Karma dla małej kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 22, 2017 21:47 Karma dla małej kotki

Cześć wszystkim!

Jutro będę witać nowego domownika. Ktoś podrzucił znajomej 4 małe kociaki na podwórko; trzy kotki znalazły już dom, ja biorę do siebie kotkę. Mała ma ok. 2 miesiące. Jest zdrowa, odrobaczona i pod opieką weterynarza.

Będzie to mój pierwszy kot. Przeczytałam to forum już wzdłuż i wszerz jednak znalazłam wiele różnych opinii. Chcę dla niej jak najlepiej, dlatego postanowiłam zapytać.

Kotka je karmy Brit i Smilla dla kociąt (mokre i suche) oraz pije mleko Beaphar. Takie karmy zakupiłam więc i ja. Kupiłam jej też do spróbowania dwie puszki Animondy Carny Kitten. Czy te karmy są dobre? Jeżeli nie, to jaka karma (bezzbożowa) jest najlepsza dla takiego malucha?

A poza tym, co jeszcze mogę wprowadzić do jej jadłospisu? Mięsko? Ale jakie? Gotowane czy lepiej surowe?

Jest to mój pierwszy post więc przepraszam jeżeli popełniam jakieś faux pas :)


"Rozbawiony kociak, podskakujący zabawnie niczym mały tygrys, jest nieskończenie bardziej interesujący niż połowa ludzi, z którymi musisz przebywać na tym świecie." - Lady Sydney Morgan

ObrazekObrazek

Maggs95

Avatar użytkownika
 
Posty: 24
Od: Czw wrz 21, 2017 21:54
Lokalizacja: Polska

Post » Sob wrz 23, 2017 19:12 Re: Karma dla małej kotki

O gotowanym zapomnij, w trakcie gotowania cenne minerały wygotowują się bądź tracą na wartości. Nie słyszałam też aby kotu podawano gotowane.
Najlepszy jest barf (surowe)- zerknij na forum barfny świat- tam krok po kroku nauczysz się jak zacząć i jak kontynuować. Wszystko opisane na tip top.
Im więcej mięsa w puszkach /saszetkach (doprecyzowanego jakie to mięso) tym karma jest lepsza, moje szaleją za Cosmą. Jeśli w składzie masz napisane "produkty pochodzenia zwierzęcego" to nie jest to mięso, a pióra, pazury i inne odpadki plus cały stos chemii, analogicznie jak masz napisane 4% mięsa X. Nawet jeśli to tylko tuńczyk czy coś tam to po całej produkcji w najlepszym przypadku pozostaje 1%. Suche możesz podawać jako "przystawkę". Nie sugeruj się też ceną, że im droższa tym lepsza, bo nie zawsze jest to prawda.
Możesz też poczytać temat "Spis karm dla kota" - tam masz wyszczególnione marki wg swojej jakości i kupować i obserwować co kotu najbardziej smakuje, bo jedni będą polecać np Cosmę, ale kocie może nim pogardzić i jeść nie będzie. Niezależnie, którą markę Ty wybierzesz to i tak kot zdecyduje co jest jadalne, a co nie jadalne :wink:
I naucz się czytać składy karm mokrych i suchych- będziesz wtedy mogła sama rozpoznać, która karma jest lepsza, a która gorsza.

Chikita

 
Posty: 6437
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Sob wrz 23, 2017 21:35 Re: Karma dla małej kotki

Brit junior to dobre karmy, szczególnie brit care crazy (bo jest jeszcze brit premium junior nieco gorszy od crazy). smilla junior jest raczej słaba, ma za mało białka i tauryny,no ale jest tania, to jej zaleta (choć brit care tez jest tania biorąc pod uwagę dość dobry skład). animonda carny jest okay, możesz spokojnie kupić też wersje dla dorosłych, prawie niczym się nie różnią, a masz większy wybór smaków.
mięso najlepiej surowe : indyk, wołowina, kurczak,gulaszowe, filety, udziec itd.
co do mięsa to pewnie dostaniesz tu lepsze porady,bo niektórzy karmią tylko mięsem albo podrobami.

