzie żył w jednym małym pokoiku. Pomijam to, że nie znam hodowcy, który sprzedaje 11-tygodniowe kociaki...... :roll:
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 27, 2017 8:38 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

milva b pisze:
FarciKot pisze:
milva b pisze:A ja bym chciała wiedzieć z jakiej hodowli pochodzi kociak? Możesz się pochwalić jak się nazywa?


Milva myslisz o tym samym co ja?
Kociak ma 13 tyg, 2 tyg mieszka juz w nowym domu, to z jakiej on moze byc hodowli ?
Cos mi sie zdaje, ze tu nie ma czym sie chwalic ;)


Otóż to.... znam bardzo wiele hodowli kotów brytyjskich i nie znam hodowcy, który sprzeda kociaka na stancję, gdzie maluch zamiast cieszyć się normalnym życiem będzie żył w jednym małym pokoiku. Pomijam to, że nie znam hodowcy, który sprzedaje 11-tygodniowe kociaki...... :roll:


W najgorszym przypadku wiek moze byc niedokładnie podany i kot moze byc naprawde z legalnej hodowli.
A hodowca wcale nie musi wiedziec, jaki los jego kota spotkał. Kotek mogł byc kupiony na adres stały - rodzicow.
Przy podpisywaniu umowy i kupnie wyjazd latorosli z kotem na stancje mozna przemilczec :(

Z tym, ze ja znam hodowle gdzie kociaki sa wydawane o wiele pozniej niz minimum 12tyg narzucone przepisami. Teraz kazda szanujaca sie hodowla kastruje kociaki i do tego 3 a nie 2 razy szczepi, a zeby zrobic to wszystko to 11 a nawet 12 tyg to ciut za mało czasu. Z szanujacych sie - dobrej hodowli kociaki wydaje sie teraz ok 16 tyg.

I prosze nie utozsamiac legalna hodowla z szanujaca sie - dobra hodowla, bo to czasami kolosalna roznica. Nie wszystkie legalne hodowle sa dobrymi, szanujacymi się hodowlami.
Czego czasami i na forum przykłady mamy.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Śro wrz 27, 2017 9:56 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

milva b pisze:
FarciKot pisze:
milva b pisze:A ja bym chciała wiedzieć z jakiej hodowli pochodzi kociak? Możesz się pochwalić jak się nazywa?


Milva myslisz o tym samym co ja?
Kociak ma 13 tyg, 2 tyg mieszka juz w nowym domu, to z jakiej on moze byc hodowli ?
Cos mi sie zdaje, ze tu nie ma czym sie chwalic ;)


Otóż to.... znam bardzo wiele hodowli kotów brytyjskich i nie znam hodowcy, który sprzeda kociaka na stancję, gdzie maluch zamiast cieszyć się normalnym życiem będzie żył w jednym małym pokoiku. Pomijam to, że nie znam hodowcy, który sprzedaje 11-tygodniowe kociaki...... :roll:

Też się dziwię. Ja , to na marginesie, nie znam szanującego się DT co tak dziecko kocie odda. Zwykłego dachowca. Ja takiego malca nie wydam za skarby świata jako jedynaka, do tego "do domu" wynajmowanego.

Kot płącze bo jest kotem nieszczęśliwym. Oderwany od rodziny, pozostawiony sam sobie czuje się zagubiony. Oby jakieś choróbsko się nie przyplątało bo stres jest wielki.
Co do tłumaczenia się autorki wątku, że zna wiele domów gdzie koty zostają same kilka dni. Może u innych jest ok. To nie oznacza,że u ciebie będzie tak samo. Trzeba też rozpatrzeć warunki wjakich tamte koty przebywają a w jakich twoja kocia. Poza tym jedno jest dla mnie pewne. Koty jak ludzie mają swoje charaktery i nie ma co porównywać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro wrz 27, 2017 11:16 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

ASK@ pisze:
milva b pisze:
FarciKot pisze:
milva b pisze:A ja bym chciała wiedzieć z jakiej hodowli pochodzi kociak? Możesz się pochwalić jak się nazywa?


Milva myslisz o tym samym co ja?
Kociak ma 13 tyg, 2 tyg mieszka juz w nowym domu, to z jakiej on moze byc hodowli ?
Cos mi sie zdaje, ze tu nie ma czym sie chwalic ;)


Otóż to.... znam bardzo wiele hodowli kotów brytyjskich i nie znam hodowcy, który sprzeda kociaka na stancję, gdzie maluch zamiast cieszyć się normalnym życiem będzie żył w jednym małym pokoiku. Pomijam to, że nie znam hodowcy, który sprzedaje 11-tygodniowe kociaki...... :roll:

Też się dziwię. Ja , to na marginesie, nie znam szanującego się DT co tak dziecko kocie odda. Zwykłego dachowca. Ja takiego malca nie wydam za skarby świata jako jedynaka, do tego "do domu" wynajmowanego.