Ikerka

 
Posty: 301
Od: Sob wrz 07, 2013 20:45
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Post » Sob wrz 23, 2017 21:51 Re: Karma dla małej kotki

Samymi podrobami karmić nie wolno ;)
Od razu podkreślam 8)
Fileciki i chude mięsko też nie może być jedynym pokarmem, tak jak puszki tak zwane "filetowe", czyli Applaws, Almo Nature, Schesir, canagan czy Cosma.
Wszystkie z powyższych mogą być tylko uzupełnieniem diety opartej na o wiele bardziej tłustym mięsie :ok:

Dobre puszki, które kotom zazwyczaj bardzo smakują to: Catz Finefood, Granata Pet, Feringa, Terra Felis, Animonda Carny albo Grau.
Mięso surowe najlepsze jest tłuste, ze skórą, ścięgnami, chrząstkami :)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 23, 2017 22:29 Re: Karma dla małej kotki

Dziękuję za odpowiedzi!

Okazało się, że po kotkę będę mogła pojechać dopiero pod koniec tygodnia. Może to nawet lepiej, mam jeszcze trochę czasu na przygotowanie się. ^^

Czytałam dużo o diecie BARF i powiem szczerze, że trochę mnie przeraża... Nie chodzi tu o sam fakt 'bawienia się' z surowym mięsem ale o natłok informacji; suplementy, komponowanie przepisów itp. No i nie mam maszynki do mięsa! I miejsca w zamrażalniku... :( Niemniej jednak, będę się starała dawać jej jak najwięcej surowego mięsa.

Na początku, nie chciałabym jej zmieniać diety, żeby się koteczka nie zestresowała jeszcze bardziej. Nowy dom, nowi ludzie dookoła i brak rodzeństwa to już duży szok. Wolałabym poczekać aż się zaaklimatyzuje w nowym miejscu. Mam już zamówione dwa najmniejsze opakowania (Brit i Smilla) plus trochę puszek i planuje karmić ją nimi przez pierwsze dwa, może trzy tygodnie.

Jeżeli chodzi o suchą karmę, to nie chciałabym zupełnie z niej rezygnować. Życie może się potoczyć różnie; nieplanowany wyjazd, pobyt w szpitalu itp. Wolałabym, żeby w razie mojej nieobecności wiedziała, że suche chrupki to też jedzenie.

Koleżanka karmi swoje koty karmą TOTW i bardzo ją sobie chwali. Jej koty też ją uwielbiają. Sprawdziłam i cena jest całkiem ok. Opinie są jednak różne... Czy jeżeli karma ta stanowiłaby ok. 30-40% dziennego pożywienia (reszta to byłoby to mięso, dobre puszki) to nie zrobiłabym krzywdy małej?

A co do surowego mięsa, jaki rodzaj powinnam podać jej na początku, jako jej pierwsze surowe mięso w życiu?

A co z Kitty Milk Beaphar? Wet, pod którego opieką jest na razie kicia powiedział, żeby nadal dawać jej to mleko jako jeden z posiłków w ciągu dnia. Nie jestem pewna ale chyba miało to być ok. 50ml. Mówił nawet, że można kontynuować podawanie tego mleka przez całe życie kotki, jako smakołyk. Co o tym sądzicie?
"Rozbawiony kociak, podskakujący zabawnie niczym mały tygrys, jest nieskończenie bardziej interesujący niż połowa ludzi, z którymi musisz przebywać na tym świecie." - Lady Sydney Morgan

ObrazekObrazek

Maggs95

Avatar użytkownika
 
Posty: 24
Od: Czw wrz 21, 2017 21:54
Lokalizacja: Polska

Post » Sob wrz 23, 2017 23:04 Re: Karma dla małej kotki

Mleko jako przysmak jest w porządku, jeśli kot lubi, część kotów po wyrośnięciu z dziecięcego wieku niespecjalnie pochlebnie patrzy na mleko. Z "ludzkiego" jedzenia czasem daję gotowane jajko lub surowe żółtko, trochę śmietanki lub jogurtu naturalnego, bo są fanami. Tylko żadnych szyneczek, kiełbasek itp. Mój kot np. okazało się, że jest fanem konfitury malinowej - jak zrobiłam sobie kanapki i wyszłam na 2 minuty odebrać telefon to po powrocie znalazłam na kanapce flagę, bo równiutko w połowie kromki zlizał konfiturę do masła. Cóż, co dorwał raz w życiu te maliny to jego ;)

Podłączam się do podanych przez milvę b puszek pełnowartościowych: Feringa, Grau, GranataPet są u mnie chętnie zjadane. Animonda Carny trochę mniej chętnie (choć i tak ostatecznie znika), ale po niektórych smakach moja kotka (wrażliwa na pokarmy) miała problemy w kuwecie, więc obserwuj.
Cosma jako dodatek uzupełniający znika w sekundkę, tak samo zoolove z zooplusa, więc w ramach urozmaicenia mogę polecić.

TOTW znikało dość chętnie i było nieźle przyswajalne, ale ze względu na to, że ma małe chrupki musiałam zrezygnować, bo kot połykał zamiast gryźć, co się czasem kończyło zwrotem (tylko TOTW tak połykał, inne, nawet te z drobnymi chrupkami gryzie). Chętnie i z niezłym skutkiem jedzone było też Carnilove, zaś Sanabelle (trzy różne smaki) stało i było podgryzane już z przymusu jak futra zgłodniały. Obecnie jedzą Applawsa i ja akurat sobie chwalę, bo kotka ładnie przyswaja, w kuwecie ok, futro błyszczy jak lustro, jednak część kotów ma problemy gastryczne po Applawsie (ostrzegam przed kitten i czystym kurczakowym, najlepiej wygląda to po kurczak z jagnięciną). To tyle jeśli rozmawiamy o podobnej półce cenowej, z droższych polecany jest Purizon, Acana, Orijen.

Co do mięsa surowego najczęściej w menu indyk i delikatnie "poprzerastane" wołowe, z tłuszczykiem.
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?" Mark Twain

MegGrey

Avatar użytkownika
 
Posty: 253
Od: Pon lis 23, 2015 12:54

Post » Sob wrz 23, 2017 23:09 Re: Karma dla małej kotki

Jako pierwsze mięso surowe świetnie sprawdza się wołowina.
A jeśli chodzi o mleko w proszku Beaphar, to nie jest dobry preparat i właściwie nie powinno się go nazywać mlekiem, bo składa się w dużej mierze z samej chemii i tłuszczy roślinnych, których kot nie trawi. Jeśli chcesz raz dziennie kociakowi podawać mleko do wypicia, kup kozie w kartoniku, które możesz delikatnie podgrzać i wzbogacić proszkiem Royal Canin Convalescence ( do kupienia u weta lub online).
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 23, 2017 23:20 Re: Karma dla małej kotki

Sucha karma nie powinna być dostępna dla kotki przez cały czas. Najlepiej traktować ją jako przysmak i do zabawek, ewentualnie w przypadkach, jeśli nie będziesz miała czasu podać mokrej czy mięsa albo nie będzie Cię przez dłuższy czas. Na najlepsze, pełnowartościowe karmach typu Purizon (za którymi koty przepadają) trzeba uważać, bo zazwyczaj powodują, że koty za bardzo rosną wszerz, co nie powinno mieć miejsca :wink:.