Kot płącze bo jest kotem nieszczęśliwym. Oderwany od rodziny, pozostawiony sam sobie czuje się zagubiony. Oby jakieś choróbsko się nie przyplątało bo stres jest wielki.
Co do tłumaczenia się autorki wątku, że zna wiele domów gdzie koty zostają same kilka dni. Może u innych jest ok. To nie oznacza,że u ciebie będzie tak samo. Trzeba też rozpatrzeć warunki wjakich tamte koty przebywają a w jakich twoja kocia. Poza tym jedno jest dla mnie pewne. Koty jak ludzie mają swoje charaktery i nie ma co porównywać.

Podpiszę się pod tym.Szkoda mi tego kociego dziecka, po prostu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 27, 2017 12:25 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

Ja również zgadzam się w stu procentach. Także zostawiam koty na kilka dni same z opieką dochodzącą, tylko że one są DWA. Zawsze przychodzi do nich znajomy, wybawi, nakarmi, wypuści na balkon. Zamknięcie takiego maluszka jest zwykłym unieszczęśliwieniem. Nie umiałabym zamknąć kota w jednym pokoju, pękłoby mi serce.

kotelsonciorny

Avatar użytkownika
 
Posty: 1726
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Śro wrz 27, 2017 15:37 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

Przed chwilą skończył się program "Kot z piekła rodem" z Jacksonem Galaxy.Otóż kotka zamykana była w małym pokoju na czas nieobecności opiekunów.Chodziło o to, że atakowała drugą kotkę.Streszczać nie będę, ale było, że to masakra, że kotka jest dręczona mając tak ograniczoną przestrzeń.Jackson sugerował, że jest to znęcanie się nad zwierzęciem.Opiekunów zamknął w więziennej celi, żeby im pokazać, co kotka przeżywa.
Tak, są koty, które nie mają co jeść, są koty, które umierają w piwnicach, bo nikt się nimi nie zajmuje...itd.Piętnujemy to i w żadnym wypadku takie sytuacje nie powinny być punktem odniesienia.Pisanie, że są koty, które zostają same na kilka dni i nic złego się nie dzieje jest nadużyciem.A na pewno na tym forum.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 27, 2017 16:59 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

I jeszcze cytat z innego kociego forum:
"Ograniczanie wolności nie powoduje, że kot staje się spokojniejszy, może za to poważnie zaburzyć jego poczucie bezpieczeństwa, co zwykle kończy się nieufnością do ludzi, agresją wobec innych zwierząt (mój kocur nigdy nie zaatakował kociaka), znaczeniem domu moczem, brakiem należytego rozładowania energii. "
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 27, 2017 17:49 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

ewar pisze:Przed chwilą skończył się program "Kot z piekła rodem" z Jacksonem Galaxy.Otóż kotka zamykana była w małym pokoju na czas nieobecności opiekunów.Chodziło o to, że atakowała drugą kotkę.Streszczać nie będę, ale było, że to masakra, że kotka jest dręczona mając tak ograniczoną przestrzeń.Jackson sugerował, że jest to znęcanie się nad zwierzęciem.Opiekunów zamknął w więziennej celi, żeby im pokazać, co kotka przeżywa.
Tak, są koty, które nie mają co jeść, są koty, które umierają w piwnicach, bo nikt się nimi nie zajmuje...itd.Piętnujemy to i w żadnym wypadku takie sytuacje nie powinny być punktem odniesienia.Pisanie, że są koty, które zostają same na kilka dni i nic złego się nie dzieje jest nadużyciem.A na pewno na tym forum.

Też lubię ten program oglądać. Wiele można się nauczyć. Wiele razy pisałam o tym co teraz nasmaruję. Ten program nie daje "rad" jak zmienić kota. Galaxy delikatnie daje rady jak ludzie mają się zmienić by kot też się zmienił. Nie ma tam niczego co od właściciela nie zależy. Jego podejścia, nastawienia, uczucia, otwartości... Ich otwarcie się na potrzeby kota, dopuszczenie zmian, zaakceptowanie kota potrzeb i jego charakteru, zakończenie stawiania siebie na miejscu pierwszym, złamanie stereotypów... daje dopiero efekty.

Tutaj nowo upieczona opiekunka kota też musi spojrzeć na kota jak na żywą istotę. Kocie dziecko co ma swoje potrzeby, lęki, tęsknoty. Nie może porównywać do innych domów i kotów. Bo koty jak ludzie są niepowtarzalni. Czy nigdy nikt nie złościł się,że jest pod szablon podciągany? Na pewno. Tutaj też to ma miejsce tylko dzieciak nie może się bronić. Trzeba zając się istotą, którą się wzięło jak najlepiej. Zapewnić nie tylko michę i kuwetę. Ale także uczucie i potrzeby emocjonalne. Nie siebie brać pod uwagę tylko to nowe życie. Zmienić kolejność spostrzegania.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro wrz 27, 2017 20:31 Re: Płaczący kociak - czy to normalne?

ASK@ pisze:Nie siebie brać pod uwagę tylko to nowe życie. Zmienić kolejność spostrzegania.

Tylko tutaj mamy klasyczny przykład egoistki, która kupiła sobie żywą maskotkę :roll:
I wszystko wskazuje na to, że z pseudohodowli, czyli taniutko ;)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 540 gości