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Sob wrz 23, 2017 23:32 Re: Karma dla małej kotki

Rosnącym kociętom nie wydziela się jedzenia ;) Powinny mieć dostęp do karmy non stop.
I nieprawdą jest, że koty tyją od chrupek Purizon. Mam w domu 11 przykładów na to, że dostęp do suchego i mokrego jedzenia przez całą dobę nie oznacza otyłości.
To koty w przedziale wiekowym od 16,5 roku do 9 miesięcy, ani jeden nie jest gruby.
To brak ruchu i bardzo mała ilość zabaw, brak drugiego kota do towarzystwa i przesypianie 20 godzin na dobę powodują, że kot się zaokrągla ;)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 23, 2017 23:37 Re: Karma dla małej kotki

Moje też już nie rosną, oba po kastracji, a karma sucha w misce dostępna cały czas, przy czym figura piękna u obu kotów. No ale one kiedy nie śpią to sprawdzają czy można gwałtownym bieganiem wywołać tornado w domu, więc pewnie się nie liczy ;)
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?" Mark Twain

MegGrey

Avatar użytkownika
 
Posty: 253
Od: Pon lis 23, 2015 12:54

Post » Sob wrz 23, 2017 23:46 Re: Karma dla małej kotki

milva b pisze:Rosnącym kociętom nie wydziela się jedzenia ;) Powinny mieć dostęp do karmy non stop.
I nieprawdą jest, że koty tyją od chrupek Purizon. Mam w domu 11 przykładów na to, że dostęp do suchego i mokrego jedzenia przez całą dobę nie oznacza otyłości.
To brak ruchu i bardzo mała ilość zabaw, brak drugiego kota do towarzystwa i przesypianie 20 godzin na dobę powodują, że kot się zaokrągla ;)


Być może trochę się zapędziłam, bo wątek dotyczy małej kotki :oops:. W każdym razie zgadzam się, że podstawą diety powinno być surowe mięsko.

MegGrey pisze:Moje też już nie rosną, oba po kastracji, a karma sucha w misce dostępna cały czas, przy czym figura piękna u obu kotów. No ale one kiedy nie śpią to sprawdzają czy można gwałtownym bieganiem wywołać tornado w domu, więc pewnie się nie liczy ;)


U nas ostatnio w modzie jest firana i dywany :D, przy czym - kiedy w domu ktoś jest - sucha karma znajduje się jedynie w zabawkach. Znam natomiast kota, który faktycznie rozrósł się po Purizonie i trzeba było na jakiś czas przejść na surowe mięso. Rozumiem też, że nie ma jakiegoś przedziału wiekowego przy stosowaniu karm bez zbóż?

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Sob wrz 23, 2017 23:52 Re: Karma dla małej kotki

Jak już wspomniałam, rozrastają się wszerz koty leniwe ;) Takie utyją na dowolnej karmie, czy to będzie Whiskas czy Purizon, jeśli kot się będzie obżerał i nie będzie biegał to z balleriny zrobi się baleron.
W dobrych karmach nie ma przedziałów wiekowych, nie ma też podziałów na kastraty i koty płodne. Karma to karma :)
Jedynie u kociąt ma znaczenie wielkość chrupek, dlatego akurat Purizon, który wspomniałaś, ma osobną karmę z o wiele mniejszymi granulkami, dedykowaną kociętom.
Nie oznacza to jednak, że nie mogą jej jeść koty dorosłe i że urośnie im od tego d*pa :D
Mój dziadziuś Andrucik (dachowiec) wcina żarcie dla kociąt, dopija za każdym razem kozie mleko z Convem po kociakach, kradnie całą skórę z kaczki czy indyka z tłuszczem i nadal ma figurę jak za starych czasów gdy wygrywał wystawy :)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 24, 2017 10:36 Re: Karma dla małej kotki

milva b pisze:Samymi podrobami karmić nie wolno ;)
Od razu podkreślam


Oczywiście, chyba na BŚ zalecają do 30% podrobów, o ile pamiętam, z tym,że do podrobów wliczamy wszystko co nie jest mięsem z mięśni, czyli np. wątroba, serca, żołądki, płuca, szyjki , wymiona, kopyta , nerki itd.

Ale ponieważ podroby bardzo obniżają koszt mieszanki (tak samo jak cenę karm mokrych typu animonda, mac's), to choćby z tego forum wiemy, że wiele barferek karmi praktycznie głównie podrobami i koty mają sie dobrze, bo podroby są żródłem wielu cennych witamin i minerałów. Nie nalezy tylko przesadzac z wątróbką, bo powoduje rozwolnienia.
Przykładowo weźmy skład mieszanki jednej z barferek wielokrotnie polecającej ją na tym forum:
cytat z viewtopic.php?f=1&t=180881&p=11811784&hilit=serca+kacze%2Fwo%C5%82owe%2Fwieprzowe#p11811784

"Moja "firmowa" mieszanka to:
1/3 mięsa (wołowe, indyk, każde inne oprócz kurczaka, żołądki też traktuję jako mięso, kacze są świetne)
1/3 serca (kacze, wołowe, wieprzowe, lub inne)
1/3 mielone kacze szyje (źródło wapnia, mięska tez mają sporo na sobie i tłustą skórkę :) )
15% wątroba."

czyli 15% wątroba - podroby, z pozostałych 85% 2/3 = 57% to szyje+serca = podroby i 1/3 z 85% = 28% to mięso, ale w tym także żołądki = podroby.
Podsumowując w tej mieszance mamy od 0 do 28% mięsa i od 72% do 100% podrobów.
Można więc w przybliżeniu orzec, że koty karmiony są praktycznie podrobami (+suplementy). I mają się dobrze!

Ikerka

 
Posty: 301
Od: Sob wrz 07, 2013 20:45
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Post » Nie wrz 24, 2017 11:32 Re: Karma dla małej kotki

milva b pisze:Jak już wspomniałam, rozrastają się wszerz koty leniwe ;) Takie utyją na dowolnej karmie, czy to będzie Whiskas czy Purizon, jeśli kot się będzie obżerał i nie będzie biegał to z balleriny zrobi się baleron.


I tu sie mylisz :D moja mała Zołza ma ok 5 miesiecy gdy ja wziełam była strasznie niedozywiona dlatego pozwalałam jesc poki nie pekła. Teraz nadal jest drobniutka,ale brzuchol ma jak piłka :strach:
Jest bardzo zywa cały dzien praktycznie biega, albo tłucze sie z Leonem, ale jest tez strasznie zarta. Jak daje mokre to nie zje swojego do konca tylko odgania Leona od jego michy zje jego i potem dopiero swoje. Po tym zagryzie jeszcze troche chrupami. 90% jej pozywienia to mokre. Suche ma dostepnre zeby miala, co jesc gdy jestem w pracy.
Ale zastanawiam sie czy nie zaczac jej ograniczac jedzenia, bo ona nie rosnie w zwyz tylko w szerz. Niedługo naprawde bedzie z niej nie baleron a piłka. Jest drobej budowy co widac po łepku, szyjce, ale brzuchol - piłka plazowa.

Leon jest bardzo duzym wielkosciowo i wagowo kotem - 4900 wazy, bardzo spokojnym, ale on je czesto i malutkimi porcjami, sam sobie dawkuje zarcie i nie ma brzuchola.

Co bys zrobiła?
Ostatnio edytowano Nie wrz 24, 2017 11:38 przez FarciKot, łącznie edytowano 1 raz
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Nie wrz 24, 2017 11:37 Re: Karma dla małej kotki

Wiesz, pies schroniskowy też do końca życia rzuca się na żarcie ;)
Zwierzęta po przejściach tak mają.
Twoja koteczka najwyraźniej albo ma takie geny, że nie urośnie duża, albo niedożywienie dało się we znaki.
Ja bym zostawiła młodemu kotu jedzenie, mimo że się obżera. ;) Ona nadal rośnie, z czasem może też zmienić nawyki, może zrozumieć, że jedzenie jest zawsze i nie trzeba jeść na wyścigi.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 519 gości